PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697645}

Zadzwoń do Saula

Better Call Saul
2015 - 2022
8,4 87 tys. ocen
8,4 10 1 87019
8,7 32 krytyków
Zadzwoń do Saula
powrót do forum serialu Zadzwoń do Saula

S03E08 "Slip"

ocenił(a) serial na 10

Nie wiem jak wy, ale ja po scenie z Nacho i pigułkami mam dość horrorów na cały ten rok. Pociłam się razem z nim, i niby człowiek wie, że mu się uda, ale co się stresu najadłam ...\
Mando, mistrzu!

Chuck zdrowieje. Brawa dla niego za walkę. Ale pewnie jej nie wygra.

Saul Goodman dwa odcinku temu był tylko imieniem, ale tez pojawił się cały, z krwi i kości. Powoli wszystko staje się jasne. Tylko imponowanie Chuckowi trzymało Jimmy'ego po jasnej stronie mocy. Teraz - ratuj się kto może.
Czyli Kim. Jak już myślę, że to właśnie teraz jej się odwidzi, że to już teraz przejrzy na oczy i zobaczy dokąd Jimmy zmierza, że to teraz wszystkim pie*rznie! - ona proponuje pokrywanie całych kosztów kancelarii z własnej kieszeni O_O

"Sit, Howard, I insist." a za to ma mój dozgonny szacunek. Zamiotła Hamlindingiem podłogę, aż się zagotował :D

Mike i Gus - bad ass!

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Jestem za! W życiu bym nie pomyślała, że można zrobić tak dobry serial o tak epizodycznej postaci jak Saul w BB.

Kasiek, pamiętasz jak Ci mówiłam, że moze zobaczysz swojego Howarda w dresie; na grillu u Chucka? I czy ty słyszałaś jaką balangę ów planował w rozmowie z panią doktor? :P

ocenił(a) serial na 10
gwiazdeczkam3

"U Chucka, na imieninach. Jest grill i ...
Howard w dresie ..."
*gra muzyczka, wszyscy tańczą*

Tortuga033
lepiej "Hamlindingo Blue" :D

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

propsuję..

U Czaka, na imieninach jest grill i jest tez rodzina
Wuj Hałard już Kim zapina.
Ten dres mu sie tak opina
Saul mysli 'co to za kpina'
A to Hałard taki morowy jest.

dobra, pójdę już walnąć się w łeb. Swoją drogą, gdybyśmy planowali kiedyś jakieś grupowe piwo to mamy już nazwę wydarzenia :P

gwiazdeczkam3

"U Czaka, na imieninach jest grill i jest tez rodzina
Wuj Hałard już Kim zapina.
Ten dres mu sie tak opina
Saul mysli 'co to za kpina'
A to Hałard taki morowy jest."


doskonałe

ocenił(a) serial na 10
gwiazdeczkam3

"U Chucka, na imieninach" Zlot fanów Better Call Saul

Neon dress i folie aluminiowe opcjonalne.
Błękit zarezerwowany!

Kasiek_haz

Oglądałbym serial o Howardzie ;P

ocenił(a) serial na 8
gwiazdeczkam3

"Co do Czaka, to sory, ale wyjaśni mi ktoś na cholerę narażał się na walk of shame krocząc pomiędzy tymi lodówkami jak przecież mógł dojść tam alejką obok..?;d"

Najwyraźniej chciał się skonfrontować ze swoją fobią.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Dokładnie tak. Toż on teraz walczy o wyzdrowienie, a tu się taka okazja znalazła, żeby się porządnie podleczyć między tymi chłodziarkami.

ocenił(a) serial na 8
boogie_woogie

Scenarzyści znowu manipulują. Teraz Chuck jawi mi się jako ten biedny, pomylony dziadziuszek, który wzbudza moje współczucie, a Jimmy z kolei wzbudza u mnie negatywne uczucia do siebie przez to, że kopie leżącego (ta akcja z ubezpieczeniem).

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

Bardzo niepodobne do niego, żeby aż tak się narażać ale widać, że załapał bakcyla i faktycznie teraz będzie się chciał szybciutko pozbierać. Ta w ogóle abstrachując, ja sobie nie wyobrażam tak żyć, żeby potem pójscie bo bułkę było aż takim wyzwaniem...

