Świetna ostatnia faza odcinka, kiedy Kim prezentuje Jimmiemu pozostałości po Chucku, a scena z listem - mistrzostwo. Świetnie pokazuje jak nasz bohater powoli pozbywa się empatii.

Co do Nacho, motyw przedni, na nieszczęście dla niego samego pomysł Gusa był wyjątkowo bolesny, ale także konieczny. Jego zaletą jest to, że jeszcze trochę Nacho pożyje, a ja polubiłem tę postać, nie ukrywam, więc ten stan rzeczy mnie cieszy. .

Scena z czytaniem listu świetna. Saul czyta słowa zmarłego brata i zajada płatki z mlekiem.
Jakby czytał wyniki ligi bejsbolowej albo jakiś zart dnia na ostatniej stronie gazety.

Kto wie, może scenarzyści zagrają nam na nosie i na koniec Nacho przeżyje, tylko zniknie na zawsze? Nie zdziwiłbym się.

ile u was odcinek trwał, bo mam wrażenie, że miałam jakąś uciętą wersję
u was Kim była w jakimś sądzie i rozmawiała z sędzią? To chyba ważna scena, bo na reddit'cie panuje szał na teorię, że podmieniła list od Chucka na własny i dlatego się rozpłakała, że Jimmy nawet na miłe słowa "od brata" nie zareagował.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że by tak postąpiła.
Ja raczej czekam aż wygarnie mu jak wygarnęła Howardowi.
I co z tymi modelami dla mrówek? :D
Kim im zatopi ten bank, jak się patrzy.

Nacho! Miałam rację, to była jego ręka w trailerach. Ależ go załatwili. Gusowi chyba było wszystko jedno czy przeżyje czy nie. A skoro przeżyje to Gus znajdzie dla niego jakieś zajęcia. Tylko, że w żyłach Nacho płynie teraz krew Salamanców!
coś czuję, że raczej będzie musiał wybrać się do lekarza i może Marie mu prześwietlenie zrobi :D
w ogóle sceny okołoweterynaryjne były świetne, śmieszne i straszne na raz
- Jimmy "I have a very sick fish!" i autentycznie przyszedł z rybą :D
- minięcie się w drzwiach z bliźniakami :D
- "mój hiszpański nie jest taki zły a on najwidoczniej naprawdę jest uniwersalnym dawcą" lol. Chciałabym zobaczyć ten dialog! (a raczej monolog :D)
- bliźniak z tą typową sobie miną pompujący krew :D
cała reszta - przerażająca. Pewnie ta kula, którą zostawili w ramieniu nie ułatwi Ignacio latania samolotami :D

Mike przejrzał Jima na wylot i nie wziął roboty. Jimmy'emu też odradzał. On chyba naprawdę Jima lubi. Na swój mike'owy sposób, ale lubi.
A Jimmy to baran. Kasa z SandPiper płynie, ale jemu brakuje wrażeń.
Kto poznał Irę? Na Todda raczej nie ma co liczyć, ale starzy znajomi wracają teraz hurtowo. Ileż radochy mniej ma ten, co BB nie oglądał a ogląda Saula :D
a ten dialog o odkurzaczach sprawił, że zaczęłam zastanawiać się, kiedy poznamy Eda od odkurzaczy.

a w temacie powrotów - Gale! Jaki sympatyczny koleś :) i ta jego pioseneczka
nawet Gus promiennie się uśmiechał.

kiedy Gus się do Ciebie promiennie uśmiecha, to znaczy że wiele o nim nie wiesz ;)

co do tej podmiany listu... dosyć ciekawe podejrzenie, ponieważ ewidentnie widać było w poprzednim odcinku, że nie chciała go dobijać, spodziewając się tam niemiłych treści...

cieszę się na widok Gale'a. coraz wiecej powiewu Breaking Bad!

Nie sądzę, żeby Kim podmieniła list - były tam wymienione wydarzenia (przyjazd Jimmiego do matki w szpitalu i jej radość), o których niby skąd miałaby widzieć. Swoją drogą Chuck nie przekazał w tym liście, że matka tuż przed śmiercią wołała Jimmiego po imieniu (który akurat wyszedł kupić coś do jedzenia). Ciekawe też kiedy Chuck napisał ten list, chyba jeszcze przed wydarzeniami poprzedzającymi jego śmierć.

macie napisu do e03 ?

