PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697645}

Zadzwoń do Saula

Better Call Saul
2015 - 2022
8,4 87 tys. ocen
8,4 10 1 87006
8,7 32 krytyków
Zadzwoń do Saula
powrót do forum serialu Zadzwoń do Saula

Ten serial oglądam dla wątku Mike'a, więc cieszę się, że prawie cały odcinek był poświęcony narkotykom ;)

Już na sam początek mamy smaczek - wymowne ujęcie Eladio w basenie. Pojawiają się kolejne znane twarze, wraca Nacho, a Hector to prawdziwy drań. Jestem ciekawa, jak wyląduje na wózku, ale skoro Gus stwierdził, że "kulka w łeb jest zbyt humanitarna", to można podejrzewać, że nasz Mike go tam posadzi.

Mam nadzieję, że Nacho będzie się pojawiał częściej! Bardzo polubiłam tę postać.

A teraz Jimmy - ktoś wie, co Kim miała na myśli, mówiąc "Bingo!" pod koniec odcinka? Chciała po prostu wyciągnąć przyznanie istnienia oryginału taśmy? I po co im zdjęcia z domu Chucka? Jakieś teorie?

ocenił(a) serial na 8
Mikasa08

Zdjęcia chyba po to, żeby udowodnić, że Chuck jest niepoczytalny i stwarza zagrożenie (lampa gazowa na gazetach).

Mikasa08

Przyznając że została zrobiona kopia, która została zniszczona, daje pretekst do umyślnego sprowokowania Jimmy'ego do tego co zrobił, Chuck zastawił pułapkę i czekał w domu z naocznym świadkiem-adwokatem i jeszcze jedną osobą.

Cysiek1991

A odcinek miał wszystkiego po trochu - Hector-Fring, Mike - Fring, Mike-Jimmy, Jimmy-Kim, Jimmy-Chuck xD

Mikasa08

Tak! Przyznał i zostało to zapisane, nawet dopisane do rachunku, że zniszczył jedyny egzemplarz. Przyznając się dla Kim, że została zniszczona kopia, Chuck się wkopał.

Co do odcinka, to świetny, jak cały trzeci sezon. Dla mnie ten sezon powinien być maksymalnie drugim, a pierwsze dwa powinny być skumulowane w jednym, pierwszym, wprowadzającym.

ocenił(a) serial na 9
perun_6

Nigdzie nie powiedziano o jedynym egzemplarzu. Po prostu dopisano do rachunku koszt kasety magnetofonowej.
Swoją drogą każdy kto miał do czynienia z kasetami magnetofonowymi wie że nawet ta zniszczona byłaby do uratowania ;)

ocenił(a) serial na 10
Mikasa08

Ten odcinek bez dwóch zdań był obłędny. Szkoda tylko, że tak długo trzeba było czekać na rozwój akcji.

DEA w jednej z początkowych scen – aż chciałoby się tam dostrzec Hanka... Zresztą w pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy bardzo go przypomina.

ocenił(a) serial na 10
drdawid

Tylko to spotkanie ze strażakami chyba było jeśli dobrze pamiętam.

ocenił(a) serial na 10
jakubski

Mowa o scenie, w której policja i DEA zbiera dowody ze sklepu Hectora.

ocenił(a) serial na 8
drdawid

Moim zdaniem tam w tle było słychać Hanka! Albo sam sobie już wkręcam :D

Mikasa08

Gus i Mike - dwie ulubione postaci serii w takiej ilości na cały odcinek... so good :)
czuję, że scena w której Hector trafi na wózek, jeżeli taką prędzej czy później ujrzymy, będzie mocna. w końcu potrzebujemy więcej akcji, na ten moment wszystko kręci się wokół milczenia, kroków, spojrzeń lub jak w tym odcinku odgłosu wkrętarki ;)

ocenił(a) serial na 7
pattielicious

Mnie rozśmieszyła scena jak Chuck miał zamiar iść po schodach na górę, ale jeszcze ruszył w stronę kuchni, a Mike go przegonił odgłosem wiertarki. To tak jak ktoś chce do nas podejść i szczujemy go psem, aby go przegonić, u Mike'a rolę psa pełniła wiertarka. :D

ocenił(a) serial na 10
dirt16

Dobre to było! W ogóle, odcinek chyba najlepszy w całym 3. sezonie dotychczas. Kartel i wszystko jasne. A aktor grający Eladio jakoś schudł?, czy mi się coś popier....o, że w BB było go więcej.

