Już po pierwszym odcinku Nucky Thompson (rewelacyjny Buscemi!) skojarzył mi się ze sławetnym Tonym Soprano oraz z Donem Draperem z "Mad Men".

Podobny typ bohatera sportretowany na przestrzeni różnych "epok" historii "american dream". Wszyscy trzej panowie mają wiele wspólnego. Właściwie mogliby być członkami jednej dysfunkcjonalnej, patologicznej rodziny.

Wszyscy są kłamcami zepsutymi do szpiku kości. Nucky jest skutecznym politykiem - taki jego zawód. Tony to zawodowy przestępca a mijanie się z prawdą to jego chleb powszedni. Don kłamie na zlecenie w reklamie i z tragicznymi skutkami wymyślił sobie życiorys. Każdy serial pokazuje w jakiś sposób "odkłamanie" głównego bohatera, czy to przez terapię, czy to przez wyjawienie tajemnic ale o Nuckym po prostu mało wiemy.

Życie rodzinne każdego z panów to porażka. Wszyscy kobieciarze. Nucky wdowiec, Tony prawie rozwodnik, Don "wdowiec" i rozwodnik oraz kobieciarz.

Każdy samotny. Tony wystawiany na strzał przez własną matkę i wuja o konkurencji nie wspominając. Donowi w efekcie nikt nie ufa a i on nie bardzo zaufać potrafi. Nucky nie posiada przyjaciół, właściwie tylko kupuje sojuszników.

Żaden nie ma następcy, dziedzica, mitycznego pierworodnego syna. Dzieci Dona są, bo są, jedynym usynowionym pracownikiem dla niego byłaby Peggy Olson. Syn Tony'ego nie jest materiałem na bossa, a Christopher to enfant terrible rodziny. Nucky może wpatrywać się w niemowlęta za witryną wystawy inkubatorów, a Jimmy "może jest a może nie" (jak na razie).

Zero szans na stabilizację zawodową, chociaż są świetni w tym, co robią. Jeśli nie załatwi ich rodzina, to współpracownicy, podwładni, konkurenci, przyjaciele/wrogowie tylko czyhają na oznakę słabości, żeby ich wykończyć.

Razem tworzą wspaniałą trójcę bohaterów tragicznych skazanych na bezustanną walkę na wszystkich frontach aż do ostatniego odcinka.

Pięknie wyszliby na rodzinnym zdjęciu:

Enoch "Nucky" Thompson - patriarcha
Richard Whitman alias Don Draper - zatroskany ojciec
Tony Soprano - syn marnotrawny

Widzicie kogoś jeszcze na zdjęciu?