Ostatnia scena świetna, jasno pokazuje na czym zależy Gypowi i że rozmowa z Masserią nic w
sumie do niego nie przemówiła. Ogólnie odcinek w porządku, bardzo podobało mi się to jak
zrobili sceny z Billie i jak na to reagował Nuck. Szykuje się wojna...
Na początku wydawało mi się że jedynie Nuckiemu powaliło się w głowie, ale po ostatniej scenie widzę dwóch walczących ze sobą wariatów :D
Szkoda tylko że od Nuckiego ludzie uciekają
to idealnie odzwierciedla cytat z innego serialu HBO :)
People let you down and I'm not naming any names but in the end you die in your own arms.
Trudno liczyć na względy u tych którzy słyną z bezwzględności.
Myślę, że powyższy cytat nie dotyczy gangsterów. W ich wypadku to bardziej niż oczywiste.
Wojna się szykuje od pierwszego odcinka a po tym wyraźnie widać, że żadnej wielkiej wojny nie będzie bo wspólnicy zostawili Nucka z jego problemem. Nuck nie pójdzie na bezpośrednią potyczkę bo w takim starciu nie ma szans z Maserią. Będzie więc musiał rozegrać to inaczej. Co do Gypa to zrozumiał z rozmowy z Maserią to, co chciał zrozumieć.
Richard może już zacznie myśleć o innym życiu. W tym burdelu trzyma go tylko Tommy, a Gillian ewidentnie traktuje go jak popychadło.
Ogólnie dobry odcinek, momentami wręcz komediowy. Akcja zwolniła ale tego można się było spodziewać.
Mi by się widziało aby Richard wziął udział w nadchodzącej wojnie z karabinem snajperskim w dłoniach :)
Dla mnie to za mało!
Usatysfakcjonuje mnie tylko takie jej spalenie jak tego biedaka tłustego szeryfa w Tabor Heights!
Joe Maseria to naprawdę ciekawa postać i szkoda, że tak rzadko mamy okazję go oglądać. Włoski mafioso w starym dobrym stylu. Jeśli chodzi o Richarda to nie wiem co jeszcze robi w tym burdelu. Gillian pomiata nim cały czas i traktuje z góry, nie musi się godzić na takie traktowanie. Jeśli chodzi o zakończenie to Nucky kolejny raz zostaje sam z problemami. Kiedyś przyczynił się do tego komandor a teraz jego były wspólnik Arnold R. Znając jednak jego przebiegłość, to i tym razem jakoś sobie poradzi.
No, odcinek dobry, zgadzam się. Niezła była scena, jak Nucky " pojechał " Chulky White, z butami, w gabinecie :P
Co do Richarda, pytasz co on jeszcze robi u Gillian... Zauważ, że majać taki uszczerbek na wyglądzie, w ówczesnych czasach dorwałby pracę tylko chyba w cyrku, wiec podejrzewam, ze zwyczajnie - trzyma go kasa, bo innego wyjścia nie ma. Chce też może wnieść trochę normalności w świat tego dziecka, które niestety musi mieszkać w tym burdelu. Richard to chyba jedyna postać w tym serialu posiadająca w sobie dobro...
Czekamy na 10 epizod ;)
czyli nic nie zrozumiał. żeby być generałem potrzeba czasu i cierpliwości czego Gypowi ewidentnie brakuje.
Jedno mnie ciekawi. Rothstein mówi że rozsądek bierze górę nad emocjami, a przecież zamach był również na niego. Otwarta wojna to głupi pomysł, ale mogą inaczej ukręcić łeb Gypowi, prawda? No i Nuck może go przy okazji sprzątnąć, wszystko w białych rękawiczkach.
Btw. ostatnia scena świetna ;)
Chyba poprostu Arnold nie chce zadzierać z Joe Masserią.Pozatym jestem ciekaw czy w serialu pojawi się Dutch Schultz.
Wojna wojną ale juz widac ze zonka Nuckego szykuje sie do ucieczki gdzies na zielona wyspe, zreszta szczerze to sie nie dziwie, teraz tylko czekac kto zada nastepny cios, osobiscie podobala mi sie scena z tortem
Owen ma za duże plany wobec Margaret więc na 200% zginie. Masseria powiedział Gypowi że to jego kłopoty więc wystarczy że Nucky skasuje Gypa i po sprawie. Też chciałbym zobaczyć jak Richard do niego strzela ;) Tym bardziej że Masseria naprawdę dożył do 1931 więc raczej w serialu go nie zabiją. Najbardziej mnie rozczarował A.R. - tak zostawić kumpla....
