Jestem po seansie finału całego sezonu. Serial był świetny przez 3, może 4 sezonu, 5 sezon to jedno wielkie nieporozumienie. Świadomy swojej naiwności, do końca jednak liczyłem, że rodzina skończy tam gdzie powinna - zdemaskowana i na śmietniku historii a największa psychopatka - Beth - w pierdlu lub 3 metry pod ziemią.
5 sezon maksymalnie rozciągnięty, miałki, nudny, większość ostatnich odcinków przewijałem, a zakończenie, w mojej opinii, najgorsze z możliwych. Jeśli szukać kiedyś przykładu czegoś świetnie się zapowiadającego i spektakularnie zepsutego - ten serial będzie dobrym przykładem.
Zgadzam się w 100%. Jak dla mnie do 3 sezonu jeszcze poziom był trzymany, potem już niestety zjazd. Wiadomo, że ciężko nakręcić 5 równie dobrych sezonów, ale mam wrażenie, że w pewnym momencie skończył się po prostu koncept. Zwieńczeniem tego wszystkiego był 1.5H finał, w którym przez pół odcinka oglądamy pogrzeb - liczyłem, że chociaż tu się miło zaskoczę. Zakończenie też mi się nie podobało, ale jeszcze bardziej drażni, że nie zamknęli wątku ludzi odpowiedzialnych za śmierć JD . Dobrze, że przynajmniej nie zdecydowali się kontynuować, bo strach pomyśleć co scenarzyści mogliby nam jeszcze zaserwować :( Jednak w porównaniu do większości opinii na forum mi postać Beth podobała się do samego końca - może z sentymentu.