Ogólnie serial bardzo dobry. Jest to już drugi serial od HBO, który tak bardzo mi się spodobał (pierwszym było arcydzieło - "Rodzina Soprano"). Tutaj też mamy bogatą plejadę ciekawych i dobrze napisanych, wielowymiarowych postaci. Każdy bohater jest ciekawy i każdy kradnie dla siebie minuty z ekranu. Każdy ma swój sekret, swoją słabość, jak i mocne strony. Dialogi w filmie są mistrzowskie. Ciekawe, pomysłowe, czasem humorystyczne (wspaniałe cięte riposty). Ogólny popis dobrego scenopisarstwa, aktorstwa i reżyserii. No ale co mi nie gra? Dwie rzeczy:
1. Kostiumy:
Są one na miejscu, ale...
Wyglądają za dobrze. W sensie - są zbyt nowe, tak jakby wyszły co dopiero z fabryki. Żadnych zagieć, ubrudzeń, nie widać na nich znaku czasu. Wszystko aż się błyszczy nowością i próżno doszukiwać się poprutej nitki. Wszystko wygląda jak wzięte z teatru.
A to psuje ogólny efekt. Nawet "łachmańskie ciuchy bezdomnych" lśnią nowością.
2. Scenografia:
Większość filmu dzieję się na zbudowanym nadmorskim "podeście". Prawie wszystkie sceny dziejące się na zewnątrz jakiegoś budynku, dzieją się właśnie tam. Tylko kamera sprytnie filmuje to raz tak, a raz inaczej, abyśmy nie odnieśli efektu, że gdzieś już coś takiego widzieliśmy. Szkoda, ale to wina budżetu. Taki film spokojnie zasługuje na większy. Niestety póki go nie ma, trzeba przeboleć stroje jakby cwhilę temu opuściły fabrykę, cyfrową kamerę, rozmemłany obraz na greenscreenie i taką ogólną "sztuczność" momentami. Szkoda, że więcej akcji nie dzieje się gdzieś na drodze czy w innych częściach miasta.
ooo z tym to pozwolę się nie zgodzić, że za mało kasy dali, bo z tego co wyczytałem, to produkcja pochłonęła mnóstwo kasy, pilot chyba 18 milionów dolarów czy cos takiego, ale zgodzę się, że postaci są rozpisane wręcz po mistrzowski zwłaszcza Nuckyego :)
a sprawdzasz czasem to co piszesz?
jest to najdroższy serial wszech-czasów.
ha... cyfrowa kamera, rozmemłamy obraz...? i najgorsza w twojej wypowiedzi - "sztuczność". Cała kupa historyków czuwająca nad tym żeby każdy szczegół się zgadzał - nic nie znaczy?? chyba że chodzi ci o grę aktorów (do których też nie można się doczepić). Jeśli chodzi o scenariusz..., cóż, sam powiedziałeś że jest fajnie napisany.
Sztuczność...??? ile widziałeś odcinków, 5?
Ty już sobie na ironię nie pozwalaj.
1. Co z tego, że jest to najdroższy serial wszech czasów? Czy to ma być w czymś argument?
2. Co mają historycy do cyfrowego obrazu? I niby uważasz, że nie ten serial nie jest kręcony cyfrówką?
Jak się doedukujesz, to wznowimy rozmowę. Inaczej - niestety nie.
Drogi kolego, dzisiaj wszystkie seriale robi się kamera cyfrową. I robiło je się tak od kiedy cyfra weszła na dobre do użytku, może powiesz, że rodzina soprano nie była robiona cyfrą? Seriali się nie robi na kamerach filmowych :) Aczkolwiek filmy kinowe dzisiaj bardzo często robi się już na cyfrach, np social network czy public enemies. Akurat jakość cyfrowa tego filmu jest już dużo lepsza niż jakość obrazu soprano.
Doedukuj się, doedukuj...
1. Powiedziałeś, że mają za mały budżet.
2. chodziło mi tu o twoje zdziwienie, że ten serial jest kręcony kamerą cyfrową. (podpisuje się pod wypowiedzią filip00)
Jeśli chodzi o edukację.., jaką szkołę filmową skończyłeś?
Zgadzam się z powyższą opinią. Również zwróciłem uwagę na nieco "sztucznie" wyglądające stroje. Ogólnie serial oceniam jako dosyć dobry. Jestem w szoku że to podobno "najdroższy" serial w historii. Ale w sumie racja - i co z tego? Czy nakład finansowy wiąże się z jakością? Nie zawsze... Dużo bardziej wciągnęły mnie seriale typu House M.D. lub Dexter które wciągały mnie na tyle, iż nie mogłem doczekać się kolejnego odcinka. W Zakazanym Imperium momentami wieje nudą... Taka moja opinia. Niektóre sceny przyprawiają mnie o odruch ziewania... Aczkolwiek powtórzę że serial jest całkiem dobry.
Pozdrawiam.
hmm mnie sie wydaje, że w serialu widzimy głównie te promenade bo nazywa sie on BOARDWALK Empire. Tyle w tym temacie :)
Czyli jak tytułem wybrnąć z opresji - to też jest dobry zabieg. Jak np. w filmie "Prorok". Kto oglądał, ten wie.