Pytanko drugie: przyjaciel Gusa nie żyje już, tak? Został zabity przed basenem?

A, i gdzie Hank, skoro jest DEA?

ocenił(a) serial na 7
LukaszJarosz25

"Pytanko drugie: przyjaciel Gusa nie żyje już, tak? Został zabity przed basenem?"

Tak, przyjaciel Gustavo - Max Arciniega już nie żyje. W odcinku, w którym zginął dopiero zaproponowali swój produkt Don Eladio, a tutaj widać, że interes już się kręci.

ocenił(a) serial na 8
Mikasa08

Jak na razie najlepszy odcinek w tym sezonie oby tak dalej. DEA, kartel, Gus, Mike aż chciałoby się jeszcze Tuco i "Hermanos silenciosos" :D Mam nadzieję, że i tych bohaterów możemy jeszcze ujrzeć w tym sezonie.

ocenił(a) serial na 9
Mikasa08

Mówili czasem niektórzy, że Mike czy nawet Gus zasługują na "własne" seriale i można się tylko utwierdzać w takim przeświadczeniu widząc ich poczynania w trzecim sezonie, no świetne to jest :) Możemy zobaczyć jeszcze parę epizodów wojny Gusa i Hectora, ten pierwszy póki co niebywale spokojny o swój byt, może to dzięki pewnemu dziarskiemu emerytowi, że też chce mu się tak bawić w te kryminalne przygody.

Janusz__filmweb

Też w sumie mnie to zastanawia, będzie to wszystko robił w imię jakiegoś przypadkowo zastrzelonego pechowca? Ma stałą pracę i sporo odłożonej kasy.

BTW czy sprawa zabójstwa dwóch policjantów nagle uschła po jednym odcinku?

ocenił(a) serial na 9
unsympatisch

Wcale nie ma tak dużo tej kasy.. praca jest stała ale potrzeby córki i wnuczki są spore, zwłaszcza że mieszkają ponad swój stan... wynajęty dom w droższej dzielnicy, w przyszłości jakiś college itp. Jeszcze w poprzednim sezonie szukał u weterynarza jakiegokolwiek zlecenia...
Myślę, że Mike woli powiedzieć, że nie chce kasy Fringa żeby nie mieć już wobec niego zobowiązań. Chce być wolnym strzelcem zarówno wobec Fringa jak i Jimmyego. Na razie nie do końca wie z kim rozpoczął współpracę więc woli nie wchodzić na jego listę płac albo... zagrał "honorowo" by wynegocjować lepsze stawki za swoje usługi w przyszłości ;)

Mikasa08

Odcinek świetny, chyba dedykowany wszystkim malkontentom :D Wreszcie mamy (prawie) całość poświęconą na stylową opowieść gangsterską.

Hector to świetny czarny charakter, taki odpychający bandzior, którego aż kocha się nienawidzić. Cieszę się, że znaleźli dobry pomysł na tę postać. Chciałbym też więcej Dona Eladio - ciekawi mnie jak to się stało, że takiego wesołego śmieszka boi się cały Meksyk.

Szczerze, to aż mnie cholera bierze jak pomyślę, że Gus, kiedy w końcu dokonał zemsty i zażegnał zagrożenie ze strony kartelu, został zabity przez takiego krótkowzrocznego głupca jak Walt. Przecież to czyste okrucieństwo wobec genialnej postaci

ocenił(a) serial na 7
unsympatisch

"został zabity przez takiego krótkowzrocznego głupca jak Walt"

