który oglądałam wiele lat temu w dzieciństwie i który pamiętam jak przez mgłę (mam nadzieję, że mi się taki nie przyśnił i naprawdę istnieje). Na pewno były tam robaki (i nie jest to ani War of the Coprophages, ani Brand X). Zdaje się, że pierwsza scena jest taka, że jakąś dziewczynę w lesie, w środku nocy obłażą robale. Ktoś kojarzy, pamięta tytuł? (:
Hej, kojarzy mi się na razie jedynie Red Museum 2x10. Dziewczyna ma tam wizje, m.in. drzewo zamienia się w kruka, który chce ją zadziobać, następnie upada na ziemię i widzi jak po jej rękach zaczyna chodzić jakieś robactwo. Tylko, że ma to miejsce nad ranem, scena poprzedzająca odbywa się chyba nocą, ale nie pamiętam dokładnie.
Trochę inaczej (jakoś bardziej przerażająco :) zapamiętałam tę scenę w dzieciństwie, ale to musiało być to! Dziękuję :)