Tu masz z napisami :)
bit(.)do(/)evcKF

podmiana listu jest strasznie durna, choć pamiętam jak za czasów BB powstawały wykresy, analizy i komentarze co do Huell'a podrzucającego paczkę papierosów z rycyną Pinkmanowi i Waltem zatruwającym dzieciaka bo pistolet wskazał na roślinę, i też myślałam, że fanów fantazja ponosi :D

ja w każdym razie raczej obstawiam, że Kim zaczyna odczuwać własną winę
Tak jak zarzuciła Howardowi, że ten sugerując bycie winnym samobójstwa Chucka próbował przenieść swoją winę na Jima
tak ona przerzuciła swoją na Howarda właśnie tym wywodem.
Kim nie czuła się dobrze z całym tym pozwem z 3 sezonu i dociera do niej, że może trochę wszyscy przyłożyli rękę do śmierci Chucka.
Pewnie oczekiwała najgorszych rzeczy w tym liście a tu same miłe rzeczy, więc poczuła, że może po raz kolejny źle oceniła Chucka, bo Jimmy ...

a Chuck - myślę, że napisał ten list kiedy Jimmy dostał pracę w mail roomie. Wtedy świat Chucka wydawał się poukładany. On, pan na włościach, Jimmy zwykły parobek, który będzie sortował listy za najniższą krajową do końca swoich dni, bez zakłócania świętości prawa, więc Chuck w nagrodę odpali mu kilka dolców więcej w okolicach świąt. I tak można żyć.

Skąd pomysł, że Kim zatopi bank?

Przeraziła się na widok modeli. A ja myślę, że ona połączy siły z Howardem i HHM jako wspólniczka.

Kim przytłoczyły plany ekspansji firmy, ona nie podoła takiemu ogromowi zadan. Wypadek jej uświadomił przecież ze "czlowiek nie maszyna"

kim ma problem z ekspansją na jeden stan, a co dopiero na tyle... jak zaczął wymieniać wszystkie stany, to zdała sobie sprawę, że jak ogarnie Utah to dołażą jej kolejne...

niestety jest to wyraźny sygnał, że ogladacze dobrze kminią i nasza wiecznie niezadowolona z tego co ma Kim faktycznie albo zupełnie zmieni zdanie co chce robic i zacznie se latac po public defensach (co będzie tak kretynskie ze ja pierdziele) albo zintegruje sie z HH już nie M.

w zapowiedzi 4 odc siedzi właśnie w sądzie, tylko wydaje mi się, że przyszła po coś innego. okaże się dzisiaj ^^ Ale nie macie wrażenia, że ciągną ten serial ile sie da? zamówiono już 5 sezon i będą dokładać wątków i postaci bo ludzie oglądają i lecą dolary szerokim strumieniem. Na początku myślałem, że jak zrobią 3 sezony to będzie dużo... a tu co najmniej 5. A w ostatnim odcinku pewnie dopiero będzie Saulem Goodmanem w białym Cadillacu z grubym kolegą do pomocy. Szczerze to czekałem na Saula od początku, Jimmy średnio mnie interesuje. Wątki z Kim oraz kartelem są okej. Ale mógłby już być Goodmanem i mogliby pokazywać kolejne wątki... Takie moje zdanie. A Kim kibicuję od początku, to chyba jedyna ambitna bohaterka w tym serialu.

Jaka wogóle jest rola tych prawników w rozbudowie tego mesa verde? Co tam jest takiego skomplikowanego że ten wątek jest taki rozlały?

Myślę, że nie tyle Mike przejrzał Jima, tylko obecnie ma "legalną" pracę w Madrigal, więc do niczego mu niepotrzebna kradzież z włamaniem.

Kasy z SandPiper chyba jeszcze nie ma, sprawa w toku.

Kim by nie podmienila listu, przeciez ona i Jimmy pracowali razem kupe czasu, wiec raczej zna na pamiec jej charakter pisma.

"ile u was odcinek trwał" - 42:40

Kim powiedziała, że idzie jeszcze do sądu, ale żadnej sceny w nim nie było.

A Gus?
Cóż, nareszcie może zacząć robić swój towar i powiedzieć gamoniom z kartelu, że załatwił "tymczasową" alternatywę ;)

" ale żadnej sceny w nim nie było."
no właśnie, a na redditcie takie skupienie się na tym jednym zdaniu, że aż zaczęłam się bać, że miałam jakąś scenę uciętą
- Kim poszła podmienić list (sprawdziła jak wygląda pismo Chucka lol)
- poszła sprawdzać swoją kartotekę z Nebraski (tu już szybciej)

Spoiler
w sneak peaku do następnego odcinka jest w sądzie i ogląda sobie public defense (to, co Jimmy robił na początku serialu). Może jej tęskno do czegoś takiego i poszła oczyścić umysł, nie wiem

ale ta teoria z podrobieniem listu jest słaba. Wątpię, że Kim byłaby do tego zdolna. Jimmy to co innego, ale ona - nie.

