Ten serial oglądam dla wątku Mike'a, więc cieszę się, że prawie cały odcinek był poświęcony narkotykom ;)
Już na sam początek mamy smaczek - wymowne ujęcie Eladio w basenie. Pojawiają się kolejne znane twarze, wraca Nacho, a Hector to prawdziwy drań. Jestem ciekawa, jak wyląduje na wózku, ale skoro Gus stwierdził, że "kulka w łeb jest zbyt humanitarna", to można podejrzewać, że nasz Mike go tam posadzi.
Mam nadzieję, że Nacho będzie się pojawiał częściej! Bardzo polubiłam tę postać.
A teraz Jimmy - ktoś wie, co Kim miała na myśli, mówiąc "Bingo!" pod koniec odcinka? Chciała po prostu wyciągnąć przyznanie istnienia oryginału taśmy? I po co im zdjęcia z domu Chucka? Jakieś teorie?
Oczywiście, że nie. On nie stanowił już dla nich żadnego zagrożenia i szkoda, że nie udało mu się pojechać do tego Belize, wypocząłby sobie dziadek na starość.
Nie do końca tak jest. Mike nie godził się na zabicie kogoś ze swojej listy, a to oni byli zagrożeniem dla Walta, że sypną i dojdą po nitce do kłębka do Walta.
Mike nigdy by się na to nie zgodził, więc Walt mógł ryzykować i pod jego nieobecność ich zabić, lub zabić ich wszystkich - wybrał to drugie.
Zastanawiacie się czasem czy poznamy losy Saul'a we współczesności, tzn. po Breaking Bad? Chodzi o coś więcej niż te czarno-biale migawki. Bo chyba przed startem serialu były zapowiedzi, że część fabuły to kontynuacja historii Saul'a po wyprawie do Belize :)
Myślę, że tak, ale na pewno nie w tym sezonie. Bez sensu byłyby te wstawki, gdyby nie rozwinęli tej historii.
O kurde to on jest na tych wstawkach, w życiu bym się nie domyślił, gdyby nie wasze komentarze :P. Z wyglądu w ogóle go nie poznaję, a dopiero teraz zwróciłem uwagę na głos, kiedy w e01s03 jeden, jedyny raz się odzywa (dodatkowo lektor częściowo zagłusza).
Ja również, jak niektórzy, często myślę o Walcie. Widzę scenę, w której jest Mike i Gus, Mike i Jimmy i myślę sobie, że wszystkim tym osobom Walt zrujnuje życie.
Heisenberg na pewno był tytanem intelektu, ale miał też kompleksy, urażoną dumę i wydumane ego, i to był główny problem - nie tylko jego, ale też jego ofiar.
A wiesz, że Mike zginął przez tego gościa, co handlował z Nacho - Daniela Wormalda? No bo spójrz: Gdyby Wormald nie dał się w głupi sposób okraść, to Mike nie szantażowałby Nacho, ten nie zleciłby mu potem zadania pozbycia się Tuco, Mike nie wszedłby w konflikt z Salamancami, przez co nie spotkałby Gusa i nie zacząłby dla niego pracować, a co za tym idzie nigdy nie spotkałby Walta, który go zastrzelił. :D
Nie bawmy sie tu w efekt motyla. Mike zginal przez wybujane ego Walta - tyle.
a mi przyszło do głowy - może to nagrała? I ma dowód że Jimmy został sprowokowany a wszystko było ustawione?
Też się nad tym zastanawiam,ale byłoby to dość leniwe rozwiązanie scenarzystów, powielenie schematu. Może jakoś zamiast tego uczepią się tego słówka "destroyed", bo Howard zaznaczył, że jest to zniszczenie uniemożliwiające naprawę, więc jeżeli się okaże, że taśmę jednak można odegrać, to może sprawa wróci to całego tego oświadczenia Saula (pewnie nie przez przypadek tyle o nim usłyszeliśmy) i sprawa zostanie zduszona.
Ale jeśli Howard i Chuck wiedzą o dodatkowej taśmie i o tym, że Jimmy zniszczył duplikat a nie oryginał i dowód jak się upierali, to znaczy, że musieliby przewidzieć taką zagrywkę. A nie są to pierwsi lepsi prawnicy. Jimmy i Kim planują coś, czego Chuck się zupełnie nie spodziewa - zrobienie z niego kretyna.
