Oglądam dopiero 3ci odcinek.Czy pojawi się w tym sezonie Margaret? Nie lubię za bardzo jej postaci,ale przyznam,że teraz trochę mi jej brakuje.Może gdzieś nie doczytałam czegoś,czy jej rola w serialu się skończyła,czy scenarzyści przewidują jej powrót.Ktoś coś wie?
Wiem tylko na tą chwilę, że jest cały czas uwzględniona w obsadzie w trakcie czołówki serialu.
Przed chwilą zerknęłam w google i faktycznie jest uwzględniana w obsadzie 4go sezonu,więc może lada chwila się pojawi.Na pewno zrobi się ciekawiej.
Dokładnie.I jestem ciekawa,jak na jej powrót zareaguje Nucky. Po tym jak znalazła obciętą głowę swojego ukochanego :D,była mowa o tym,gdzie wyjeżdża? Wyleciał mi ten wątek z głowy.
Nucky po niespodziance w skrzyni wysłał ją z dziećmi do jej rodziny do NY (chyba ny, już nie pamiętam dobrze). Później po załatwieniu Rosettiego przyjechał do niej i dał jej kasę, ale wyglądało to jakby już nie chciał mieć z nią nic do czynienia.
Faktycznie coś mi się teraz kołacze w głowie,widzę jak przez mgłę wizytę Nuckyego u Margaret :D Ciekawe czy wróci jako sprzymierzeniec czy jako wróg.
Raczej wróci jako osoba postronna, chyba, że ktoś z NY będzie chciał ją wykorzystać przeciwko Nuckiemu, ale szczerze w to wątpię.
Nucky od dwóch epizodów już wspomina jaki to on samotny i nie ma rodziny. Powrót tej szmaty jest pewny, a znając schematy scenarzystów z seriali/filmów w takiej sytuacji będą chcieli z powrotem ich zejść. Może to trochę potrwa, ale mam przeczucie, że do 5 sezonu to oni będą znowu razem.
Tak jak to teraz napisałeś przypomniał mi się podobny schemat z Rodziny Soprano jak Tony się pogodził z Carmelą miedzy 4a5sezonem i możesz mieć rację co do scenarzystów Zakazanego Imperium.
Dzieciaki Schroederowej robią różnicę. Gdyby nie one, to by już dawno skończyli z tą postacią, jak tą pierwszą kochanką Thompsona, Lucy Danzinger.
Niestety, ale wszystko zmierza w tym kierunku. :/
Akurat cieszę się,że uśmiercono Lucy Danziger.Mocno działała mi ta baba na nerwy i jednocześnie nie podobała mi się wizualnie.Co do Margaret,to również przeczuwam,że skoro wróci,to prędzej czy później się zejdą z Nuckym,w innym wypadku bez sensu znów ją wprowadzać,no chyba,że byłby to wybitnie ekscytujący wątek,w co wątpię.
Lucy nie uśmiercono. Po porodzie po prostu zniknęła. Przynajmniej mi się tak zdaje.
Przecież było pokazane jak idzie promenadą w stronę klubu,odwraca się do Nucka,po czym klub wybucha.Dla mnie to jasne,że zginęła.
Bez sensu byłoby nagle ją wskrzeszać moim zdaniem.W końcu to nie romansidło.
Masz na myśli Billie Kent z trzeciego sezonu. Z Lucy było tak jak napisał Cavallas.
Racja,racja,pomyliły mi się te kobietki.O Lucy Danziger,którą grała Paz de la Huerta całkowicie już zapomniałam.Zresztą jej też nie lubiłam podobnie jak Billie Kent :D.Lucy była w ciąży z van Aldenem przecież.
Moim skromnym zdaniem, jaka by nie była Margaret, była ciekawszą postacią od nich obu.
:)
Nic dodać nic ująć.Margaret może i irytująca,ale bije na głowę obie panie razem wzięte.Lucy Danziger trochę głupiutka,Billie może i mądrzejsza,ale nie pokazała nic poza umiejętnościami aktorskimi.
Mam nadzieję,że kiedy w końcu Margaret wróci z dziećmi do Atlantic City to nieźle namiesza.Coś czuję,że Nuck będzie chciał mieć ostoję w postaci rodziny aniżeli kolejną kochankę.No chyba,że rozkręci się jego znajomość z tą kobietą z Tampy,tyle,że ona nieco podstarzała,a nasz Nucky lubi młode kobiety :D
I chyba się nie rozczarujesz, bo jak ktoś już pisał, widać ją w promo kolejnego odcinka. Ciekawa jestem co nawywija. Poza tym, przy tylu charyzmatycznych mężczyznach zaczynam odczuwać niedobór kobiecych postaci.
Pogodzili się razem jako małżeństwo, podobnie jak możliwy schemat u Thompsonów. Nie ważne kto z kim, nie o to mi chodziło. Co do Rodziny Soprano to uważam, że oboje się pogodzili ze sobą w równym stopniu, Carm wybaczyła jego zdrady, a Tony wybaczył jej kradzież kasy i akcje z Furio.