Tak bym ogólnie ocenił "Xenę" (podobnie oceniam "Herkulesa").
Zobaczcie chociażby odcinek 5x22 (motherhood). Wszystko to jest po prostu kpina (słabi pseudo bogowie, a dokładniej banda imbecyli). Owszem oglądając ten serial można mieć wrażenie, że są również poważniejsze odcinki, ale nawet jeśli to i tak są strasznie głupie.
Chociażby te odcinki z córką Gabrielli, czyli Nadzieją. Co ona w ogóle była warta jako wróg? Niestety nic, gdyż okazała się totalnie żałosnym, słabiutkim i bezwartościowym wrogiem (jej jedyna moc to słaba psychokineza), czyli niepotrzebnie w ogóle ją wymyślono.
A ukrzyżowanie Xeny i Gabrielli ? Potem jakieś durne zmartwychwstanie. To wszystko nie miało żadnego klimatu i było skrajnie niedorzeczne.
Za trochę lepsze mógłbym uznać dwa ostatnie odcinki, ale i tak były strasznie głupie (łącznie z samą końcówką).
Wszystkie nie, ale z grubsza to przejrzałem i się bardzo zawiodłem. Takie 3/10 to max dla tego serialiku.
Wstyd mi za takie dzieciaki, jak milan. Mam nadzieję, że administracja filmwebu przyzna stosownego bana w tym wypadku.
pawel: serial jest bardzo naiwny, dość przewidywalny, ale mimo wszystko odniósł sukces. Xena pokonująca kilkanaście osób chakramem na raz i głupi wrogowie to tylko część rzeczy, które mi działają na nerwy. Dalej oglądam dla wspaniale rozwiniętego wątku przyjaźni między głównymi bohaterkami oraz szczęśliwych zakończeń. Przyjemnie jest patrzeć jak dobro zwycięża.
Wystawiam oceny skrajne, bo dla mnie skala 1-10 jest głupia. Gdybym był krytykiem filmowym, to miałbym pole do popisu, ale nie jestem, więc film albo mi się podobał, albo mi się nie podobał. Ew. średnio mi się podobał, więc 3 oceny w zupełności wystarczą ;-) Pomimo wszystkich wad Xenę polecam, bo ma w sobie tę magię, która sprawia, że oglądam kolejne odcinki.
Przyjaźń głównych bohaterek była w porządku, ale ogólnie pisząc niewiele było jak dla mnie zalet w tym serialu.
Jak już pisałem bardzo mnie zawiodły odcinki z córką Gabrielli. Rozumiem, że "Xena" to taka pół komedia, ale trochę więcej dramatyzmu i powagi bardzo by się przydało, gdyż niestety okazało się to wszystko płytkie i nudne (sposób w jaki ostatecznie umarła Nadzieja był tak żałosny, że brak słów). Natomiast 2 ostatnie odcinki były jednymi z najlepszych, ale sam pomysł na zakończenie (odnośnie Xeny) uważam za skrajnie absurdalny. Rozumiem, że jakby nie było możliwości nic zrobić, ale przecież była taka możliwość.
Całości nie oglądałem, więc na razie nie jestem w stanie wypowiedzieć się na ten temat. Co do dwu ostatnich odcinków, to o ile się nie mylę, powstał na ich podstawie film. Na pewno nie omieszkam obejrzeć, ale wpierw dokończę sam serial. Xena przyciągnęła sporo widzów, bo była jedyna w swoim rodzaju. Trudno mi przytoczyć jakiś inny tytuł z bohaterką na miarę Wojowniczej Księżniczki.
Może i głupie ale taka jest konwencja serialu to znaczy że mogą się tam zdarzać dziwne i nielogiczne rzeczy.
to nie jest serial o realnej rzeczywistości więc te "głupoty" nie powinny razić.
Ale zgadzam się, że niektóre wątki są przesadzone itp.
A tak w ogóle jesli chodzi o odc Motherhood kiedy to Xena walczy z bogami to zastanawia mnie fakt czemu wszyscy mają ludzką postać a Posejdon jako jedyny jest z ...wody i jest kilka razy większy od ludzi. Co z tego, że to bóg morza? Jesli inni wyglądają jak ludzie to on też powinien.Nawet Zeus miał ludzką postać.
To że ten serial zarzyna całkowicie wszystkie mitologie świta to jest jedna rzecz. Po prostu reżyszerzy producenci podeszli bardzo luźno to bogów w tym serialu. Ale sam serial to naprawdę porządne kino rodzinne gdzie może ten serial oglądać nawet dzieci. Szkoda wielka że juz nie ma taki porządnych seriali tylko jacyś Chirurdzy, czy M-jak Miłości czy inny shit co robi papkę z mózgu. Mimo, że ten film morduje mitologie to powiem jedno na pewno może zaciekawić mitologią a to pozytyw