Myślę że będą starali się udowodnić że Chuck to świr zagrażający samemu sobie i że Jimmi "przyznając się" do sfałszowania adresu chciał po prostu poprawić samopoczucie swojego brata - świra :) Teraz przed komisją zaprzeczy że doszło do jakiegokolwiek fałszerstwa z jego strony a jego brat po prostu usłyszał bajkę która miała poprawić jego stan zdrowia psychicznego :)
Na stronie amc można zobaczyć zapowiedzi następnego odcinka i pojawia się tam pewna skomplikowana maszyneria, do której Chuck na pewno nie da się podpiąć...
Świetny odcinek ale najbardziej mnie rozśmieszyła scena Mike vs Chuck, niezwykle mnie bawiło że Chuck nie zna Mike'a.
Mike to chyba jedyna osoba, która (jakby musiała) nie obchodziłaby się z Chuckiem jak z jajkiem. Uczulenie na elektryczność? <niszcząco-oceniająco-poniżające spojrzenie Mike'a> i Chuck by od razu wyzdrowiał :D
Mnie zaskakuje tylko jedna rzecz: to, że Kim zdecydowała się tak otwarcie stanąć po stronie Jimmy'ego w tej całej aferze. Załatwiając tą "wizytę" Mike'a postanowiła włączyć się do tej nieczystej gry między braćmi. Po powrocie z aresztu Jimmy mówił że to jego problem i nie chce jej do tego mieszać a ona decyduje się zaangażować nazywając to kosztami ukrytymi... I rzeczywiście angażuje się w tą brudną grę między braćmi. Przyznaję, że nie spodziewałem się tego.
Też mnie to w sumie zaskakuję, myślałam że Kim się odwróci w ogóle od Jimmy'ego, bo w końcu (chyba?) zdaję sobie sprawę z tego, że z tym adresem, to Jimmy namieszał. No ale z drugiej strony widać było że jej się podobały akcje al'a slippin Jimmy. No i generalnie ma słabość do Saula :D
Ogólnie odcinek dobry, bo było po części mafijnych porachunków w postaci perypetii Gusa i jego powstającej współpracy z Mikiem, a z drugiej strony była kontynuacja Jimmy kontra Chuck, dzięki czemu odcinek miał zachowane tempo i był ciekawszy. Stary Salamanca zaczyna dorównywać Chuckowi w byciu najbardziej irytującą postacią. Czekam aż Fring i Mike'a posadzą dziada na wózku (jakkolwiek to brzmi..).
Chuck jest jednak idiotą - mówiąc o tym że i tak mają kopie nagrania, tym samym dał podstawę do zarzutów, że wszystko to było ukartowane. Co raz mocniej myślę, że Chuck sam siebie pogrąży.
A i scenka z tym przepłoszeniem Chucka wiertarką, boska :D
Jedynie nie bardzo rozumiem jak chcą wykorzystać te foty z chaupy Chucka. No bo czy takie niezbyt legalnie zdobyte dowody mogą być brane pod uwagę?
Cały czas uważam, że oni będą próbowali zrobić z Chucka chorego kretyna. Jimmy może powiedzieć, że on robił te zdjęcia dawno temu, wszystko zależy od gazety. Może Mike podłożył jakiś stary egzemplarz. Do tego w sądzie pojawi się Rebecca. Są podejrzenia, że to jej adres Mike znalazł na biurku (to, albo adres skrytki z kasetą.) Do tego, podobno, w sądzie, nad Chuckiem włączony był magnetowid i jakoś Chuck nie chorował. Mogą wezwać panią doktor, która też udowodniła, że Chuck ma tę chorobę w bani (dziwne było zatrudniać dość znaną aktorkę do tak epizodycznej roli, więc myślę, że może wrócić.)
Kim zagrała na ego Chucka, i teraz ma pewność, że taśma zostanie użyta. Ona i Jimmy ewidentnie tego chcą. Tam Chuck rozpacza, że mózg mu nie działa, a Jimmy mówi wszystko, co chory brat (o którego się tak strasznie boi, że nawet fotografuje jego warunki życiowe) chce usłyszeć, by poczuć się lepiej. Lekarka i Rebecca potwierdzają jego obawy. Do tego Kim udowadnia, że robiąc kopię Chuck specjalnie wkopał brata. Dalej, Jimmy niszcząc kopię, nie zniszczył dowodu, przy czym Chuck tak się okrutnie upierał, że nawet kazał dopisać sobie 2 dolce do "strat.". Hek, może nawet firma usługowa potwierdza, że żadnych drzwi mu nie naprawiała a Chuck na to "przecież był koleś i naprawiał." A dowodu na to nie ma. (Bo Mike pewnie nie spienięży czeku.)
