Eddie!Nooooooooooooooooo!
:(
W sumie po tych rewelacjach o nim i zdradzie Nuckiego w sumie jakoś mi go nie żal...
Szkoda (ale było to wiadome) że frank zginął, widać zaczął okazywać szacunek Nelsonowi, jestem ciekaw co odwali teraz Alfons.
Mi Eddiego mimo wszystko szkoda. Ale jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, scena jego samobójstwa to cacko.
Bardziej klasyczna. List pożegnalny do osoby którą kochał (syna), ogolić się, dobrze ubrać i popełnić samobójstwo. No może brakowało do tego by z gramofonu jakąś muzykę puścić.
Nie wiedziałam. Codziennie się człowiek czegoś uczy ;)
Swoją drogą - ciekawe kto teraz będzie karmił zeberki Eddiego. Czyżby Nucky?
jeśli na 100% zginął, no ale ten serial nie jest znany z tego żeby ożywiał ludzi którzy mieli zginąć :D
w zapowiedzi kolejnego odcinka było, że zginął. Bo Knox tłumaczył się dyrektorowi.