serial jest ogolnie spojny poza paroma wyjatkami- jak np. to , ze wujek marty zaginal i nikt o niego nie wypytywal albo znikniecie lucy, ktora niby wyjechala, ale dziwne by bylo zeby przed wyjazdem z nikim sie nie widziala. najbardziej jednak moje watpliwosci budzi fakt, ze uczestnicy wycieczki w 8 odcinku stracili zasieg w komorkach. jak to mozliwe??? czy to jest teoretycznie do zrobienia??? jimmy przyszedl do hotelu i nic nie wiedzial na temat braku pradu na wyspie( co oznaczalo, ze brak pradu wystapil tylko w hotelu). dlaczego wiec od razu nie popedzili w grupie do wioski , gdzie jest knajpa i gdzie przesiaduja miejscowi zeby zawiadomic pomoc?? moze cos przeoczylam , ale to wydaje mi sie bzdura i z tego powodu serial zaczynam uwazac za glupi....chociaz poczatek byl bardzo obiecujacy. czekam na odpowiedzi
Oczywiście, serial jest głupi - jak to horror. Ale:
1.Wujek Marty po zaginięciu "przysłał" Henry'emu sms-a że się dobrze bawi z jakąś laską i że pojawi sie na ślubie. A że to był rozrywkowy gość to nikt się nie zdziwił.
2.Stracenie zasięgu w komórkach jest możliwe. Naprawdę nigdy Ci sie to nie zdarzyło? A tak serio: nie znam się na tym za bardzo, ale pewnie na takiej wyspie to jest jeden maszt telefonii komórkowej i pewnie coś tam można uszkodzić.
3.Prądu może nie być na całej wyspie, tego nie wiemy. Może został wyłączony jak Jimmy szedł do hotelu?
4.Do wioski nie pobiegli, bo szukali Madison.
5.Jakim cudem nikt nie zauważył zniknięcia Lucy przez 2-3 odcinki? Nie mam zielonego pojęcia. Pewnie scenarzyści o niej zapomnieli :) Zastanawiałam się po co w ogóle ją zapraszali, skoro potem przyjaciele i tak nie zauważali jej zniknięcia :)
Później było wspomniane, ze Lucy też gdzieś "wyjechała" czy "zabalowała" ale nie było podane skąd jest ta informacja (czy znowu fałszywy sms jak u wujka).
Ja mam inne pytanie - jak znaleziono ciało Kelly miała ona w oczach czerwony tusz czy coś w tym stylu. Ten wątek w ogóle nie został pociągnięty z tego co pamiętam. czemu morderca miałby to zrobic? żeby zwalić winę na szeryfa? (tam było jego zdjęcie z zamazanymi na czerwono oczami)
Głupi to mozesz byc ty bo w serialu wszystko zostalo wyjasnione co bylo do wyjasnienia to nie jest serial typu Numb3rs albo inny chlam ze wszystko od poczatku wiadomo tu trzeba sie troche wysilic jak sie nie podoba to wracaj do typowych masowych produkcji USA czyli badziewia ogladanego przez glupich amerykanow pzdr
nie rozumiem dlaczego mnie obrazasz. skoro uwazasz, ze wszystko jest ok to powiedz mi czy uwazasz za racjonalne, ze bohaterowie zamiast udac sie do "miasta" aby poprosic o pomoc miejscowych sami biegaja po wyspie. najlepsze sa takie osoby, ktore daja serialowi 10/10 i wszystkich krytykantow wyzywaja od glupkow. moj komentarz nie wyglada w ten sposob, ze napisalam o serialu "dno i badziewie", tylko konkretnie wypisalam swoje watpliwosci. uwazam , ze serial jest bardzo ciekawy, ale sa pewne niedociagniecia i nie zycze sobie zeby z tego powodu ktos mnie obrazal
Gdyby wszystko mialoby zostac wyjasnione wszystkie watki itp. to zamiast 13 odc musialoby byc 130 poza tym mozliwe ze mieszkancy zostali ewakuowani z wyspy tak jak cala obsluga hotelu wiec nie bardzo by to im pomoglo ponadto w jednym odcinku bylo tak ze Shane przyjechal do hotelu swoim pickupem i mogli pojechac do miasta ale sie rozmyslili wiec to by bylo na tyle a ja jesli cie obrazilem to sorry bardzo pzdr
do wearethepeople: A dlaczego sądzisz, że pracownicy hotelu zostali ewakuowani z wyspy? Wydaje mi się, że to miejscowi, którzy jak zabrakło gości w hotelu to po prostu poszli do domów. Jak najbardziej na wyspie.
Heh no nie wiem raczej by wyjechali jakby grasowal na wyspie seryjny morderca poza tym w jednym z odcinkow bylo ze Jimmy albo ktos inny powiedzial ze ostatnia lodz juz odplynela z wyspy i musza czekac na pomoc z zewnatrz pzdr
To dlaczego w odc.9 Shea wymknęła się nocą z hotelu po tym jak znalazła kartę? Chciała pójść do tej wróżki, nie? A nie mogła by tego zrobić gdyby tej nie było na wyspie. No i zobacz sobie końcówkę odcinka 8 (jak ginie J.D.), w porcie jest pełno łodzi.
Mogla nie wiedziec ze owa wrózka wyjechala albo faktycznie ona nie wyjechala a fakt ze bylo pelno lodzi na przystani nie swiadczy ze mieszkancy zostali na wyspie mogli przeciez plynac jedna duza lodzia pzdr
Po 10 odcinku: jak widzisz Nikki - barmanka- też nie wyjechała (choć naprawdę nie wiem dlaczego po wybuchu na przystani przybiegła do baru, który jest tuż obok).
Też mnie to zastanawia. No może z wyjątkiem wujka Marty'ego. A już najbardziej to ta cała akcja z Lucy. Laska znika, nikt jej nie szuka. Poza tym na wyspie są też inni ludzie. Przecież nie tylko hotel tam stoi. I cały czas mówią, że w porcie nie ma żadnej łodzi, a ile razy pokazują przystań, to łodzi pełno. Trochę to niedorobione momentami, ale poza tym serial bardzo wciągający.
Przecież Ludzie z wyspy wyjechali wtedy gdy zagineła Madison.
Co do łodzi- to co z tego , że są jak ich nie odpalą