Serial rewelacja. W zasadzie usiadłem do niego na czysto, bez żadnych trailerów i opisów. Wizualnie - majsterszyk. Kadry, kolory, klimat, jprdl, w zalewie miałkich i bezwartościowych treści, takie wyraziste produkcje jeszcze mocniej się wyróżniają.
Nie chce porównywać Żulczyka do Quentina, natomiast jest tak, że każda jego produkcja jest wyrazista i z charakterem. Nie da się przejść obok niej obojętnie.
Co do obsady to do Jaśminy musiałem się przyzwyczaić przez 2 odcinki a potem już super. Więckiewicz - tu jak zwykle ekstraklasa. Kościukiewicz też cacy, ale w jego ostatnim dialogu z ojcem - rewelacja :)
Plot twist <3