Serial, dla tych, którzy nie potrzebują pozytywnych bohaterów. Jeżeli odnajdujesz się w boazerii, na zdezelowanej wersalce i przy wódeczce w oparach wykluczonej komunikacyjnie prowincji, to poczujesz się jak w domu.
Każde pokolenie ma swoje patoklimaty. Kiedyś czytano Grzesiuka czy Stachurę, dziś czynna znajomość alfabetu jest zbędna. Wszyscy piszą, nikt nie czyta. Wystarczy kliknąć.