Śmiesznie Nucky mylił imiona i sytuacje :)
it's all about business. AR już mu raz to powiedział, że jest jego "przyjacielem" tylko dlatego że jest blisko Nowego Jorku i nic poza tym. Masseria tak samo powiedział, że z żydami są tylko interesy, jak przyjdzie co do czego, jesteś sam.
Zgadzam się, dla Nucka jedyna opcja to skasowanie Gypa, bo Masseria nie będzie za niego szukał zemsty. Gyp to dla niego tylko przydatny czasami narwaniec, który jednak potrafi wyrządzić więcej szkód niż korzyści.
Szczerze mówiąc to wcale nie jestem pewien czy Gyp zginie w tym sezonie, to by było zbyt oczywiste. Prędzej właśnie obstawiałbym Owena. Richard póki co nie jest bezpośrednio wmieszany w konflikt Nucka i Gypa, więc wątpię, żeby odegrał tu jakąś rolę, prędzej w swoim wątku.
Gyp został sam, co mu prosto zakomunikował Masseria, i Nucky został sam, co równie prosto przedstawił Arnold. Podejrzewam, że ten ostatni, mając wiedzę o sytuacji solowej tego pierwszego, z chęcią by mu dopiekł, co niestety miejsca raczej mieć nie będzie. Jest to o tyle wręcz dziwne, że już raz Arnie na życie Gypa się targnął, i w ramach rewanżowej akcji z ostatnim wybuchem też nie może mieć pewności, że celem był tylko Nucky, a nie on sam. Logika nakazuje sądzić, że Rothstein powinien przyklasnąć Thompsonowi, gdyż ma podstawy sądzić, że i na Niego mogą niebawem polować.
jeden postulat - niech ktoś rozwali Margaret!!! wkur...a bardziej niż burdelmama Gillian!
Liczyłem już w tym odcinku zobaczyć jakąś bezpośrednią konfrontację Nucky vs Gyp ale na to poczekamy chyba do finału. Można było się spodziewać odwrócenia się partnerów w sytuacji podbramkowej. AR jest zbyt inteligenty by pakować się w taką potyczkę chociaż znając jego dumę powinien chcieć zemsty na Gypie.
Wiadomo cokolwiek o czwartym sezonie?
No to Nucky walczy z Rosettim. Ciekawe jak się to potoczy. Obstawiam, że Owen zginie, Harrow pryśnie z młodym, a Nacky wpakuje kulkę Rosettiemu.
Rosetti wyraźnie powiedział do Massery że Nucky, Luciano i Lansky są do odstrzału. Wiadomo już od dawna że Rothstein i Massera nie traktują poważne i ograniczają zarówno Luciano jak i Lanskyego. Więc niedługo ta dwójka wróci i poprze Nuckyego.
Skończy się pewnie tak że Nucky, Luciano i Lansky razem odstrzelą Rosettiego jeszcze w 3 lub 4 sezonie. kilka lat później Nucky Luciano i Lansky rozliczą się z Rothsteinem i Masserę.
Luciano i Lansky. to młodzicy z którymi starzy zatwardziali szefowie poważnie się jeszcze nieliczną.
Rothstein i
Odcinek świetny, podobnie jak w poprzedniej serii los Jimmiego tak obecnie Owena wydaje się być przesądzony. Masseria ukazany został jako prawdziwy boss starej daty oraz Gyp ,który przez swoją zachłanność i rządzę władzy popełni prawdopodobnie niedługo drobny błąd ,który będzie go sporo kosztować. W następnym odcinku zanosi się ponadto na konfrontację pomiędzy Van Aldenem i Alem wiec może być ciekawie :)
Wojna wojną... jak dla mnie najważniejszy w tym odcinku jednak był niby komiczny, niby bezsensowny wątek aresztowania Remusa, który za sprawą swoich pokwitowań może pogrążyć cały plan Nuckyego z Mellonem.
wydaje mi się że Nucky mógł zapomnieć o swojej umowie z Mellonem i jestem bardzo ciekaw czy tak faktycznie jest, co uważacie?
Akurat teraz układ z Mellonem i Meansem wisi na włosku. Kiedy Remus wydaje Smitha, który - jak było widać w poprzednich odcinkach - nie był zbyt pewnym siebie i nadającym się do tej roboty człowiekiem powstaje możliwość pełnej dekonspiracji. Kiedy Smith zacznie sypać, nasza ambitna pani prokurator dostanie nie tylko szanse udupienia Daughertyego, ale i możliwość przyskrzynienia, wiecznie wymykającego się Nuckyego.