Walt głupcem? Żartujesz sobie? Przecież on był jedną z najinteligentniejszych postaci w serialu. To jak wychodził bez szwanku z każdej opresji, wymyślał świetne pułapki i maskował się tak, że policji ani przez myśl nie przeszło, że on może być Heisenbergiem to geniusz w czystej postaci.
Przypomniała mi się rozmowa Jessiego z Hankiem i Gomezem w 5 sezonie BB, gdy Hank mówił, że plan jest idealny i wszystko będzie dobrze, a Jesse na to: "Wy jesteście zwykłymi kolesiami. Pan White to diabeł wcielony. Jest od was sprytniejszy, ma więcej szczęścia. Cokolwiek przewidujecie, stanie się dokładnie na odwrót". I to była cała prawda o Walcie.

dirt16

W świecie filmu nie mówi się szczęście, tylko 'fabularna zbroja' (ang. plot armor). Nie twierdzę, że brakowało mu przebiegłości i kreatywności (napad na pociąg, otrucie Brocka), ale ogólnie to był facet, który umiał działać tylko na krótką (nomen omen) metę. Nie umiał dłużej współpracować z innymi i jedyne co widział to własne ego.

Stąd skądinąd głupia decyzja, by wejść w konflikt z Gusem i ostatecznie pozbyć się go (ten ani razu mu nie zagrażał, ostrzegł tylko, by nie wchodził na teren jego interesów), co doprowadziło później do tego, że WW nie miał gdzie robić metki. A już zabójstwo Mike'a, który jako jedyny mu wygarnął, było po prostu dziecinne.

Może i udało mu się oszukać swojego szwagra (co nie było trudne, bo nikt nie podejrzewa ludzi, których uważa za słabszych od siebie), ale gdyby nie był główną postacią, to Mike czy Gus szybko by go załatwili.

unsympatisch

W ogóle uwaga Hectora na początku odcinka potwierdza to ze Gus jest gejem a ten jego partner z breaking bad był jego kochankiem

ocenił(a) serial na 9
Tomek23199304

Ten, którego Hector zastrzelił przy basenie 20 lat wstecz ? Faktycznie, przeszło mi przez myśl, że przez wszystkie sezony BB, Gus w ogóle nie rozmawiał z kobietami ( chyba, że w interesach )

felek87

Tak ten dokładnie ten gdyby to był tylko jego kolega to gus nie pałał by taką rządzą zemsty

Tomek23199304

Kur.. co za idioci to piszą, przecież to był brat/kuzyn Gusa

ocenił(a) serial na 7
unsympatisch

Współpraca Walta i Gusa przebiegała wzorowo dopóki nie pojawił się Pinkman. Zachciało mu się wymierzać sprawiedliwość, przez co Walt musiał zabić dwóch ludzi Gusa i właśnie to doprowadziło do konfliktu. Skoro na ich oczach z zimną krwią zamordował Victora, to naturalne, że bał się o swoje życie i zdecydował się go pozbyć, zanim ten pozbędzie się jego. A przecież Gus chciał go zabić, po to obracał Pinkmana przeciwko niemu. Walt to widział. Więc co miał zrobić, czekać aż mu przystawią pistolet do głowy? Nie miał wyjścia, musiał zabić Fringa.
Czas pokazał, że nie była to zła decyzja. U Fringa zarobił jakiś milion, a gdy zaczął pracować na własną rękę miał tyle kasy, że mógł sobie z niej ułożyć kanapę.

ocenił(a) serial na 9
dirt16

Ale Gus postawił na Pinkmana i wiedział że nie może zabić Walta dlatego zabronił mu zbliżać się do Pinkmana. I myślę żen ie miał zamiaru łamać umowy z Pinkmanem. Waltowi nie chodziło o bezpieczeństwo, on celowo przerysowywał własne zagrożenie (chociaż śledztwo Hanka faktycznie było problemem). To Walt "wynalazł" Pinkmana dla siebie i manipulował nim dla swoich celów, dlatego gdy Fring podebrał mu Pinkmana miał świadomość że sam nic nie osiągnie a i miał niezdrowe wizje, że to on jest szefem. Jego szefowanie to była porażka, aby obronić swoją pozycję zadawał się z gangiem kryminalistów i wiemy czym to się skończyło. "Zabicie Jessiego Jamesa nie zrobi z ciebie Jessiego Jamesa" - tak jak powiedział mu Mike. Walt nie miał pojęcia o całym biznesie Gusa o tym jak pieczołowicie był budowany i wlazł tam jak słoń do składu porcelany przekonany o swojej nieomylności co wypomniał mu Mike, jak się to skończyło, wszyscy wiemy.
Walt zabił Gusa bo chciał być szefem i chciał dalej zarabiać wielkie pieniądze a jak wiemy po tym jak Gus go odstawił mógł sobie o tym tylko marzyć. Dlatego by wrócić do gry musiał pozbyć się Gusa. Własne bezpieczeństwo było raczej dobrym wyjaśnieniem dla Pinkmana czy Goodmana. Zwłaszcza Goodmana.

