Może mi ktoś opisać w skrócie jak się skończył film ? Bo niestety zasnęłam , a jestem bardzo
ciekawa ;/
Wczoraj pokazano pierwszą część "Zabójcy znad Green River" a , zakończyła się ona w momencie , kiedy Helen wsiada do samochodu nieznanego jej człowieka i każe mu jechać w ślad za autem domniemanego zabójcy. Kierowca zamiast słuchać wskazówek dziewczyny zbacza z kursu. Na koniec Hel się pyta:
"Gdzie pan jedzie?"
To była końcówka pierwszej części. Godzinę później puścili drugą część. Przyłączam się do prośby saaan!
Tak,właśnie chodzi o końcówkę drugiej części :) Jak wspomniano drugą puścili trochę później :)
Złapali zabójcę w 2001 roku dzięki DNA. To był Gary Ridgway wcześniej w pierwszej części przepytywany na wykrywaczu kłamstw. Poszli z nim na ugodę, w zamian za dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia miał wskazać miejsca porzucenia zwłok. Przyznał się do zabójstwa 71 kobiet, z czego większość ciał nie odnaleziono. A co do Helen powiedział, że akurat jej nie zabił... Odsiaduje wyrok w więzieniu Washington State Penitentiary.
A co do Helen powiedział, że ją zabił. Zrobił wtedy eksperyment. Kiedy ją dusił patrzył jej w oczy, więcej tego nie powtórzył bo za bardzo zapada w pamięć.
Nie powiedział, że ją zabił.To było tak pokazane, ale chwilę później było powiedziane, że Gary nigdy nie przyznał się do zabójstwa Helen i nie wskazał miejsca gdzie rzekomo byłaby porzucona. Tak więc to są jedynie domysły, choć to że zaczął opowiadać o "eksperymencie" właśnie po pytaniu o nią, sugeruje że to o nią chodziło.