Kim podważa wiarygodność świadków wydarzenia - Howard to bliski współpracownik i wynajęty detektyw, który może potwierdza wszystko, co klient kazał.
Albo Gilligan i ekipa, znowu zrobili sobie z nas jaja i wszystkie te teorie o kant pupy obić :D
Ja myślę że będzie tak jak piszesz, choć zawsze istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że potoczy się to inaczej :D Jednak taką wersje propsuję najbardziej.
Ale jajca by były jak by Jimmy zrobił z brata takiego wariata ze Chuck sam by stracił licencję adwokata
I z wrażenia sfajczył się na pieczonego kartofla w tej swojej zafoliowanej chałupie ...
Jimmy by się chyba załamał i zaczął bronić dilerów w sądzie ;>
Ja juz nie mogę się doczekać jutra mam nadzieję ze ten odcinek będzie tym długo oczekiwanym przeze mnie momentem kiedy jimmy da popalić swojemu braciszkowi. jimmy nie jest święty ale widać ze ma dobre serce a Chuck to zwyczajna menda
Wiem, że powstała teoria, że Nacho już pracuje z Gusem, ale Micheal Mando w wywiadzie powiedział, że w 4 odcinku Nacho widział Gusa po raz pierwszy i zaimponowało mu w jaki sposób Gus prowadzi biznes, odnosi się do swoich cywilnych pracowników itd.
Także ta teoria upadła.
Myślę, że on dopiero teraz będzie próbował zawiązać współpracę z Gusem. Może Gus coś mu zleci, on zwróci się do Mike'a i takim sposobem Mike i Gus znowu się spotkają.
I pytanie, bo nie pamiętam - czy w BB mówiono od jak dawna Hector siedzi na wózku?
Bo może "To nie ja, to Ignacio!" odnosi się właśnie do "odebrania Hectorowi nóg". Ta scena jak skrobał sobie podeszwy na biurko Gusa i Gus patrzył na jego nogi - może już wpadł na świetny pomysł a Nacho idealnie nawinie mu się do wykonania tego pomysłu. Wylew może być tylko wersją oficjalną a kartel wie, że za "sytuację" ktoś odpowiada. I może tym kimś jest właśnie Nacho.
Hmm ale w takim razie dlaczego Gus obserwował Mike'a ? Skąd wiedział o napadzie na ciężarówkę i innych działaniach Mike'a ? Od jak dawna obserwuje Mike'a ? Może od przyjazdu bliźniaków, może to ich obserwował i widział, że grożą Mike'owi i wtedy zaczął przyglądać się i jemu. A może Mike zawsze gdy parkował na przeciwko sklepu nie zdawał sobie sprawy że oprócz niego obserwację sklepu prowadzi ktoś inny i został w ten sposób zauważony ? Może wtedy gdy był w sklepie zwrócił uwagę szpiegów Gusa ? Może sklep miał podsłuch ? Można raczej być pewnym że Gus obserwuje działania konkurencji ale w jaki sposób dowiedział się o tym że Mike chce zabić Hectora ? Dla mnie to na razie zagadka.
Dobre pytania i mam nadzieję, że na nie odpowiedzą.
Moim zdaniem teoria o tym, że Gus obserwował Salamanców od dawna i dzięki temu zauważył też Mike'a wcale nie musi być taka naciągana.
Następnym odcinek głównie skupi się na bitwie sądowej, ale druga połowa sezonu ma podobno wnieść dużo do postaci Nacho. Stąd moje teorie o tym, że dopiero będzie chciał pracować dla Gusa, ten chcąc sprawdzić jego lojalność zleci jakieś skrzywdzenie Hectora.
Pogdybać zawsze można :D
Tak ale Jimmy też będzie mieć coś wspólnego z posadzeniem Hectora na wózku bo gdy Walt i Jessy uprowadzają Saula na pustynię to on zakładając, że ma do czynienia z ludźmi kartelu mówi "Siempre estoy amigo de cartel" a później dodaje "To nie ja, to był Ignacio !".
Super, że wprowadzą więcej Nacho, to zdecydowanie moja ulubiona postać z nowych twarzy w świecie Vince'a. Myślę, że atmosfera pewnego szacunku między nim a Mikiem nie została zbudowana przez przypadek.