Wreszcie zaczęło się dziać. Puścić tylko Mike'a wolno a od razu będzie świergotał po español (btw. nieźle mu szło), sprawiał, że Nacho przynajmniej trochę się zgrzeje (jego mina na dźwięk imienia Tuco, huehuehue), chciał tapicerkę ze skóry aligatora, a Jimmy odstawi Saula!
Mike FTW!
Świetny odcinek
Kurdę, Jimmy jednak naprawdę planował normalną robotę u tych prawników.
Chuck to naprawdę ma jakiś poważny problem i zwichrowanie na punkcie brata.
Co tam jeszcze? Dopiszecie za mnie, bo po tym odcinku u mnie w głowie tłucze się squat cobbler.
Śmiałam się na głos :D
Najlepszy był ten imbecyl od hummera, co za gość, a jego tekst "wciąż myślę że należą mi się przeprosiny" to mistrzostwo. Bardzo podoba mi się ten drugi sezon, bardziej niż pierwszy bo musiałem się przyzwyczaić do klimatu. Cieszę się że zrobili ten serial i jestem strasznie ciekaw w jakich okolicznościach poznają Fringa :)
oglądając ten 2 sezon mam dziwne wrażenie ze juz to widziałem... czy przypadkiem premiera w stanach 2-go sezobu nie odbyła sie gdzies wczesniej w wakacje?
a moze to dlatego ze oglądałem popijając piwa.... po szkockiej juz kiedys miałem schizy ze wydawalo mi sie ze przewiduje przyszłość....