Czułem jakąś dziwną satysfakcję, kiedy kradzież figurki o mało się nie posypała. Jimmy nie ma już w ogóle mojej sympatii. Niby należało się spodziewać, że opowieść o powstaniu Saula Goodmana będzie trochę nieprzyjemna i moralnie dwuznaczna, ale przykro patrzeć, jak z dobrego w gruncie rzeczy człowieka rodzi się krętacz pierwszej wody. Mike'owi najwyraźniej też przykro patrzeć, bo widać, że żywi dla niego trochę sympatii (co do niego raczej niepodobne).

Kim albo wzruszyła się tym, że Chuck po wszystkim miał dla brata miłe słowa (chociaż pewnie pisał to w odległych czasach pracy w sortowni; sam list też raczej brzmi jak nota dyplomatyczna niż pożegnanie z bratem) albo po prostu dostrzegła, że Jimmy jest zimnym draniem i nic już go nie rusza. No, chyba, że faktycznie podmieniła listy, a nie ma takich nerwów do krętactw jak Jimmy. Ciekawi mnie o czym myślała, patrząc na drogie miniaturki i posągi. Może czuje, że ten świat jednak nie jest dla niej?

Ignacio nieźle się wpakował. A dokładniej ktoś wpakował w niego - dwie kule. Do Belize już sobie nie poleci, chyba że przy pomocy Eda sprzątacza. Pewnie nie tego się spodziewał, no ale nie można się nie sparzyć, gdy się wsadza łapska w ogień.

Już myślałem, że sprawa Arturo będzie obciążać Gusa, ale Kurczakowy Boss oczywiście wszystko przewidział i jeszcze na tym skorzystał, zyskując chwilową niezależność od kartelu. Ciekawe do kogo zwróci się po towar, skoro Gale ma się zajmować 'poważniejszymi' rzeczami, a Walt kisi się jeszcze w liceum. Może do ekipy Declana z BB?


Szanuję pana weterynarza, który operując na jakimś brudnym zapleczu przy dwóch zbirach, pozwala sobie na porównanie jednego do Yula Brynnera xD Ja bym nie miał odwagi. Chociaż kuzyni chyba i tak nie rozumieją po angielsku

PS. Ktoś wie jaki samochód ostrzelali Victor i Tyrus na początku?

Oldsmobile 442

'' a Walt kisi sie jeszcze w liceum'' rozbawilo mnie to.

Jak zobaczylam okladke dzisiejszego odcinka z Naché lezacym na pustkowiu to sie przezegnalam. Nie zabierajcie mi Nacza! :(((

Ja w ogole nie bardzo zajarzylam o co chodzilo z tymi modelami?
Nie podoba mi sie ta Czikulina Kim, wolalam Franczeske, miala jakies jaja. Z ta wiadomoscia od Chucka to sama nie wiem, bo Jimmy to odczytal tak, ze ja tez sie w ogole nie wzruszylam. Kim podmieniajaca listy? Powiem szczerze ze liczylam na cos mocniejszego niz to co zostalo przeczytane, wiec.. moze? Tylko ze to nie w stylu Kim? Ale bardzo chce, zeby sie jjuz wreszcie na Jimmiem poznala I kopla go w cztery litery bo jak wiemy jej przeznaczenie Ani Stelle czy jak jej tam jest zapisane w gwiazdach. (monotematyczna sie robie)

Do jasnej anielki kto to widzial kupowac zonie w prezencie odkurzacz?!

Na IMDB ktoś rzucił teorię, że list to sprawka Howarda. Tylko własciwie po co...?

E tam, nie ma co tworzyć teorii spiskowych z listem - jest bardzo w stylu Chucka sprzed paru lat, kiedy jeszcze Jimmy pokornie siedział w mail roomie i nie ujawnił się ze studiami prawniczymi. Wtedy pewnie stworzył testament i do każdego skrobnął parę uniwersalnych słów.