Mnie jeszcze nie zmanipulowali, do Chucka mam raczej obojętne podejście, cieszy mnie w jakimś stopniu, że się pozbierał. W Jimmiem drażni mnie tylko ta chłodna relacja z Kim przez to co się stało, to że trochę nie ma pomysłu na siebie i zamiast jakoś te babę wesprzeć to odpierdziela te swoje cyrki na boku i leży z gitarą na podłodze.

ocenił(a) serial na 8
gwiazdeczkam3

Patrząc na jego rozmowę z Panią Doktor, która studziła nieco jego entuzjazm, to najwyraźniej właśnie się nakręcił, widząc że poczynił pewne postępy. Swoją drogą to bardziej mnie zastawia o co chodziło z tym jego bełkotem że "koszyk jest zielony, pomarańcze pomarańczowe" etc. :D

Mnie się go jakoś zrobiło żal, jak stał pod tym tym marketem, bojąc się tam wejść.

"Ta w ogóle abstrachując, ja sobie nie wyobrażam tak żyć, żeby potem pójscie bo bułkę było aż takim wyzwaniem..."
Tak mogą mieć choćby socjofobicy, to jest dopiero przerąbane.

Mnie zadziwia nieco to, że Kim chciała ze swojej kasy pokryć czynsz.
Na dobrą sprawę Jimmy jest w porządku wobec niej, na tyle że wywiązuje się z płacenia hajsu, a co do ich relacji, to wydaję mi się że niedługo ich drogi się całkowicie rozjadą. W końcu Kim rozwija się jako pani adwokat, a Jimmy tymczasem robi się takim drobnym cwaniaczkiem.

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

Swoją drogą to bardziej mnie zastawia o co chodziło z tym jego bełkotem że "koszyk jest zielony, pomarańcze pomarańczowe" etc. :D

To akurat dość proste. Odwracał swoją uwagę i kierował tory myśleniowe na wszystko co widzi wokół oprócz "elektrycznych lodóweczek, święcących żaróweczek, mrożących chłodziarko-zamrażareczek" i innych.


Ja na miejscu Kim też bym tak zareagowała. Ona ma teraz kasy jak lodu a ja mam wrażenie, że Jimmie robi z siebie ofiarę jakby chciał pokazać Kim" no spoko mała, Ty zarabiasz dobre pieniądze a zobacz co ja muszę odjaniepawlać za głupie 7stów".

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Chuck się leczy u Sophie z Carnivale :D Rychło w czas się ogarnął, że problem leży w jego głowie. Zastanawiam się czy, nie postanowi jednak olać rad pani doktor i nie wypuści się na głęboką wodę, co będzie miało dla niego fatalne skutki.

Ach ten Jimmy i jego co raz śmielsze sztuczki, godne Saula :D

Uu, Howard chyba się pierwszy raz tak porządnie podku rwił. Kim jak widać od całej tej rozprawy ma co raz większe wyrzuty.

Zaczęłam oglądać gameplaya Far Cry 3 i w końcu już wiem skąd ta panująca tutaj podjarka Nacho :D
Co przy tej sneaky akcji napięcia było...Już się nie mogę doczekać aż Salamanca będzie chciał łyknąć leki.

Tymczasem Mike zawiera dila z Fringiem.

Ogólnie odcinek dosyć leniwy, trochę przynudzał. Mam nadzieje że to cisza przed burzą, wszak tylko dwa odcinki zostały.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Obejrzyj pół godzinny filmik promocyjny (tzn. zbitkę bodaj 6 filmikow) gdzie Mando jako Vaas gości na wyspie Christopera mintz-platza czy jak mu tam.

Vaas to genialnie wykonana postać, Mando w tej gierkowej roli jest swietny, ale przełożenia na BCS to nie ma żadnego, bo Nacho jest pod każdym względem całkowicie innym charakterem niż Vaas. Stycznie jest tylko to, że mando jako Nacho nadal jest świetny.

ocenił(a) serial na 10
eses85

Jak zdjął gościowi pająka z twarzy i uciekł z takim beztroskim "your welcome", by za moment wrócić do tortur to myślałam, że padnę :D

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Całość tego filmiku mnie rozwaliła i w sumie nawet żałowałem, że nie widziałem go przed graniem w grę bo i ten świat jest zbudowany tak jednocześnie ultrabrutalnie i smiechowo jednocześnie.
Mnie chyba najbardziej rozwaliło jak mu położył te pająki na głowie i zaczął sobie uderzać jak w bebenek w ten szklany baniak oraz jak go podtapia, ten go opluwa wodą, Vaas go chwali ze jaki jajcarz zawodowy, ten znowu, a Vaas o dwa razy to już wrukwia i jebs mu w łeb w tej wodzie. A z wczesniejszych jak poluje z tą trąbką łowiecką.

ocenił(a) serial na 10
eses85

"Vaas go chwali ze jaki jajcarz zawodowy, ten znowu, a Vaas o dwa razy to już wrukwia i jebs mu w łeb w tej wodzie."
TAAAK!

