PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427194}

Zakazane imperium

Boardwalk Empire
2010 - 2014
8,1 49 tys. ocen
8,1 10 1 49062
7,7 14 krytyków
Zakazane imperium
powrót do forum serialu Zakazane imperium

Miałki

ocenił(a) serial na 6

Gdy zaczynalem ogladac Zakazane Imperium zywilem nadzieje, ze dostane rzecz ambitna, realistyczna. Tymczasem serial (moge to powiedziec ogladajac juz 4 sezon), choc jest dobrze zrealizowany, dobrze zagrany, dobrze zmontowany i ma kilka fajnych, wysmakowanych scenek, to jest jednak fabularnie jalowy i miałki. Historia jest nijaka, przewidywalna, schematyczna, a postacie sa plaskie, jednowymiarowe. Nie chce twierdzic, ze Zakazane Imperium zmierza w strone opery mydlanej, ale momentami takie skojarzenia sie nasuwaja. Ja lubie filmy klimatyczne, akcja nie musi pedzic jak pendolino, wystarczy zeby byla spojna, sensowna. Ale tutaj nie tyle powolnosc razi, ile zapetlenie, tak jakby serial zaczal zjadac wlasny ogon. Kolejne watki niespecjalnie interesuja, bo sa kalka wczesniejszych, pozamykanych. Nowe romanse, zdrady, zabojstwa, strzelaniny, negocjacje, uklady, zawierane biznesy w zasadzie juz niczego nie wnosza.
Serial utknal na mieliznie i nic nie wskazuje na to, ze sytuacja sie poprawi. Ten serial nie ma juz potencjalu by moc cos nowego powiedziec. Moze tylko krecic sie w kolko po przetartych sciezkach, wokol tych samych wyswiechtanych motywow. Byli zli goscie, zostali wyeliminowani, w ich miejsce przychodza nastepni i nawet sie specjalnie od poprzednich nie roznia. Schemat goni schemat.

Akurat teraz mamy wysyp dobrych seriali i na ich tle Zakazane Imperium nie zachwyca. Ma moze niezly budzet, sporo fajerwerkow realizacyjnych, scenografie, kostiumy, charakteryzacje, ale fabularnie jest to serial z sezonu na sezon coraz bardziej mialki i wtorny.

ocenił(a) serial na 6
per333

P.S. w tle jest historia. Niektore postacie sa postaciami historycznymi. Ale co z tego skoro sa "strywializowane", jak np. Al Capone. Skrojone na miare prostej opowiastki, momentami niestety wrecz komiksowej. Mielismy dostac studium powstawania struktur mafijnych w czasach prohibicji, a dostajemy swoista forme telewizyjnego komiksu, bez glebi i rzetelnej analizy tych zjawisk spolecznych, ekonomicznych, prawnych i politycznych, ktore powstawaniu owych struktur mafijnych sprzyjaly.
Odruchowo porownuje te produkcje z Bossem. Oczywiscie, inne realia, ale mechanizmy analogiczne. Rowniez mamy zaleznosci i uwarunkowania na osi polityka-biznes-polswiatek. Ale jakze lepiej i inteligentniej opowiedziano to w Bossie, o wiele bardziej przekonujaco, z pelnokrwistymi postaciami, a nie z jakimis szablonami wycietymi z kartonu.

ocenił(a) serial na 10
per333

poprostu sie nie znasz ;)