...ale to raczej marna wersja holenderskiego serialu "Penoza", na podstawie którego zrobiono polską "Krew z krwi". Może nawet nie wersja, a raczej podróbka, bo różnice są spore, ale schemat ten sam. A bawienie się wymieszaniem czasu, akcji, niekończącymi się retrospekcjami wprowadza tylko chaos. Jakaś dziwna moda ostatnio zapanowała wśród filmowców na mieszanie czasu w akcji. Jak to się robi dobrze, to jest OK, ale jak tutaj, to tylko wielka kicha...