- Beznadziejna jest ta cała historia z matką Jimmiego i tym nowym fagasem. Pewnie skończy się tak, że go wykorzysta i przejmie jego interesy.
- Syn Ilaja to kolejny niezbyt porywający wątek. Nucky chce sobie wyhodować kolejnego Jimmiego. Gówniarzowi brakuje jednak jaj i już ma wyrzuty sumienia. Jimmy był wyniszczony przez wojnę, więc dla niego odbieranie życia na skinienie palca Nuckiego, to nie był problem. Chciałbym, żeby szybko zginął.
- Sam Eli to kolejny przygłup, wiecznie zakompleksiony na punkcie brata. Kolejny rozłam w rodzinie może doprowadzić do jego śmierci i nie byłoby mi go żal.
- Ciekawe co zrobi Gaston Means. W sumie Knox jak sam wspomniał ma na niego haka, więc byłoby mu na rękę, gdyby poszedł do odstrzału. Wystarczy, że przekaże istotne informacje Thomsponowi, że ten działa w pojedynkę.
- Doktorek na razie nieźle kombinuje i chce cały murzyński ruch obrócić przeciw Chalkiemu, a ten ostatni obecnie myśli tylko ku*asem

Chodzi chyba o 7 odcinek :)

Moje odczucia - ambiwalentne. Mam wrażenie, że twórcy chcą zostawić to, co najlepsze na ostatnie odcinki i trochę rozwlekają intrygę. Ta zaczyna się zagęszczać, ale pewnie poczekamy jeszcze na jakąś konkretną akcję.
- Tradycyjnie beznadziejny watek Gillian - szkoda dalej komentować
- Willie jakiś taki "rozmemłany" mi się wydaje. Jeśli rzeczywiście Nucky ma wobec niego jakieś plany, to wygląda to na chybioną inwestycję. Po prostu nie pasuje mi na gangstera. Zapewne posłuży scenarzystom jako zarzewie kolejnego konfliktu między braćmi Thompson, tylko po co?
- Margaret - nudy, ale przynajmniej na chwilę pojawił się Rothstein ze swoim rozbrajającym uśmiechem ;)
- Knox - robi się coraz ciekawiej. Means trzyma karty w ręku. Nie ostrzegł Nucky'ego ale też nie wkopał Knoxa. Widocznie czeka na rozwój wydarzeń, by dobrze wybrać stronę konfliktu. Wygląda na to, że to początek końca obiecującej kariery agenta ;)
- Capone - w tym sezonie bez dwóch zdań najlepszy wątek. Wreszcie zapowiada się wojna z O'Banionem, a tak na marginesie to Al i Torrio tworzą świetny duet. "kill that Irish f**k" - dobre to było :)
- Wątek White'a zaczyna się rozkręcać - doktorek i Purnsley nie próżnują. Mam jednak przeczucie, że Chalky się obroni. Obaj jego adwersarze są kreowani na straszne szuje i sprawiedliwość musi ich w końcu dopaść ;)

:X kuzwa to przestroga aby na kacu nic nie robić ;x

oczywiście, że twórcy zostawią najlepsze na koniec :) tradycyjnie

wątek Gillian się skończy w tym sezonie i myślę, że w końcu wyjdzie na ludzi z tym jej nowym facetem, raczej powątpiewam, że go zrobi w konia. Syna Jimmiego już raczej straciła, sąd odbierze jej wszelkie prawa a w dodatku zawsze jest Richard który dla jego dobra może wątek ( życie ) Gillian szybko zakończyć. Tu już nie przewiduje jakiś drastycznych zmian. Zacznie normalne życie i koniec wątku.

wątek Williego - nic ciekawego ale chociaż były młode cycki, ja pomysłu na niego nie mam, twórcy możliwe że też. Prawdopodobnie tylko jakiś zapychacz czasowy albo powód do skłócenia braci raz jeszcze czyli w sumie przyjdzie to co nieuniknione. Eli - dead

nt. Margaret - moja wypowiedź niżej

Knox - Means tak to rozegra że będzie raczej postać na jeden sezon aczkolwiek zaskoczyła mnie ta scena ich wspólnej rozmowy w barze, nie spodziewałem się tu Meansa.

Capone - no w końcu!!! czuję że w 5 sezonie będzie trzecią najważniejszą postacią obok Nuckiego i Edgara:)

White - myśli pałą ale w końcu coś pęknie w tym podstępie doktorka Purnsleya i Córeczki śpiewaczki, myślę że ona się wysypie zbyt wcześnie i Chalky z pomocą Libijczyków którzy nadal będą mu oddani (a może z pomocą Nuckiego na zasadzie spłaty długu z 3 sezonu) załatwi to szemrane heroinowe towarzystwo - mam taką nadzieję bo Chalky w tym serialu to równy gość.

A mnie ciekawi powiązanie, które wytworzyło się pomiędzy Margaret a Rothsteinem. Ciekawe co z niego wyniknie.

nic z tego wątku nie wyjdzie, zgodnie z chronologicznymi wydarzeniami jak pisali inny forumowicze Rothstein niedługo zginie, na razie się nie zapowiada ale może się to stać w tym sezonie bo chyba aż tak historii nie zmienią

W tym sezonie The Brain nie zginie, w następnym - jeśli nie będzie dużego przeskoku czasowego - też nie. Aktualny sezon to pokazanie powolnego staczania się Arnolda. Świetna postać, mogłoby być go więcej. Scena przy kartach mistrzostwo aktora. Polecam np. "Poważnego człowieka" żeby ocenić klasę Stuhlbarga.

scena przy kartach to masakra !! ten jego wyraz twarzy...arcydzieło !!! takie to ponure wszystko...wiem ze scene swojej śmierci zagra arcygenialnie.

Szczególnie, że zamach przeżyje i wykończy się w szpitalu. Prawdopodobnie. Idealna opcja do wykazania się.

Eee, ja też myślę, że najwcześniej pożegnamy A.R. w następnym sezonie i liczę na to, że zdąży się jeszcze wywiązać jakaś ciekawa intryga :)

Jestem ciekaw jak to poprowadzą scenarzyści, bo chociaż są domysły, że Lucki i Meyer za tym stali to nie ma co do tego pewności. Do tego smaczku dodaję to, że AR widział swojego zabójce, ale przed śmiercią nie zdradził jego tożsamości gliniarzom kiedy go przesłuchiwali w szpitalu.

Jak myślicie, w jakim kierunku pójdzie Willie? Wróci na studia czy cichaczem będzie mieszkał u wuja i podkopywał stosunki braci Thompson? A może okaże się, że ta panna z akademika jest w ciąży...

jestem pewny ze historia z Willim będzie początkiem , końca Elia... narodzi sie napewno jakiś konflikt, a Nucky raczej nie będzie chciał Willego jako gangsteraa,, co to , to nie. On się poprostu do tego nie nadaje, ale czuje coś ze skończy się to tragicznie : /

Jeżeli twórcy oprą się na faktach to Eli będzie jeszcze długo żył. Znalazłem taką informację na angielskiej Wikipedii: "After his release from prison, Johnson lived with his wife and brother in a house owned by relatives of his wife on South Elberon Avenue, Atlantic City."

http://en.wikipedia.org/wiki/Enoch_L._Johnson

to by waliło za bardzo historyjką jimmiego. nie lubię.