Tam było tyle genialnych akcji. Aż miałam flashbacki z oglądania Ichi The Killer. Na ekranie dzieją się absolutnie odrażające rzeczy a ja śmieję się jak nienormalna :D Jak go opieprzył za nieużywanie nici dentystycznej, albo z troską w głosie opowiada "No nie wiem, Chris się nie budzi. Myślałem, że może od upału, to przeniosłem go w cień, ale dalej nic ..."
ale po "THAT"S A SUBJECTIVE, PHILOSOPHICAL, POINT OF F***ING VIEW" to się chyba zakochałam.

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

"No nie wiem, Chris się nie budzi. Myślałem, że może od upału, to przeniosłem go w cień, ale dalej nic ..."
i jeszcze dodaje, że Chris nie rusza się, nie uśmiecha (!) - (nie no, Chris to tyle powodów miał tam do uśmiechu, że ho ho) :D
Moja ulubiona to ta chwila wcześniej, gdy Vaas w takiej troskliwej panice woła "Carlos! Get some water! Bring the batteries! The spiders! Everything!"
A i "Vitamin C, vitamin E, vitamin F, vitamin W, vitamin C" :D
Z tego promo niejedna komedia powinna się uczyć, a Vaas gdzieś tam daleko we wnętrznościach to taki dobry i troskliwy facet i jak na świra gada z sensem ;]

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

"Carlos! Get some water! Bring the batteries! The spiders! Everything!"
tak :D

ja jeszcze lałam z rozmowy "Nie skomentowałeś kwiatów, które ci przyniosłem." "Są śliczne, sam wybierałeś?"
właśnie ta "dobrotliwa" natura Vaasa rozbraja i przeraża jednocześnie :D

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

"Nie skomentowałeś kwiatów, które ci przyniosłem." "Są śliczne, sam wybierałeś?"

O tak, to jest świetne! Tekst jak do dziewczyny na randce. I człowiek w wyobraźni widzi jak Vaas zrywa kwiatuszki na łączce, starannie wkłada do wazonu... :D
I ta załamka na końcu, gdy Chris nie żyje... trwająca aż 3 sekundy :D

Ten filmik to ogólnie kopalnia dobrych tekstów, a Mando zdecydowanie ma talent komediowy.

ocenił(a) serial na 8
eses85

Dzięki, obejrzę :D

ocenił(a) serial na 10
eses85

eses85
dzięki, kurde

ależ mi to zryło beret :D

ocenił(a) serial na 8
gwiazdeczkam3

Całe to FC3 Experience to jeden wielki mindfck. W ogóle że im się chciało zrobić tak bardzo po bandzie jadące hmm promo? w sumie z tego filmiku za dużo o grze się człowiek nie dowiaduje, a kosztować to musiało sporo, biorąc pod uwagę ze nie torturuje jakiegośtam randomowego noname'a.
Ja to w ogóle trafiłem już długo po tym jak przeszedłem grę, któraś częśc mi się wyswietliła w polecanych. No i obejrzałęm w robocie całośc bo się nie mogłem oderwać.

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Od początku jak zobaczyłem postać Nacho to stałem się super fanem aktora. Szkoda tylko że po tym serialu pewnie zniknie :(

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Widać już coraz więcej punktów stycznych z Breaking Bad i nie mówię tutaj o postaniach czy easter eggach. I tam i tu mamy postać zmieniającą się. Tam pan fajtłapa "robił to dla rodziny" i go wciągnęło, a tutaj początkowo wydaje się nam że biedny Jimmy tłamszony przez swojego brata broni się i pokazuje jego hipokryzję. Wkurza się, że ten blokuje mu karierę w imię miłości do prawa i sam w imię tego zaczyna przekraczać granice. I tam i tu mamy przeginanie w kierunku zła usprawidliwianiem się tym, co zrobiłą druga strona, lub innymi okolicznościami. Rodził się Heisenberg, tereaz rodzi się Saul Goodman, który coraz mniej kryje się z tym, że bycie fair jest trochę frajerskie. Nastapi podział widzów na tych, ktorzy będą mu kibicować i tych, którzy zaczną się niem brzydzić.