ocenił(a) serial na 10
skalarek77

Podpisuję się.
Gdyby Gus zdecydował się odstrzelić White'a jak tylko Jesse nauczył się sam gotować, to do dziś jego biznes by kwitł, a on, Mike, Saul, Jesse, Brock, Andrea, Hank i wszyscy inni wiedliby szczęśliwe życie ;)

ocenił(a) serial na 7
Kasiek_haz

Gdyby Gus zdecydował się odstrzelić White'a, to Pinkman przestałby dla niego gotować. Jesse wyraził się jasno, że jeśli Waltowi stanie się krzywda, to nie będzie dla niego pracował. Dlatego Gus nie zabił Walta, tylko wyrzucił go i zagroził, że jeśli ten wejdzie mu w drogę to zabije jego rodzinę.

ocenił(a) serial na 10
dirt16

Bo Walt nim manipulował. Dla własnego bezpieczeństwa. Widzisz sam - jedno słowo Pinkmana i Walt wąchałby kwiatki od spodu. A jak Walt się odwdzięczył? To chyba wszyscy wiemy.

ocenił(a) serial na 7
Kasiek_haz

Nie zmienia to jednak faktu, że Gus nie mógł zabić Walta.

ocenił(a) serial na 7
skalarek77

Walt nie chciał pracować z Pinkmanem. Dopiero gdy ten (po pobiciu przez Hanka) szantażował go, że wyjawi kim jest Heisenberg, zwerbował go do pracy u Gusa. Zobacz co było wcześniej: Walt pracował razem z Boetticherem i nie myślał o tym, żeby zabić Gusa i samemu zostać szefem. Dopiero po przyjściu Pinkmana wszystko się sypnęło. W pewnym momencie Jesse nawet powiedział do Walta, że dostają za mało forsy, bo Gus zarabia 10 razy więcej od nich. Może to właśnie tchnęło White'a, aby odstrzelić Gusa i założyć własny biznes. Sytuacja jeszcze się zaostrzyła gdy Jesse postanowił zabić ludzi Gusa, White musiał go ratować i przez to doszło do konfliktu. Przecież Fring o mało co nie zabił ich w tym laboratorium, na szczęście postanowił zabić Victora. Potem zaczął jeszcze bardziej ich kontrolować (kamery), aż w końcu zdecydował się zabić Walta obracając Pinkmana przeciwko niemu (a przecież nie wiedział nic o rycynie, choć na pewno zdawał sobie sprawę, że Walt stanowi zagrożenie). Pętla na szyi Walta coraz bardziej się zaciskała. Dodatkowo Hank był coraz bliżej odkrycia prawdy o Fringu, więc ten postanowił odstrzelić również i jego. Walt o tym wiedział, Fring powiedział mu to na pustyni.
Nie mów mi, że to wszystko nie miało żadnego znaczenia, a jedynym powodem zabicia Fringa była tylko chęć przejęcia władzy.
Owszem, szefowanie Walta nie wyglądało do końca tak, jakby tego oczekiwał. Tylko, że Ty piszesz to już po fakcie. A skąd Walt mógł wtedy wiedzieć, że wszystko się tak ułoży? Dlaczego miałby uważać, że sobie nie poradzi? Poza tym to jego szefowanie wcale nie było takie złe. Zarabiał dużo więcej pieniędzy niż u Gusa, miał własną pralnię pieniędzy, interes kwitł, a policja go nie nachodziła. Wszystko się spieprzyło tylko dlatego, że zostawił książkę w łazience.

