coz, coraz czesciej ma sie wrazenie, ze scenariusze pisza szkolni koledzy macka z klanu, natomiast nowy agent specjalny partnerujacy agentce scully ma charyzme i osobowosc psiego bobka
facet jest gorzej niz fatalny niestety, cala glebia tej postaci miesci sie na spodeczku, to postac tak bezbarwnie nudna, przecietna i splycona, ze nie jestem w stanie pojac jak facet mogl zostac bohaterem jakiegokolwiek dziela wiecej niz 1x
nie ukrywam, że z początku też do doggetta podchodziłem podobnie. potem zdałem sobie sprawę z 3 rzeczy:
- porównywanie go z mulderem, który w serialu gościł przez 7 sezonów i decydował o jego popularności jest bezsensu. ciężko jest zastąpić muldera, który w tamtym czasie miał inne zobowiązania i trzeba było pchnąć scenariusz tak, by nie zapominać o mulderze a jednocześnie nie robić każdego kolejnego odcinka o jego poszukiwaniu
- serial zdobył juz wtedy olbrzymią popularność. głupio byłoby po prostu go zakończyć dlatego, że mulder zniknął. coś trzeba było wymyślić, toteż wymyślono najpierw agenta, potem dodano agentkę. więcej pojawiał się skinner. Pytanie, czy tworzenie dwóch nowych agentów, którzy z profilu psychologicznego byliby tacy sami jak MUlder i Scully (tropiciel zjawisk paranormalnych oraz sceptyczna partnerka) byłoby sensowne? CHyba nie, stąd stworzono agenta, który niby znał muldera, którego zadaniem jest jego odnalezienie a jednocześnie rozwiązanie sprawy zniknięcia swojego syna oraz agentki, która jest otwarta na zjawiska niewytłumaczalne, ale mimo wszystko tłumacząca je sobie jako spowodowane przez człowieka (okultyzmy itp.)
- od początku serii minęło już ponad 20 lat. mimo wszystko serial wciąż czaruje. Popatrz na niego przez pryzmat innych seriali, które po nim powstały. jasne, że z czasem pewne rozwiązania trącą myszką, ale tak jest z wszystkim. A przecież było wiele innych seriali ciągniętych za długo (lost, prison break, itp.). mysle, ze tworcy stali przed dylematem: kończyć ten serial po 7 sezonie, gdy nagle znika mulder i gdy serial jest u szczytu popularności, czy ciągnąć go dalej, zastępując głównego bohatera, czyniąc z jego zniknięcia zalążek dalszej fabuły i czerpać z serialu dalsze zyski.
nie mowie ze ma byc mulder
nowe odcinki srednio mnie wciagnely ale niektore sa niezle (powiedzmy 1 na 5 jest dobry, i tu pytanie czy serial nie jest ogladany poprostu z rozpedu)
nie o to mi jednak chodzi ze muldera nie ma, chodzi mi o to ze nowy agent gra slaba, rzuca swoje teksty sztywno nieciekawie, a i sama postac jest zupoelnie nie interesujaca, nie mowie ze ma byc to drugi mulder, jednak nowa postac w serialu, zwlaszcza tak interesujacym kiedys powinna sama tez miec cos do zaoferowania, powinna byc w jakis sposob ciekawa, powinna miec jakas osobowosc i wyrazistosc, nie chce ogladac przez kilkadziesiat godzin faceta ktory jest poprostu nudny i nieciekawy