Oglądam ten serial głównie z jego powodu. W pierwszym odcinku nic mi się nie podobało. Bo jak można taki klasyk przerabiać na serial? No jak? No właśnie tak. Trzeba nabrać dystansu i spojrzeć świeżym okiem. Kiedy się to pojmie, to już jest ok. Clayne Crawford wpasował się świetnie w tę rolę, ponieważ zachował trochę szaleństwa Gibsona i dodał wiele swojego, ale bez zgrzytów.Natomiast jego partner zupełnie mi tu nie pasuje. Przy Gloverze wysiada. Ani przystojny, ani zabawny - raczej groteskowy. A ta jego żona... z uśmiechem Kota z Cheshire zupełnie mnie odrzuca. No i niestety. Odpada filar, czyli w moim odczuciu, ten gmach się zawali. Nie wierzę, że następca podoła, ale szczerze uderzę się w piersi, jeśli tak się nie stanie.
Lubiłem go,jedyne co mnie denerwowało to ta jego dziwna fryzura.Szkoda ,że tak go załatwili,mógł wyjechać do tego Texasu i tyle.Damona ,też lubię i gra świetnie moim zdaniem,a jego serialowa żona Trish (Keesha Sharp) też gra bardzo dobrze i jest piękna do tego więc w mojej opinii z tą obsadą trafili.