Moim zdaniem najlepszy z dotychczasowych odcinków 3 sezonu :) ....Chodz i tak uważam ,
że końcowa scena z 2 odcinka miażdzy :D:d
W końcu coś się zaczyna dziać, chociaż stopniowo. Mam nadzieję, że jednak znajdzie się jakaś rola dla Richarda bo chłop się ewidentnie marnuje za tym barem. Ciekawe kiedy Nucky się ogarnie, jak dalej będzie się tak sypał to nie wiem jak przeżyje nierozszarpany do końca sezonu.
rozwaliłą mnie akcja z Doyle'm ubawiłem się nieźle przy tej scenie :D
poza tym Nucka zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia za śmierć Darmodego które bezskutecznie stara się zagłuszyć, stąd te koszmary
Van Nelson - coś czuję że wkrótce wku*wi się na wszystko i zostanie przestępcą, od pierwszego sezonu widać że znacznie bliższa jest mu ciemniejsza strona mocy i teraz pójdzie na całość
Gyp jest nieźle popie*dolony, aż strach się cokolwiek do niego odezwać bo wszystko interpretuje jako obelgę :D
No no naprawdę zaczyna się coś dziać. Musze dorwać gdzieś te odcinki na necie bo już nie mogę wytrzymać tygodnia w czekaniu. Gyp ma coś lekko z głową, pewnie przez to wychowanie w "jaskini". Ciekawy jestem... ta postać istniała kiedyś? może nie koniecznie o tym samym nazwisku tak jak Luciano czy Lensky, czy pojawiła się po prostu dla urozmaicenia? Pozdrawiam maniaczków ;)
moim zdaniem odcinek byl padaczny, bowiem nic nie wprowadzil, tylko przeciagnol akcje o 1 odcinek.
Tak naprawde jedyne cos co poszlo do przodu to Richard - przyznal ze stuknol rzeznika i dlatego ze on zabil zone Jimmiego (ktora byla mu zyczliwa a moze i sie w niej ukradkiem kochal) - innymi slowy wprowadzil sie na scene - to ja - ale do Ciebie nic nie mam i niech jakis obszczymur nie przypisuje sobie moich akcji.
Pozatym postac Doyla urosla - gra strasznego cwaniaka - widac to w grze aktora jest bardziej opanowany i ma mniejsza mimike twarzy - nie tak czesto sie usmiecha jak kiedys i niemal nie wytwarza tego debilnego hihihi po kazdym zdaniu. - bycmoze jego postac urosnei w tym sezonie.
pozatym NIE STALO SIE NIC !!!
Gyp wypracowal sobie pozycje do negocjacji ale na koniec filmu wrocil sie do stanu poczatkoweg (odcinek na wypelnienie czasu)
Kto jest tajemniczym kochankiem badz przyjacielem dziwki Nuckyego ? NIEWIADOMO... przeciagniety odcinek
czy tylko mi sie wydaje ? nic sie nie stalo, no mala notka ze szykuje sie wojna narkotykowa
Stało się.
Margaret wywiodła w pole ordynatora.
Enoch wkurzył stukniętego makaroniarza, z którym będą problemy.
Narasta napięcie u pana "Mullera", który ma coraz bardziej dosyć zwykłego życia jako sprzedawca, w dodatku kiepski.
Rozwija się interes narkotykowy.
Zabito głupka szeryfa, ale zawsze to szeryf.
Enoch ma coraz większe wyrzuty sumienia po odstrzeleniu swojego prawie jak młodszego brata/syna.
Richard pokazał kolejny raz jaki chłodny jest i co z tego wyniknie - Enoch mu uwierzy i zaoferuje posadę, albo nie uwierzy i naśle na niego zbirów.
Złe emocje się kumulują i lada chwila będzie jakaś rzeźnia.
Ludzie marudza np że Munya zginął. No taki z niego badass był, co kobiety i jakichś związanych leszczy zabijał, a rozwalił go pierwszy lepszy weteran. Marudzą, że Gyp wariat, bla bla bla. Sami nie wiedzą czego chcą.
Konwencja serialu jest taka, że nie pokazuja co odcinek jakiejś wielkiej rzezi i 10 efektownych trupów. Pokazują różne sprawy, w tym życie codzienne rozmaitych warstw społecznych.
Absolutnie nie chodzilo mi o ilosc trupow, to wcale nie swiadczy o jakosci odcinka.
Niestety moim zdaniem akcja nie poszla do przodu, a moze inaczej to ujme, ruszyla sie do przodu jedynie o drobinke, pokusil bym sie nawet o stwierdzenie iz skonczyl sie tak samo jak 2-gi odcinek.
