Ciężko ograniczyć się do lubienia tylko jednego bohatera, dlatego ja mam kilku:
1.Locke
2.Ben
3.Richard
4.Sawyer
5.Sayid
6.Desmond
7.Juliet
Darzę też sympatią Milesa, Faradaya i Charilego, tyle że ich już zdecydowanie mniej.
Jeśli mam wybrać jedną postać to stawiam na Johna Locka.
Lubię Kate za jej zdecydowanie i równocześnie za to, że była.....zagubiona;) Oczywiście w życiu, za jej różne problemy, za to, że zdarzyło jej się zabić, mimo tego, że właściwie jest pozytywną postacią. Podoba mi się też to, że jest chyba najbardziej samotną postacią wśród pasażerów 815, mimo nawiązanych przyjaźni i bardzo interesującego trójkąta z Jackiem i Sawyerem:)
Oj, ona jest aż za bardzo zagubiona.
Nie potrafię jej polubić. To ciągłe motanie się między Jackiem a Sawyerem, desperacka chęć ucieczki z Wyspy (kto jak, kto ale ona akurat powinna siedzieć spokojnie na tyłku i się cieszyć z zaistniałej sytuacji) , przywłaszczenie sobie Aarona i wiele, wiele innych zachowań, którymi doprowadzała mnie nie raz do furii.
Ja też nie przepadam za Kate. Zawsze wtrącała się do każdej dyskusji, serio, chyba to w niej mnie najbardziej denerwowało!
Właśnie, to ciągłe wtrącanie, ludzie dobie normalnie rozmawiają a ta wcina im się w rozmowe. Oczywiście każdą kłótnie potrafiła zatrzymać tylko ona.
Jeśli tak uważasz .. :) ja nie przepadam za nim. sam aktor dobrze go zagrał ale postać mi się z charakteru nie podobała.
I dlatego serial był ciekawy;) A dobro na pewno też ma w sobie, a przynajmniej jakieś ludzkie uczucia, bo jednak płakał, kiedy zginęła Alex.
Oczywiście że płakał, przecież mimo wszystko to była jego córka i kochał ją.
Ben nie jest postacią złożoną - ciągle gdzieś tam balansuje między byciem złym, a dobrym. Ostatecznie staje po dobrej stronie mocy.
Ale wtedy już nikt go nie lubi, tzn żadna inna postać, nie mówię o fanach oczywiście:) A córka Bena właściwie nie była jego córką, ale powiedzmy, że można tak powiedzieć, skoro wychowywał ją od dzieciństwa.
Dlatego napisałam "mimo wszystko to była jego córka". Choć nie była nią biologicznie i jej "przywłaszczenie" nie było zbyt uczciwe, to jednak stanowili rodzinę.
Tak na prawdę to od początku nikt do niego nie pałał zbytnią sympatią, a sytuacja z ludźmi od Widomore'a, zabicie Johna i inne rzeczy do których Ben się przyczynił, sprawiły że tym bardziej budził ich niechęć.
Ben jest złyyy i to jest najlepsze :D Na szczęście nie jest diabłem z najczarniejszych czeluści piekieł bo jakieś dobro w nim tkwi.
Hahaha, faktycznie! Nie, to tylko czysty przypadek. (,,Ik ben,, w jezyku niderlandzkim oznacza; ja jestem.)
Temat brzmi; ,,Wasza ulubiona postac.,,. My chyba troszke zboczylismy z tematu.
(Tak znam j. holenderski.)
Ja najbardziej lubie Desmonda. Uwielbiam go,jest wspaniały z charakteru i ma niesamowity akcent!
Napisała tylko że jest świetny, a nie że go najbardziej lubi. To jest różnica.
Poczułam się urażona!
Myślałam, że mam w niej sojusznika, że ona też lubi Sayida, a tu nagle Desmond! Ja go nie lubię. Jest on fałszywy!
Nie podobało mi się, w jaki sposób zostawił Penny. To było okrutne.
Ma beznadziejny akcent, nie tak jak Penny.!
myślę że Desmond ma wspaniałą osobowość i widać było że kochał Penny mimo tego jak się zachował
Przecież ewidentnie widać że Desmond kochał Penny ponad życie. To też jest człowiek i też mógł popełnić błąd.
i ten ich syn - Charlie . współczuję mu takiego ojca jak on. zostawił jego matkę, a potem wraca do niej jak gdyby nigdy nic!
podobny do Penny! dzięki bogu dziecko nie ma w sobie nic z Desmonda! oby wyrósł na prawego człowieka, jak jego matka!
No tak Desmond jest zły, bo powinien siedzieć na dupie przy biednej Penny. To nic że jej ojciec traktował go jak śmiecia, to nic że Desmond chciał pokazać że nie jest tchórzem i pomóc swoim bądź, co bądź kumplom, to nic że gdyby nie on to wszystko poszło by w piz*du.
No, ale nie dla faceta kobieta powinna być najważniejsza. Jak nie siedzi przy niej 24/h i nie przekłada wszystkiego ponad nią to jest głupi i niedobry.
Aha! Jeszcze się okazuję że jak się lubi Hume'a to jest się nienormalnym.