ja się wychowałam na tej wersji, ale do tamtej tez mam sentyment. tato mi ja pokazał i dzieki własnie tej starszej zapałałam miłością do komiksów Marvelowskich. :)
ale dzieki tej wersji zaczęłam uwielbiac przezajebistego Nightcrawlera :D

Heh, a mi w tej wersji właśnie najbardziej wadzi Nightcrawler (moja ulubiona postać Marva), ponieważ jest śmieszny (to jest ok..dużo razy mnie rozbawił ale z takim wyglądem nie było by mi do śmiechu) i w ogóle ma inne podejście do życia, (czyt. optymistyczne) natomiast ten z A series jest smutny, pesymistyczny i strasznie tajemniczy (po prostu super postać z niepowtarzalnym charakterem) co pasuje do tego kim jest (tolerancja ludzka się kłania). Ale to moje zdanie jak już pisałem wychowałem się na "starych" X-menach więc może dla tego tak mam. :P

Ja osobiście uwielbiam i nowego i starego Kurta, jako pesymista jest genialny, ale kiedy ogląda się go jako wesołego 'młodziaka' to mnie osobiście się łezka kręci :D nie żeby przy tym ze starszej wersji było inaczej, aczkolwiek oba jego wcielenia przypadły mi do gustu :)

Podsumowując Kurt jest The best :P