Margaret i ten jej szpital - to motyw wypelniajacy, nic to tak naprawde nie zmienia. Mysle ze nie mieli na na pomyslu dlatego wkrecili cala ta odnoge zycia filantropow - tak naprawde jako patronatka i osoba ktora oddala im ziemie mogla by w tym szpitalu zazyczyc sobie nawet oddzialu dla mutantow i kto by jej odmowil ?
odnosnie jej postaci ma 2 wyjscia - albo urosnie w swiecie i bedzie posiadala jakas karte przetargowa - albo bedziemy ogladali takie bzdurne scenki. Oddalaja sie z Nuckym i jest juz chyba jasne ze sie gosc zakochal w mlodej dziwce, ktora to podjudza bedac niedostepna.
Pewnie Margaret będzie romansować z doktorkiem. Niestety/stety to serial dla obu płci i jakieś wątki miłosne z punktu widzenia kobiet też wplatają, poza tym jakieś przemiany społeczne i obyczajowe w tle. Co do tego to przewidywałem nawet, że Margret tak zakręci, że stary i głupi ordynator wyleci z posady, a ten młody go zastąpi. Dziadek kończył studia i praktykował jako lekarz w XIX wieku i dla niego najwyraźniej medycyna już się nie rozwija, a kobieta mu uwagi zwracać nie będzie. Tylko przed duchownym, wysoko postawionym zatrzęsł portkami.
Pięknie tylko czekam na jakąś rzeź z Gyp'em w roli głównej i trochę więcej wspomnień i nawiązań do Jimmiego bo mi go brakuje.
swieta racja, czasem zapominam ze kobiety rowniez ogladaja ten serial i bez romansikow itd sie nie obejdzie :)
kogo nastepnego Margaret przeleci ? myslisz ze ordynator ? czy moze dziabnie sie jeszcze z Irlandczykiem ?
Irladczyk jest jest "sprawdzony" przez Panią Thomson, jestem przekona że nastepny bedzie lekarzyk-przeciez dla niej zmienił ten śmierdzący tytoń.
"sprawdzony" - podoba mi sie to okreslenie :)
ale zarazem sprawdzil sie - szefowi sie nie pochwalil
oczywiście że się nie pochwali bo Nucky mu nie uwierzy i pewnie straciłby życie przyznając się do romansu z jego żoną.
Ludzie, jak nie ma napisów to jest wersja (a jest!) z lektorem do pobrania.
A co do odcinka to utwierdził mnie on już na potęgę w przekonaniu że ten włoski gangster jest nienormalny. Takich agresorów pełno w świecie. A on idealnie reprezentuje ludzi, których coś świerzbi ewidentnie w tyłek.
A Harrow, co? Emocje go poniosły że tak koniecznie chciał się przyznać że to on zabił Munyę?
Mało kto by chciał, żeby jakiś frajer przypisywał sobie jego zasługi. Harrow nie chciał, żeby go wszyscy uważali za kalekiego samotnika, który tylko pucuje szklanki za barem w burdelu. Mógłby rozwalić Thompsona, miał świetną okazję. Ale pokazując szacunek wobec byłego chlebodawcy, może załapie się u niego na lepszą fuchę, wykorzystującą jego umiejętności?
To odcinki w USA i w PL leca w tym samym czasie ? pamietma czasy jak (mowie o HBO) odcinki byly spoznione o tydzien albo o caly sezon.
W USA chyba lecą w każdą niedzielę (ale pewna nie jestem), a w Polsce są w poniedziałki o 22:00 na HBO
Wiem, że to nie jest temat do tego ale jak nazywa sie aktor grający tego nerwowego włocha z NY? Męczy mnie skąd go znam, a nie chce zaśmiecac jednym głupim pytaniem całego forum.
Bobby Cannavale. Też się zastanawiałam skąd go znam, aż w końcu skojarzyłam, że z serialu "Brygada ratunkowa".
Akurat z nim kilka filmów obejrzałam ale nieznaczące rolę, wiec nadal nie wiem gdzie mi się tak wbił. Mimo to dziękuje za odpowiedź. W obsadzie serialu nie mogłam go wyhaczyc.
Niestety, ale serial zmierza na manowce. Jeszcze troche a przerodzi sie w opere mydlana. Dialogi sa coraz slabsze, scenariusz jest coraz mniej spojny. Wszystko opiera sie na schematach, przez co widz niczym juz nie jest zaskoczony. Jakby wypalily sie glowne motywy tej historii. Bohaterowie tez stracili swoj blask i urok. Zamiast inteligentnie pokazanych kulisow powstawania organizacji mafijnych w czasach prohibicji, otrzymujemy chaotyczna papke, w ktorej postacie miotaja sie bezladnie i sa w swoich zachowaniach coraz mniej wiarygodne.
Gorszego odcinka sobie nie przypominam, rownie dobrze mogłoby go nie byc, nic sie do przodu nie posunęła akcja, a watek ze szpitalem na ch*j komu w tym serialu potrzebny to nie mam pojecia
Zgadzam się. Jedynie z Harrowem poszła akcja do przodu i tyle. Szkoda, ale ja czekam na akcję Capone z Deanem :) To będzie poezja.