Obejrzałem sobie jeden odcinek serialu „Wzgórze psów” i jestem pod ogromnym wrażeniem. Poleciłbym ekipę od dźwięku wysłać do Ameryki, żeby poprawili tamtejsze hity, które pojawiają się na Netflixie
Nawet w największych produkcjach zza oceanu nie ma takiego poziomu detali jak w tym polskim serialu. Dialogi są podzielone na kanały w zależności od tego, gdzie stoi postać – słychać, czy ktoś mówi z lewej, prawej, środka, czy zza pleców. Jak postać przechodzi, kroki brzmią tak realistycznie długo, że w sumie aż dziwne że tak dużo produkcji ma to w dupie z przekonaniem może, że i tak mało osób korzysta z Dolby Atmos
Znowu Ci co nie korzystają z kina domowego, podobnie jak w Batmanie narzekają na dialogi :(