Poza tym układ z Mellonem jest chyba jedyną rzeczą, która może uratować Nuckyego od upadku. Tabor Heights pod kontrolą Rosettiego nie sprzyja prowadzeniu interesów i odbudowie potęgi. Posiadanie pod kontrolą gorzelni, czyli w praktyce źródła towaru, jest tym, co powinno być obecnie priorytetem.
Uff, kiedy w końcu sprzątną tego Gyp'a? Końcówka odcinka pokazała,że już całkiem odwaliło temu prymitywnemu prostakowi. Zakała serialu :D
Oby pociągnęli wątek z nim jak najdłużej. Najciekawsza postać serialu w tej chwili!
Dobry odcinek i wyjątkowy stan Nucky'ego. Nie martwiłbym się o to że pozyska sojuszników by rozprawić się z Rosettim. Może ustawi się z Harrowem, że ten odstrzeli Gypa, a w zamian za to Nucky porachuje się z Gillian, która jest dla mnie najbardziej antypatyczną postacią w serialu. Najlepsza scena to Remus uciekający w szlafroku :)
po nieodżałowanym Housie "Zakazane" jest jedynym serialem, który przykuwa mnie przed tv :)
a i jeszcze pamiętam, że Kessler ma jakąś role do odegrania w tymże sezonie, jestem ciekaw co to może być, zwlaszcza że jak Harrow jest poniewierany.
Zaraz, Remus to ma kwity, ale na Daugherty'ego i o to przecież chodziło w planie Mellowa, Nucky'ego i pani prokurator, więc wszystko po prostu idzie zgodnie z planem. Ta jego chatka i małpy - mistrzowskie, świetne ukazane jak mu odwaliło :)
Dobra, wątek z Margaret już się zaczyna robić nie tylko nudny, ale po prostu śmieszny. Nagle ni stąd ni zowąd jakieś plany wspólnej ucieczki niczym w Modzie na sukces i jeszcze Margaret szepcząca o tym do Owena tuż przed ważnym spotkaniem? C'moooon!
Niemniej, to nie jest serial, gdzie wszystko idzie wg standardowych wzorców, więc to wcaaaale nie musi się skończyć śmiercią Owena albo jakąś wielką wsypą romansu.
Scena z ziomkiem Richarda na tańcach dobra - "You just said that" :D Richard - ta postać jest mistrzowska!
Muszę przyznać, że zakończenie i pełna odmowa Nucky'emu mnie zaskoczyły. Baaaardzo jestem ciekaw co dalej zrobi.
Pięknym momentem było też poklepanie Gypa przez Masserię :)) Gyp - słabszego może zabić za spojrzenie; silniejszemu daje się klepać po buźce...
Super, super odcinek!
Ej, a czemu Rothstein nie przyłączy się do wojny? Przecież to ktoś z JEGO ludzi chciał zabić Gyp'a. Gyp o tym wie, w końcu chwilę wcześniej dyskutowali przy kolacji z Rothsteinem. Więc Arnold też powinien mieć się na baczności. Dlaczego więc nie chce się przyłączyć? To dla mnie jest niejasne.
Bo rozsądku nie przyćmią emocję, jak sam się wyraził.
Co wcale nie znaczy, że będzie miał swojej wojny w NY.
Bo rozsądku nie przyćmią emocje, jak sam się wyraził.
Co wcale nie znaczy, że nie będzie miał swojej wojny w NY.
Gyp Gypem, ale oni się tam wszyscy boją Masserii, więc albo Rothstein niekoniecznie jest przekonany, że wojna z Gypem = wojna z Masserią, albo wręcz jest w stanie odpuścić temat Gypa, jeśli miałoby to oznaczać także wojnę z Masserią.
Chyba po części jedno i drugie. Tak oficjalnie Masseria nie poszedł na otwarty konflikt z resztą, działa za niego Gyp. Wszyscy niby wiedzą kto kogo popiera ale póki co żadnej wojny na razie nie ma, więc Rotstein i reszta naiwnie wierzą (bądź udają), że problem ich nie dotyczy. O wszystkie przeszłe i obecne problemy z Gypem obwiniają Nucka (Rothstein wyraźnie tak zasugerował), dlatego odsuwając się od niego chcą ominąć odsunąć od sibie kłopoty.
Może ktoś jeszcze wyjaśnić wątek z tym człowiekiem, któremu Nucky dzięki podjudzaniu do głosowania załatwił posadę? O co teraz chodzi, że się to rozsypuje. I kim jest ten łysy dziad, który się przed kimś wyższym tłumaczył? Nie zrozumiałem tego wątku zupełnie. Jeśli ktoś byłby taki miły wszystko od początku tutaj poukładać...