Nawet opryszek Nacho zacznie wzbudzać sympatię i współczucie broniąc swojej rodziny, a starszy McGill wzbudzi współczucie, gdy dostanie obuchem w łeb od swojego brata, czym skończy się jego dobra passa zdrowotna.

Dalej czekam kiedy Kim trzaśnie drzwiami...pewnie dopiero wtedy, gdy nimi oberwie wcześniej...

Nie wiem jak wy, ale mam nadzieję, że nie bedzie juz wiecej bohaterów z BB: spoko, nie ma potrzeby ubarwiać serialu. Najgorszym i najtańszym chwytem byłoby pokazanie Waltera.
Dobrze jest, ciekawie jest.

Arni_STI

Poza rodziną White'ów i Jessem i tak już chyba wszystkich pokazali. A z nimi nie dzieje się teraz nic ciekawego - Walt męczy się w szkole i myjni, a Jesse uczy się na stolarza czy kim tam miał być.


Mogliby ewentualnie wprowadzić wujka Jacka i jego wesołą gromadkę nazistów, ale nie wiem co mieliby robić :p

ocenił(a) serial na 10
unsympatisch

oni się muszą pojawić, bo Saul w BB mówił, że reprezentuje ich od chyba 5 lat
nie wiem, jak Todda odmłodzą, ale wujaszek Jacuś na pewno nas zaszczyci obecnością :D

ocenił(a) serial na 10
unsympatisch

Do pokazania jest jeszcze Hank, a przecież wątek narkotykowy się rozwija.

ocenił(a) serial na 10
Arni_STI

Kwestia perspektywy. Lubimy Nacho bo to postać mająca jakieś tam pozytywne cechy wśród bardzo złych ludzi. Nie lubimy Chucka, bo to elitarny dupek z kijem w rzyci.

Jimmy? Jimmy jest ciekawy. Ja pewnie już niedługo nie będę go lubić, ale jak tu mieć do niego pretensje?
Uczciwy wydawałoby się obywatel, praworządny, robi go w jajo z tymi reklamami. CI mu nie płacą, ci wymyślają, ciągle coś im się nie podoba. Diler? Diler mu zapłacił. Nie zadawał pytań, nie oponował. Wyjął kasę i zapłacił za wykonane zadanie. I to wszystko tax free. Tylko dureń by nie korzystał :D

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Nigdy nie polubię Chucka. nie wiem skąd w ludziach nagle tyle litości dla niego? Bo Jimmy go skompromitował? Chuck był manipulantem od samego początku. W pierwszym sezonie, jak Jimmy został adwokatem, zamiast wyciągnąć do brata rękę, ucieszyć się, że tamten tyle osiągnął sam, w tajemnicy, to zaserwował mu solidnego kopa. Myślę, ze Jimmy chciał wtąpić na uczciwą drogę, ale ciągle miał rzucane kłody pod nogi. Nie udawajmy, Chuck z kolegami robią nie mniejsze właki, ale pod przykrywką pięknych garniturów i nienagannych manier.

użytkownik usunięty
Arni_STI

> Najgorszym i najtańszym chwytem byłoby pokazanie Waltera.

Dla mnie całkiem niezłym zakończeniem całego BCS byłaby scena, jak sekretarka mówi Saulowi Goodmanowi, że w poczekalni czeka nowy klient, wujek jakiegoś Badgera czy jakoś tak, taki niepozorny jegomość w okularach, i Saul jej każe go poprosić do gabinetu :)

ocenił(a) serial na 8
Arni_STI

Spojler BB.

Zbieżne jest także to, że ich degeneracja nie wynika z nabycia nowych cech, lecz ze wzmocnienia cech, które już mieli.
Walt nie staje się Heisenbergiem tylko dlatego, że mu zaszumiało od władzy i kasy. On wrócił na miejsce, w którym siebie widział w czasach Grey Matter. Walt całe życie był w cieniu swojej zawodowo-uczuciowej porażki, całe życie taplał się w jadzie i zawiści do Schwarza i Greczen. Gdy okazało sie, że znowu może być królem, to żona, dzieci, szwagier, koledzy, praca oraz wlasne zdrowie i bezpieczeństwo nie mają znaczenia. Empire business i i am the danger to tylko największe przejawy tej manii wielkości, którą jednak serial buduje dziesiątkami scen. Całe BB w aspekcie Walta to tylko obrazkowa definicja zwrotu "pycha kroczy przed upadkiem".