skalarek77

Nie wiadomo właściwie o czym Ty piszesz. Faktem jest, co kolega napisał - to Pinkman zepsuł tę współpracę swoim wymierzaniem sprawiedliwości.

unsympatisch

Zabójstwo Mike dziecinne? Chyba nieuważnie oglądałeś. Mike znał nazwiska współpracowników (tzw. lista). Musiał zginąć. Wypowiada nawet słowa, gdy Mike dogorywa, że listę zna jeszcze Lidia.

ocenił(a) serial na 9
perun_6

Mike nie musiał ginąć. Mike się już wycofał i wiedział że nie może dalej chronić swoich ludzi. Walt zabił Mike'a bo uraził jego dumę i w tym sensie to była dziecinada. Mike miał rację - trzeba było robić swoje i pracować dla Gusa a nie chcieć być szefem.

ocenił(a) serial na 8
unsympatisch

Może ja czegoś nie pamiętam, a BB widziałem dwa razy, ale przecież Gus od początku nie chciał Walta. Nie polubił, nie odpowiadał mu sposób bycia, otaczanie sie Pinkmanem, nawet to, że wbił po prostu do jego z przećpanym jessiem choc miał byc sam. Pierwszy (no drugi, bo przy pierwszym gus tylko sprzata) dialog to ten z tekstem "I don’t think we’re alike at all, Mr. White. You are not a cautious man at all. " Walt był potrzebny tylko po to, by Gale nauczył się robić taki towar jak Walt. Walt byłby martwy jeszcze nim się sam połapał ze jest do odstrzału, gdyby Gale go nie polubił i nie mówił Gusowi, że on nadal nie wie jak Walt robi ten towar tak dobry.

W relacji Gus - Walt to White był od razu do odstrzału i od początku uciekał spod topora, choć połapał się dopiero po jakimś czasie. Śmierć Gusa to prosty wynik walki o przetrwanie.

ocenił(a) serial na 10
unsympatisch

Dokładnie. Ja z każdym odcinkiem Better Call Saul coraz bardziej nie cierpię pana White'a.

Kasiek_haz

Ja z każdym odcinkiem Better Call Saul coraz bardziej nie cierpię Pinkmana.

unsympatisch

"Szczerze, to aż mnie cholera bierze jak pomyślę, że Gus, kiedy w końcu dokonał zemsty i zażegnał zagrożenie ze strony kartelu, został zabity przez takiego krótkowzrocznego głupca jak Walt"

Ten głupiec w rok, chorując na nieuleczalnego raka płuc stał się narkotykowym potentatem. Nie zapominaj że przez całe życie był nauczycielem a nie kryminalistą, więc początkowo był nieporadny w tym co robił, ale jak już się rozkręcił to nie było na niego mocnych. Nie ma wątpliwości, że Walt jest geniuszem i równorzędnym przeciwnikiem dla Gusa.

killer83_2

Dokonał tego pasożytując na cudzych zdolnościach i wpływach. A gdyby Gus załatwił Hectora wcześniej albo w ogóle do niego nie szedł, to Walt nigdy bo go nie dorwał

unsympatisch

Czyli był ciągnięty za uszy? Był takim Misiewiczem, pupilkiem narkotykowego półświatka? Rozumiem niechęć do Walta, ale ta niechęć przysłania ci zdrowy osąd. To, że Walter był antypatyczny i zostawił za sobą trupy takich postaci jak Mike czy Gus nie znaczy, że nie był jednostką wybitną, jedną na milion. Spotkał na swojej drodze równorzędnych graczy. Potrafił nie tylko gotować najlepszą metę, ale też knuć jak mało kto. Jakby nie było wykorzystał piętę achillesową Gusa. Czy zwyczajny kryminalista by na to wpadł? Wątpię. To tylko potwierdza geniusz Hainsenberga. Tak jak wiele innych akcji choćby wjazd do meliny Tuco z bombą własnej roboty, finałowa zemsta na Ruskach, napad na pociąg, zniszczenie dowodów policyjnych za pomocą wielkiego magnesu itd. itp. To że miał paskudny charakter nie przekreśla jego przestępczych dokonań. Owszem, miał sporo szczęścia, ale zazwyczaj nie czekał na cudowne deux ex machina tylko brał sprawy w swoje ręce.

