Najlepsze w tym serialu jest to, że wszystkie z głównych postaci postępują, patrząc z punktu obiektywnie przyjętej moralności, źle. I to niezależnie od systemu wartości jaki wyznają. Magaret, Van Alden, Jimmy, Eli- wszyscy oni są zagubieni w wirze wydarzeń, który raz po raz wymusza na nich wątpliwe decyzje lub sami oni na skutek złej interpretacji swoich powinności dokonują złych wyborów. Osobnym przypadkiem jest Nucky, który jest daleko bardziej od powyżej wymienionych "kreatorem" rzeczywistości, a mimo to postępuje tak, a nie inaczej. Myślę, że w 3 sezonie dowiemy się paru rzeczy o jego konstrukcji psychologicznej. Niezaprzeczalnie scenariuszowa robota najwyższych lotów. 1 sezon miał klasę, był dobrze wykonany i ciekawy, ale nie stała za nim jeszcze dramatyczna "moc" historii, był czymś w rodzaju przedłużonej przedmowy. 2 sezon wspiął się już na półkę z podpisem "genialne"- przedstawiana historia nabrała tej "mocy" rodem z takich filmów jak "Ojciec chrzestny" a rysunek postaci został pogłębiony ( a nawet nie tyle "został pogłębiony" co ich głębia psychologiczna została wystawiona na światło dzienne). Bardzo to wszystko realistyczne i mądre.