IMO świetny aktor. I albo to człowiek jednej roli, albo został cholernie niedoceniony.
IMO 2 ja wiem, że już ze 3 razy ginął w X-filesach, ale gdyby nakręcono 3cią kinówkę - mógłby
wrócić, odpalić kolejnego Morleya i wypowiedzieć chociażby jedno ociekające zajefajnością
zdanie.
Do diabła, jest ŚWIETNY!
Niektóre myki scenariuszowe w okolicach 7 sezonu troszeczkę mi zepsuły wizerunek tej postaci,
ale z drugiej strony - trochę go też uczłowieczyły. Jedno wiem na pewno.
Co to za konspira bez jego bezczelnego uśmiechu? ;)
Odcinki z jego udziałem były niczym pojedyncze blanty ukryte w paczce Morley'ów.