Cztery odcinki obejrzałam z zaciekawieniem, ale to, co się odbyło w piątym to jakaś pomyłka i obraża intelekt widza. Społecznik o wraiwym sercu okazuje się ojcem chrzestnym małego miasteczka, gangster, który rządzi i niszczy wszystkich nagle maleje i słucha grzecznie Tomasza. Stary Bernat niby ginie z powodu ziemi, ale młody z powodu gwałtu. To dlaczego ojciec ma w żołądku mięso z młodego? Syn Tomasz nie lubi ojca, walczy z nim, podważa wszystko i ma mu za złe że bił matkę. A potem nagle sam się staje mafioso??? Zabicie gwałcicieli powoduje nagle, że wygrywa walkę o ziemię nad jeziorem, choć nie brał w tym udziału wcześniej?
Dobry policjant dostarcza materiał, jak komendant leje Sebę i Justyna nic z tym nie robi??? Impulsywny Mikołaj nie leci do komendanta?
To jest tak absurdalne, że nie da się opisać każdej głupoty z osobna...
Serio nie skumałeś że to wizja idealnego zakończenia gościa po dragach leżącego w kiblu a nie realna końcówka xD ?
Wiesz co najlepiej było by to sprawdzić z książką, jeszcze nie czytałem. Ja uważam że się mylisz chociaż też tak pomyślałem. Według mnie końcówka serialu pokazuje dalsze losy bohaterów gdzie, Mikołaj po prostu nie wytrzymał tego wszystkiego i przedawkował. Łaczy się to wszystko Mikołaj mowi tej młodej że musi iść gdzieś na chwile spotyka ojca gada z nim a potem poszedł do kibla (wiadomo jak skończył). W międzyczasie pokazują jego byłą która odbiera jakaś nagrodę śledczą i myślę że nie radzi sobie z tym że nie powiedziała całej prawdy (była scena jak się poznali, może to oznaczać że cały czas do niego coś czuje, a po tym co sie stało nie może z nim być ale też nie powie co zrobił) Z ciekawości czemu twierdzisz że jest to wizja idealnego zakończenia a nie realna końcówka?
ej ale wygląda, że to jednak ty nie skumałeś zakończenia i ono takie było jak oglądałeś - Mikołaj gada z ojcem, jest na festynie, to się dzieje - a potem daje sobie w żyłę złoty strzał bo widzi cały czas Darię = wie, że do końca życia będzie go to dręczyło, że w jakiejś części przez niego nie zginęła (nie pomógł bratu w klubie jak mu dawali kwasa, nie zabrał Darii i brata z ojcem do auta = poszli pieszo i było jak było). Ginie po prostu pod ciężarem wyrzutów sumienia + ciężar zabicia Maciusia robi swoje.
ej ale wygląda, że to jednak ty nie skumałeś zakończenia i ono takie było jak oglądałeś - Mikołaj gada z ojcem, jest na festynie, to się dzieje - a potem daje sobie w żyłę złoty strzał bo widzi cały czas Darię = wie, że do końca życia będzie go to dręczyło, że w jakiejś części przez niego zginęła (nie pomógł bratu w klubie jak mu dawali kwasa, nie zabrał Darii i brata z ojcem do auta = poszli pieszo i było jak było). Mikołaj ginie po prostu pod ciężarem wyrzutów sumienia + ciężar zabicia Maciusia robi swoje.
BTW - ja czytałem książkę więc wiem jak było = tam nie ma żadnego wątku "3 miesiące później" ale to, że Tomasz z synami niesie zemstę i zabijają tych kolesi to w finale książki jest. A w serialu postanowili to jeszcze bardziej zrobić mrocznie czyli zabili, a do tego ojciec trzęsie miastem tyle, że syn nie wytrzymuje i ginie od złotego strzału.
Jak to nie ma wątku 3 miesiące później? A skąd dowiadujemy się, że Justyna odeszła i przestała się odzywać, Ela Walinowska zostaje burmistrzem, Mikołaj spotyka się z Kaśką, a żona Grzegorza przywozi mu dzieci z Niemiec?
Po przeczytaniu książki też miałem takie odczucia i skojarzenia z "Rzeką tajemnic", gdzie postać grana przez Seana Penna na początku wygląda jak właściciel zwykłego spożywczaka, a na koniec okazuje się największym mafiozą w mieście. Tak samo Głowaccy wydawali się zwykłymi szarakami walczącymi z burmistrzową i Kaltem, a na koniec zostali królami i książętami Zyborka.