BCS robi to samo, choć moim zdaniem gorzej i bardizej monotonnie.

Tu zresztą jest ewentualne pole dla BCS do uzupełnienia (też bym tego nie chciał, niech BCS idzie swoim torem, zwłaszcza ze chyba w koncu jakiś tor zaczyna mieć), bo przecież nie widać dokładnie w BB, kiedy Walt już przestał być tym królem życia. Jeszcze kupując chałupę ze Skylar był pewny siebie i zakładał, że naczepie hajsu na dom z basenem, a to już było po rozwaleniu się opcji z Grey Matter (jeśli się mylę, proszę o korektę) i dawno po utracie Gretchen (przyczyn czego także nie pokazali).
Coś się musiało wydarzyć we wczesnym dzieciństwie juniora (czyli BCS już jest po tym), że Walt się zwinął do tej pierdoły którą jest w BB.

Ale odbiegam od tematu. Ergo - Walt stał się złym Waltem bo to co w nim było od dawna w koncu wylazło. Teraz z Jimmy;ego tez to co było od dawna wyłazi. Kasę jednak trochę kradł staremu zeby ten jej nie przewalił jakims gamonom (czyli zły czyn z dobrych pobudek), miał też lekcję że miekkie serce to twarda duupa. I nagle sie okazuje ze niecheć czaka ma jakieś podłoże w nadinterpretacji określoonych zdarzeń, a jednocześnie, że chęć jimmyego imponowania czy nadrabiania swojej pozycji zyciowej do Czaka i tak zaczyna się na relacji z ojcem. Czak jest co do zasady (poza rozgrywaniem samego Jimmyego ktorego nienawidzi) uczciwy. Jaki był ojciec obydwu? Komu w efekcie Jimmy probuje pokazac ze nie jest taki zły? Jest to mimo wszystkich moich obiekcji do serialu budowane pięknie.

I to jest akurat bardzo dobre w zamyśle co do właściciwie całej historii Saula (że był przez to cwaniaczkiem, że teraz znowu zostnaie cwaniaczkiem). Nic nie ma jednej i prostej przyczyny, ludzie nie są tylko dobrzy i źli, ludzie nie stają się rozpuszczającymi zwłoki dzieci mordercami tylko dlatego, bo przez 3 miechy zarobili milion dolców na truciu ludzi. Jest wiele czynników, które zmiksowane z tym milionem dają taki efekt.
I to chyba jest największa siła scenarzystów i reżyserów BB i BCS, a dla mnie na pewno przyczyna pozycji TOP1 dla BB na mojej liście seriali ever. Same wydarzenia sa czesto naciagane i niekiedy niespojne, obraz swiata nieco uproszczony i momentami naiwny, a na pewno bardzo wygładzony, dla mnie wrecz komiksowy. Ale budowa postaci i ich relacji z innymi postaciami, a przede wszystkim z wlasnymi doświadczeniami, jest budowana na poziomie literackiego nobla.

Znowu odbiegając, ja nie jestem przekonany do wykonania, bo tę dotychczasową część historii dałoby się przedstawić w 14-16 odcinkow z zyskiem na intensywności i bez zasypiania na 150 scenie wkladania telefonika do skrzynki na listy.
Sama koncepcja kolejnej przypowieści o dobru i złu, którą przeciez BCS mial być (Saul proponuje wielokrotnie wszystkim mordowanie ludzi bez mrugnięcia do cholery, a na dzien dobry mamy sympatycznego biedaczka z chorym bratem i bez kasy) to na tę chwilę nadal jeden z dwóch mocnych powodów, by te co do zasady nudy w ogole oglądać (drugim jest historia mike i nacho, bo tam nawet jak se łazi po polu albo rozładowuje baterie to jest to zrobione wciagajaco).
Ergo dokładnie, serial dodał w ostatnich odcnikach trochę tła rozwoju obydwu naszych braci i nagle to juz ni ejest takie jasne ze zły Czak wepchnał wspaniałego Jimmyego do bagna w którym ten nigdy by sie nie znalazł. Trochę to teraz zreszta idzie w kierunku wzmocnienia wiezi widzów z Czakiem, co może oznaczać jakieś nieszczęsliwe dla niego zdarzenie:)

