Bo brakuje mu percepcji i refleksji nad rzeczywistością. Bo nie wie jacy ludzie są. Bo nie wie kim jest. To wtedy pisze o potworach. Pisze o oprawcach i ofiarach, nie o ludziach. Pokazuje skrajne, przerysowane ludzkie odmęty, które nie mogłyby poza ekranem koegzystować wśród innych ludzi(żyjemy w świecie zasad, przyzwoitości i grzeczności). No ale to wymagałoby pomyślunku, konstrukcji, jak stworzyć postaci ciekawe, które nie muszą się zachowywać w co drugiej scenie jak bydlęcia, żeby przyciągnąć uwagę. Ale najłatwiej wziąć wszystko i wrzucić do dziury z gównem i gotować, żeby najbardziej śmierdziało. Żeby zwierzęta wyczuły i podniosły nos. Tak piszą w Polsce. Chodzi o to, żeby był największy syf. I żeby pokazywać najbardziej syfiate cechy ludzkie. I to jest brak szacunku dla odbiorcy, bo się go traktuje jak idiotę, który nie rozumie ludzi i świata. A tak naprawdę to autor nie rozumie.