czekam na "diabła za skórą" u Mikołaja Głowackiego. No coś musi być z nim bardzo źle - jeden syn ma ptsd z domu rodzinnego (i przez wiadomą tragedię) drugi też niekochany, młoda żonka ukradkiem w dzień popija - musi być z niego ciężki sk...yn, choć małe dzievi go kochają (ale to akurat nie dziwi). I tak czekam, oglądam, a tu wzór cnót - machloje obnaża, chleb rozdaje, tylko może - starszych synków kocha za mało... I wreszcie jest - Ostatni odcinek i już wiadomo, że to jednak taki trochę psychopata. Uffff... Ulżyło mi, przyznaję....