P.S.: Nacho. Postać świetna, zagrana świetnie, zbudowana świetnie, jego problemy też są świetnie zrobione, presja go żżera w każdej scenie nawet jak ma kamienną twarz. BUdowana by ją lubić (czyli pewnie zamorduje jakieś dzieci). Tylko, ze skoro on jest taki spoko, ogólnie to i tak tyra u ojca, nie wydaje sie socjopatą, nie jest z patorodziny i ewidentnie nie radzi sobie mentalnie z byciem bandziorem (nawet lać Krejziego niescpejalnie chciał), to dlaczego w ogóle jest siepaczem kartelu?

ocenił(a) serial na 9
eses85

Przecież Nacho jest jak trzeba i złodziejaszkiem i handlarzem narkotyków. Kasa - on chce się ustawić i potrzebuje kasy. Firma jego ojca jest jak interesik ojca Jimmiego, jego ojciec to poczciwiec tak jak i ojciec Jimmiego: gdy Mike przyszedł by zmienić tapicerkę to zamiast wcisnąć mu najdroższą by zarobić przy okazji najwięcej sam sugeruje tanie rozwiązania. Może ojciec Nacho nie jest takim dobrotliwym frajerem jak Chuck senior ale... jednak tapicernia to nie jest interes o którym marzy Nacho. Nacho mógł trafić do kartelu jako nastolatek - dzieciak z ulicy i teraz trudno się z tego teraz mu wykręcić zwłaszcza że mocno awansował. Dorastał w takim środowisku że po prostu nie widział innej drogi zapewne...

Muszę się zgodzić z Jimmim jego ojciec był trochę frajerem i jeśli sklep upadł to upadł raczej przez frajerstwo ojca niż przez podkradanie kasy przez Jimmiego. Owszem ojciec Jimmiego był uczciwy i widać że Jimmi wcale tego nie ceni gdy mówi że lepiej by wyszedł na sprzedawaniu alkoholu nieletnim, to pokazuje że Jimmi ma wewnętrzną zdolność do popełnienia przestępstw, jest "moralnie elastyczny". W tym sensie Chuck ma też rację co do Jimmiego - Jimmi nie ceni sobie bycia uczciwym. Oczywiście to nie oznacza, że Chuck miał prawo niszczyć karierę prawnika, mógł spróbować nią pokierować tak by Jimmi był uczciwy w zawodzie ale on raczej od początku w jimmiego nie wierzył - tutaj ma rację Kim.

Co do BB: Walter sprzedał udziały w Gray Matter właśnie po to by kupić ten dom, rzucił Gretchen bo pewnie zakochał się w Skyler już wtedy, może skończyło się jakąś wpadką, kto wie. Trudno zrozumieć dlaczego tak się stało.. w filmie tego nie wyjaśniono.. w S03E01 bodajże jest scena gdy analizują chemiczny skład ludzkiego ciała - z Gretchen połączyła go pasja chemii, może nie chciał być sztywniakiem, wydawało mu się że Gretchen jest jednak nudziarą i dlatego ją rzucił ? Sam później oczywiście stał się nudnym sfrustrowanym nauczycielem chemii...

eses85

Myślę, że nie było żadnego dramatycznego wydarzenia, przez które Walt przestał być 'królem życia'. Po prostu kiedy kupował dom, miał pewnie jeszcze nadzieję, że uda mu się zrealizować to, co nie udało się z Grey Matter. Myślał, że zdąży jeszcze ulokować gdzieś swój geniusz (co do istnienia którego nie miał wątpliwości). Dalej to już tylko smutna proza życia - utkwił w szkole, musiał spłacać kredyty na dom i Pontiaca, syn urodził się niepełnosprawny - i nagle zabrakło czasu na podbijanie świata.

To prawda, że Jimmy od małego miał w sobie cwaniaczka, ale miał też zawsze przed sobą żywy dowód, że bycie fair dla każdego się nie opłaca. Ciekawe, że Chuck nie widzi winy swojego ojca, ale cóż, chyba obwinienie Jimmy'ego było łatwiejsze.


