nie mają duszy

Z takiej klasowej zemsty. Za to, że jest zadufanym w sobie bufonem, który do wszystkiego doszedł dzięki bogatemu ojcu.

Też mnie to zastanawia...Na początku serialu faktycznie odbierałam go negatywnie - zwłaszcza przez jego stosunek do Kim. Mimo wszystko nie zasłużył na to, jak go potraktowali. Myślę, że Jimmy tak go nienawidził, ponieważ łatwiej było mu obwinić Howarda za śmierć Chucka niż przyznać, że to On sam się w głównej mierze do tego przyczynił. Jednak Kim mnie zszokowała swoją bezwzględnością...Jak sama przyznała zrobiła to w sumie dla zabawy...Zawsze mnie zastanawiało dlaczego jest z Jimmym...ale te flashbacki z jej dzieciństwa..widać, że nie miała łatwo...podejrzewam, że tylko podczas takich akcji jak ta z kradzieżą w sklepie, czuła bliską więź z matką i czuła się przez nią akceptowana...Wtedy mogła również zapomnieć na chwilę o problemach (alkoholizmie matki). Chyba dlatego robiła te wszystkie "numery" z Jimmym...po prostu poprawiały jej humor i pomagały zapomnieć o zmartwieniach.