Fabuła tak słabo porywa, że na pierwszy plan wychodzi scenografia i kostiumy oraz lokacje (a dla niektórych dźwięk z tego co widzę), wszystko tak na siłę wyszukane i „nietuzinkowe”, że wygląda to wszystko wręcz przypadkowe i od czapy. Może zamysł był taki by było to odrealnione ale coś nie wyszło, plastik trochę. Za to Kurt Cobain w głównej roli - świetny pomysł!
Ubielbiam Kurta Cobaina. Miło jak zobaczyło się, że postać w serialu się na nim wzoruje. Ale niestety ten aktor gra bardzo kiepsko. I z drugiej strony jeśli jest to pisarz ( w serialu) to powinienn mieć swoje ja swój styl, a nie stylówkę, która niestety jest teraz popularna w środ młodych. Widzę, że w sieciowkach są teraz koszulki Nirvany, pewnie co 3 osobnik kupuje dla mody, a nawet nie słucha. Jako fan Nirvany dziwnie to odbieram. I dziwne czego słucha główny bohater, wioząc brata samochodem leci muzyka zupełnie nie pasująca do jego stylu.