Odcinek ma ogrom niewiadomych, niezrozumiałych decyzji, które dla mnie były frustrujące. Dopiero końcówka była jak kluczowy puzzel w układance, przez który wszystko staje się jasne.
Zasmuciło mnie to, że Chuck oszukiwał Saula przez cały ten czas. Jimmy naprawdę starał się w tej sprawie i może właśnie dzięki niej przestałby być "Sliskim Jimmy'm", jednakże środowisko zbyt go powstrzymało :/