Minęło trochę czasu i już nie pamiętam. Dlaczego Jimmy i jego ojciec chcą wydymać Nucky'ego? jakie są osobiste powody?
a nie było czasem tak ze Jimmy chciał władzę, odwalił numer ze strzelaniną uciekł do Chicago. Później powrót by chronić Nuckiego i rozwalić włochów ,a w międzyczasie dowiedział się, że Nucky był jakby alfonsem jego matki która miała dziecko z tym starym pułkownikiem i chce się zemścić i odebrać należną mu władze po ojcu
a kto chciał otruć pułkownika? Bo zapomniałem. Czy to nie był przypadkiem Nucky?
A fakt - zapomniałem, że ją źle traktował. Bo wydawało mi się, że była tylko jakby narzędziem w rekach kogoś innego, ale fakt, fakt...
było tak ze pułkownik czy komandor chciał dla nie kary później ale Nucky wziął ją na bok dał kase i kazał spadać wtedy ona powiedziała mu żeby uważał i dała mu książkę ( chyba biblię) z zaznaczonym fragmentem. Przeczytał i zdziwił się.... to chyba było w ostatnim odcinku sezonu pierwszego
dokładnie, coś w tym fragmencie Biblii musiało być co teraz powoli wymusza na Nuckym podejrzenia wobec zachowania Jymmiego
To matka Jimmiego go podtruwała a gdy się sprawa supła zwalili winę na czarną służącą.
Piękno tego serialu polega na tym że nie wszystko jest w nim podane jak na tacy w odc 1x11jest scena w której Jimmy rozmawia ze swoją matką i pokazuje jej truciznę którą znalazł w śmieciach w domu komandora. Służąca jako czarna i biedna była po prostu dobrym kozłem ofiarnym.
Przecież pies tez zdechł tylko sprzątaczka była zdrowa. nie sądzę by matka Jimmiego chciała by zabić także psa. To murzynce chodziło o to że jest gorzej traktowana niż zwierzę. Poza tym Jimmy tez jadł to jedzenie i się źle poczuł a jego własna matka by go nie truła.Wydaje mi się że
matka zresztą popiera teraz spisek Jimiego i komandora ale jeśli ktoś widzi drugie dno w tej całej sprawie to ok:)
pies zdechl, bo dostawal zarcie od Komandora - wlasnie .m.in . dlatego sie wydala cala intryga... nie sadze, zeby sluzaca chciala otruc psa. Zreszta watek sam w sobie ciekawy - czy czarna dzialala samodzielnie czy byla narzedziem w czyichs rekach... a jezeli tak - to w czyich?...na taka interpretacje, na razie za malo danych, jak na mnie.