to była najlepsza obok billy'ego i mandy kreskówka na cartoonie. inna sprawa, że później zaczęli grzebać przy wyglądzie postaci (vide miśkow), dialogi stały się bardziej drewniane, no i poczucie humoru sprowadzone do poziomu strusia pędziwiatra. tak więc być może dobrze się stało, że zrezygnowali ze zła w potrawce.
tak czy siak, pierwsze 27 odcinków absolutnie genialne - a wśród nich najgenialniejszy "dzień grozobota".
no i chapeau bas dla śp. Marka Obertyna za głos Hektora Potrawki - o niebo lepszy niż głos Hektora w oryginalnej wersji.
całe szczęście, że nadal można zobaczyć zło w potrawce na całodobowym cartoonie.