Modele pokazuje chyba w jakim kierunku idzie firma. Totalna ekspansja. Kim sie przerazila, tak mysle. Ona ogarniala jako tako poczatek dzialan lysego goscia i jego prawej reki. Ogarniala do momentu wypadku...

co do listu to ja uważam, że Jimmy wymyślał treść na bieżąco a prawdziwą treść listu poznamy we właściwym czasie. Tzn to jest pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy.

przecież Kim siedziała bardzo blisko, spokojnie miała list w zasięgu wzroku, więc chyba widziała co czytał
poza tym uparł się, żeby przy nim była
ja wiem, że on ma gadane, ale bez przesady, żeby z taką nonszalancją, wsuwając płatki, wymyślał list na bieżąco :D

dziwi mnie, że tak ciężko niektórym przyjąć, że Chuck mógł naprawdę napisać kilka ciepłych słów do Jima :D

hahaha no w sumie racja ale wydaje mi się, że jest to możliwe. Swoją drogą, jeżeli tyle osób podejrzewa że coś jest nie tak z tym listem, to albo twórcy tak przeryli nam głowy albo coś jest na rzeczy.

tak, Howard też jest podejrzany :D
chociaż czekaj, może Nacho? On już ma doświadczenie w podmienianiu :D
albo Mike ... :D

huehue. z tym zmyslaniem listu na bierzaco toscie pojechali. Tak Kasiek, Nacho pomiedzy jedna kulka a druga podmieni listy lol.

Generalnie Kim to sie tak gapi w tej scenie na Jimma jakby cos bylo faktycznie na rzeczy I sama juz nie wiem co ona knuje? Ja bym mu przywalila swoja droga za to jedzenie platkow miedzy jednym zdaniem a drugim. Troche kur*wa szacunku Saul !

czyli to na pewno ninja Mike podmienił :D

Według mojej teorii Chuck specjalnie napisał ten list żeby Jimma dręczyły wyrzuty sumienia, ale Jim przeczuwa intrygę, dlatego udaje, że nic go nie obchodzi. Kim też knuje jakąś intrygę, ale jeszcze jej nie rozgryzłem. Jedno jest pewne, to zła kobieta jest.

dobrze kombinujesz z Kim, to zła kobieta
pójdźmy dalej
jak zobaczyła tę ekspansję Mesa Verde to od razu jej plan zaświtał. Patrzyła na kowboja wychodząc z banku; za don Juanem (podczas rozmowy z Gusem) byli goście na koniach. Prosty rachunek. Kim użyje Mesa Verde to ekspansji swojego własnego imperium narkotykowego! Kiedy Gus połapie się jaka konkurencja mu wyrosła, będzie chciał ją sprzątnąć, a wtedy Jim jak rycerz na białym koniu, uratuje ukochaną idąc na ugodę, że ona "zniknie" a on jako szemrany prawnik będzie prał pieniądze przydupasom Gusa. Kurtyna.

B
R
A
V I N C E
O

:D

Aleście się tego listu czepili. Napisał go Chuck i ma tylko jedną rolę do spełnienia - pokazać Kim (i nam), że Jimmie już nie przejmuje się bratem, jego pośmiertnymi słowami - zaczął odpływać w wiadomym kierunku.

przecież ja się tylko nabijam z tych teorii o liście
oczywiście, że napisał go Chuck

:-)

Odcinek dużo lepszy od drugiego, ktory lekko przyspał.
Ależ potraktowali Nacho... bezo pardonu. Ale wydaje mi się, że to daje większą nadzieję na jego ostateczne przezycie, bo już teraz dostał swój bohaterski wpierdziel w słusznej sprawie o którym się rozwodził we wspominanych wcześniej wywiadach.
Nocna akcja z figurką - klasyczny Gilligan, szanuję. :)

Cameo Gale'a - MISTRZOSTWO! To jego podśpiewywanie i cała postać mimo że trzecioplanowa jest tak mocna. Miło!

Strasznie wkurzają mnie przydupasy Gusa. Wkurzali już w BB, a teraz jeszcze bardziej. Już abstrachując od potraktowania tak Nacho, ale takie z nich Janusze gangsterki, że aż się prosi im pokazać gdzie ich miejsce. Dobrze że zadbał o to w swoim czasie nożyk i dzwoneczek.

Nie rozumiem o co chodzi Kim i chyba dobrze, ze nie rozumiem, bo zapowiada się jakaś gruba akcja i niespodzianka. Pytanie czy będzie to zagrywka przeciw Jimmiemu, Mesa Verde, Howardowi, sobie samej?

Scena z listem, dodam dla formalności i ja, mistrzowska :)

Gdy tylko usłyszałem ten durnowaty śpiew, to od razu wiedziałem, że to Gale. On chyba całe życie był dziwakiem.