Co do Nacho, to pewnie jest w kartelu, bo dał się omamić łatwej kasie i poczuciu władzy. Raczej nie miał ochoty zapieprzać jak ojciec w zakładzie

ocenił(a) serial na 8
unsympatisch

Problem (hmm "problem" :) Nacho jest taki, że on jest bardzo ambitny, a z drugiej strony widać, że ma ogromny szacunek do ojca, do jego pracy itd. - to są imigranci, przybyli do USA dla lepszego życia i prawdopodobnie ojciec starał się jak mógł, żeby byt tej rodziny był jak najlepszy. Myślę, że Nacho to docenia, dlatego nadal pomaga przy tych tapicerkach. To nie jest tak, że Ignacio dorwał się kartelu, powąchał władzy, trochę większej kasy i powiedział tapicerkom baj baj.
Widać, on chce coś więcej w życiu, ale pewnie nie wiedział gdzie to więcej osiągnąć poza kartelem. Może rodzina nie miała na tyle kasy, żeby go kształcić na drugiego Chucka, a może nie mierzyli tak wysoko, bo w ich marzeniach Nacho ma przejąć zakład po ojcu. Dla Nacho to za mało.

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Moim zdaniem mógł zwyczajnie włożyć pigułki lewą ręką nachylając się nad Hectorem gdy będzie mu serwował zamówioną kawę w prawej ręce ;)

ocenił(a) serial na 9
skalarek77

Też miałem wrażenie, że da się to zrobić prościej, choć mniej efektownie dla widza.

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Ale to właściciele sklepu zagrali wobec Jimmiego nie fair. Więc Jimmi postanowił im wykręcić swój popisowy numer.
Jeśli chodzi o tamtego gościa od prac społecznych to faktycznie jest z niego trochę wredny typek bo naliczył Jimmiemu tylko 30 minut prac za pierwszym razem chociaż ten pracował najsumienniej z całej grupy (chociaż na dwa etaty).
Dlatego te dwie akcje rzeczywiście są odpowiedzią Jimmiego na jakże filozoficzne (może raczej socjologiczne) people sucks.

ocenił(a) serial na 10
skalarek77

O tym pisałam wyżej. A dla kontrastu "nieuczciwy" diler zapłacił mu tak, jak się umówili, bez zadawania pytań.
Ale to już Mike powiedział w pierwszym sezonie: "Możesz być dobrym człowiekiem po złej stronie prawa i złym człowiekiem po dobrej. Ale pamiętaj o jednym: jak zawierasz umowę to się z niej wywiąż."
Uczciwi obywatele kombinowali, diler nie. Dla Jimmy'ego rachunek jest prosty.

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Dla mnie to, że kapo od prac społecznych wymiekł, to nic dziwnego: mało to takich niedouczonych cwaniaków na swoim podwórku "kierowników altanki śmietnikowej" i "szeryfów lewego pasa" którzy sa bezradni, gdy ich odpowiednio podejdziesz? Prosty gamoń, nie wiedział o czym słucha to obsrał zbroję i oddalił się dla świętego spokoju. Wystarczy że Jimmy nie będzie przeginał i wylegiwał się do końca prac społecznych i ma spokój.

A diler to pewnie kasę miał i tak :) nie musiał jej przynajmniej prać :)

ocenił(a) serial na 10
Arni_STI

Zaraz kierownik altanki. Ja prosty człowiek, ale panikarz, jak bym usłyszała prawniczą gadkę to kupa w majty i "ratunku!" :D

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Heheh, apropo kierownika altanki przypomniały mi się początkowe sceny Mike'a i Jimmiego i kłótnie o ten pieprzony bilecik na parkingu :p

Kasiek_haz

Nacho jest najlepszy, aż szkoda że go w BB nie ma. Fajnie się wpakował, siedzi w kartelu w którym nie chce być, najpierw chciał zabić Tuco, a teraz Hectora. Coś mi mówi że jedną z końcowych scen serialu będzie jego tragiczna śmierć jak się połapią że to przez niego Hector trafi na wózek.

ocenił(a) serial na 6
Kasiek_haz

kogo znalazł Mike zakopanego w ziemi?

ocenił(a) serial na 10
AdrianQ

Mike okradł ciężarówkę Hectora i zostawił kierowcę związanego. Kierowcy pomógł Dobry Samarytanin, którego w zamian Hector i jego wesoła gromadka dopadli, zabili i zakopali na pustyni. Odkopany facet to ten Dobry Samarytanin.