ocenił(a) serial na 9
Mikasa08

Mam jedną uwagę: po tym odcinku zrobiło mi się nawet trochę żal Hectora - jest on faktycznie zazdrosny o "sukcesy" Gusa i scena w Meksyku - jego rolowane banknoty przy tych od Fringa była wielkim upokorzeniem.
Pamiętając BB i końcową kwestię Fringa - "kto rozmawia z DEA" nasunęło mi się jedno przemyślenie - posunięcie Mike z przestrzeleniem trampków jest jednak rodzajem donosu do DEA. Nie jest to donos bezpośredni "zatrzymajcie tą ciężarówkę" ale nie powiedziałbym żeby Gus Fring grał honorowo....
Faktycznie: Gus musiał żywić jakieś uczucia do swojego kucharza Maxa bo inaczej chęć pomszczenia tamtej śmierci nie byłaby w nim tak silna...

skalarek77

Przecież to oczywiste, że byli kochankami. Co ma donos do DEA jeśli chodzi o osobę Mike? Przecież jest byłym policjantem a nie honorowym bandziorem jak Hector. Żal Hectora? Przecież to największy sukinkot z kartelu.

ocenił(a) serial na 9
perun_6

Oni wszyscy są takimi samymi sukinkotami. A Gus Fring być może w przeszłości był największym z nich - dlatego kartel go nie zabił. Nie mówię o Mike'u tylko o stojącym za tym Fringu - to Fring de facto łamie zasady "pomagając" DEA wyeliminować konkurenta.

ocenił(a) serial na 7
skalarek77

Skąd wiesz, że te trampki to był pomysł Fringa?

ocenił(a) serial na 9
dirt16

Fring zlecił lekarzowi wydanie narkotyku tylko nie powiedział w jakiej ilości. Zatem Fring na pewno znał plany Mike'a i je zaakceptował. Być może nie wiedział jak to zostanie wykonane (trampki) ale wiedział że plan zakłada wpadkę na granicy.

perun_6

Ludzie, o czym Wy piszecie - kucharz Gusa który zginął z rąk Salamanki to był bodajże brat/kuzyn Gusa, to była rodzina.

psyychopata

Bodajże? Sam nie jesteś pewien a zgrywasz znawcę. Gus był gejem, jego zabity wspólnik był jego kochankiem. Odsyłam do wikia o Breaking Bad.

ocenił(a) serial na 9
Mikasa08

Podobnie jak niektórzy również mam teraz mieszane uczucia względem Walta. Najbardziej szkoda mi jednak Mike'a, który gdzieś tam miał najbardziej zrozumiałe intencje, chciał wesprzeć swoich bliskich, miał duży bagaż doświadczeń i wiedział jak funkcjonuje ten brudny świat. Ktoś wspominał o tym, że został zabity przez zaślepionego Walta i coś w tym jednak jest, Walt był geniuszem, ale o niebywale przebrzmiałym ego.. To prawda, że Mike wiedział zbyt wiele i dlatego musiał zginąć. Niby nic odkrywczego, ale w kontekście wydarzeń z BCS zyskuje to szerszy kontekst. Zdajemy sobie sprawę z tego jak duże spustoszenie wniosą do tego świata nauczyciel i jego uczeń :) Dlatego żal mi Mike'a na tyle na ile w ogóle może być nam żal kogoś, kto obraca się w takim świecie.

ocenił(a) serial na 7
Janusz__filmweb

"To prawda, że Mike wiedział zbyt wiele i dlatego musiał zginąć."

Nie musiał. On już wyjeżdżał do Belize i nie stanowił zagrożenia, nie miał żadnego interesu w tym aby ich wkopać. A gdyby to zrobił to sam by mógł ściągnąć na siebie zagrożenie. To była jedyna niezrozumiała decyzja Walta.

ocenił(a) serial na 9
dirt16

Okej, punkt dla Ciebie. :) Nie pamiętałem tego tak dokładnie. Jednak na pewno zgodzimy się co do tego, że Mike nie zasłużył na taki koniec.