No ale w małym mieście to każdy wie co i jak. Widz może nie wiedzieć, ale miejscowi kumają, a tu tego nie widać. A nawet jeśli wiedzą że to największy mafioso, to po co wymyślają z d... sprawę, żeby wsadzić do więzienia Tomasza, a nie robią nic (w sensie policjant) o tym, że Tomasz zabija gwałcicieli. Przecież można mu pozwolić na zabicie, a potem elegancko do pierdla. I mamy szybkie pozbycie się mafioso, by zrobić miejsce dla nowego, tego Niemca. Który zresztą jako jedyny wie, że wojewoda kręci na boku lody z partnerką brata, a miejscowi nie wiedzą.... kolejna totalna bzdura... jestem z małej miejscowości i zawsze jest tak, że ludzie wiedzą. Mogą się bać wychylić, ale wiedzą...
bo taki jest sens pokazania tego układu w mieście, że np. policjant trzyma z tymi co akurat są u góry = jak jest to Kalt i burmistrzowa to palcem nie kiwnie jak wrabiają Tomasza. Jak to teraz Tomasz jest u góry = to policjant będzie rządził w mieście z Tomaszem. Układ :)
Ok, to rozumiem. Tylko nie rozumiem tego, dlaczego policjant , będąc jeszcze po stronie burmistrz i Niemca, nie pozbędzie się Tomasza za mordowanie gwałcicieli, zamiast wymyślać dowody z d.... grubymi nićmi to szyte...
Stary Bernat zginął, bo był zaangażowany w tuszowanie sprawy gwałtu i morderstwa.
Wolta Mikołaja (ostateczne przejście na stronę ojca) była bardziej wiarygodnie pokazana w książce. Wydaje mi się, że serial poleciał na skróty w porównaniu z literackim pierwowzorem.
Generalnie też jestem rozczarowany serialem. Niektóre sceny (np. rozmowa Justyny z szefem w Warszawie) wyglądały jak etiudy reżyserskie. Postać kobiety w czerni też wydaje się sztampowa - że niby taka personifikacja klątwy wiszącej nad miasteczkiem.
Dość niejasne jest dla mnie położenie tego Zyborka - w książce było wyraźnie, że to Mazury, a w serialu wychodzi na to, że chyba Dolny Śląsk (a może nie oglądałem uważnie?).
Czy możesz napisać dokładniej, jeśli czytałeś książkę, o co chodziło ze starym Biernatem? W jaki sposób tuszował śledztwo i skąd wiedział kto był winny? Co się stało z księdzem, czy również go zabili?
Z tego co pamiętam (książkę czytałem zaraz jej po premierze) - stary pomógł uciec synowi za granicę i przerzucić winę na Gizma. Po prostu dowiedział się od syna co się stało. Ksiądz zginął w piwnicy.
Mam też pytanie dlaczego w zasadzie Kaśka wysyłała te kartki do Mikołaja? Z serialu wyniak, że wysyłał je ktoś, kto znał prawdę, a skąd ona mogła wiedzieć co się wydarzyło? Jaki był jej plan?
Nie przypominał sobie tych pocztówek z książki (ale może mam dziury w pamięci). W książce Kaśka (siostra Darii) poznała prawdę od młodego Bernata, który się jej wyżalił.
Książka nie kończy się na egzekucji, jest też przeskok w czasie i Mikołaj kończy z siostrą Darii, ale przedawkowania nie ma
Przeczytaj xiążkę to Ci się wyjaśni. Film nie opisuje całej historii z należytym natężeniem.
W książce tez było, że to Justyna była zamknięta w piwnicy razem z księdzem, a nie Mikołaj. Uratowała ją Kaśka. Justyna ze złamaną ręką uciekła do tego swojego szefa i już nigdy nie odezwała się do Mikołaja, który został w Zyborku. Mikołaj razem z Grześkiem porwali Jareckiego i to była przed ostatnia scena w której Mikołaj dowiedział się co tak naprawdę wydarzyło się z Darią i dlaczego ludzie ginął. Jeżeli zle pisze niech ktoś mnie poprawi. Aaa i jeszcze, w książce była scena gdzie Tomasz siedzial w areszcie, Mikołaj przyszedl do niego na widzenie i mieli ostrzejsza wymianę zdań. Miało to ukazać, że Mikołaj w końcu postawił się ojcu ale też wtedy zrozumial, że ojciec jest w więzieniu dla zapewnienia sobie alibi na czas znikania niektórych osób.
Koniec taki ,że się dogadali i tak z inwestorami...tylko że na swoich warunkach. Bo dobrze wiedzieli, że robota jest potrzebna. Ale bez burzenia kolonii. A zakończenie dobre wątku gwałtu. To jest sprawiedliwość. I jestem pewny, a słyszałem masę różnych historii, że sczególnie w wioskach, i mniejszych miasteczkach na Wschodzie, tak to wygląda. Zbrodnie o których nikt nie wie, i zemsta ludzi na złych, i których nikt nic nie wie.