PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427194}

Zakazane imperium

Boardwalk Empire
2010 - 2014
8,1 49 tys. ocen
8,1 10 1 49065
7,7 14 krytyków
Zakazane imperium
powrót do forum serialu Zakazane imperium

Konkurs:
wymień 10 seraili HBO wyprodukowanych po 2000 roku z wątkami kazirodczymi.
To do tych obeznanych w temacie seriali tej stacji. Pytam z ciekawości bo na 4 obejrzane przeze mnie - Deadwood, Six Feet Under, Boardwalk Empire, Game Of Thrones - w tych 3 ostatnich występuje ten wątek i zastanawia mnie czy jest on, wg producentów (oprócz wielu innych zabiegów) nieodzowny by nadać fabule pikanterii i tym samym podkęcić cyferki w tabelach oglądalnośći czy to tylko taki zbieg okoliczności.

czekczas

W serialu "Rzym" jest epizod o takowym czynie Oktawiana Augusta - nie szkodzi, że nie udokumentowanego źródłowo. Im więcej takich wstawek jest tym łatwiej będzie później występować o legalizację kazirodztwa (może zresztą już ktoś wystąpił - a ja przeoczyłem). Analogicznie w każdym serialu jednym z głównych bohaterów musi być homoseksualista (oczywiście niewinnie prześladowany)

użytkownik usunięty
abc_adam

_Im więcej takich wstawek jest tym łatwiej będzie później występować o legalizację kazirodztwa_
Akurat kara więzienia za to, że dwoje dorosłych ludzi uprawia dobrowolny seks jest idiotycznym pomysłem rodem z zapadłych wioch na bliskim wschodzie. Natura i kultura ma wystarczająco wiele "zabezpieczeń" przeciwko kazirodztwu.

Równie kretyńskie jest stawianie homoseksualizmu i kazirodztwa jako analogii. Ale tu chyba w grę wchodzą po prostu braki w wiedzy.

Warto uzupełnić też wiedzę o wady genetyczne i choroby dzieci zrodzonych ze związku osób blisko spokrewnionych - wystarczy prześledzić los Habsburgów hiszpańskich.
Faktycznie argumenty natury moralnej nic nie znaczą dla pewnej kategorii ludzi, są za to bardzo wrażliwi na argumenty finansowe - za leczenie płacą później wszyscy.
Co do stawiania homoseksualizmu i kazirodztwa obok siebie - we wszystkich podręcznikach medycyny do 1990 r. występowały obok siebie jako przykładu zboczeń. Oznacza to więc, że większość obecnie funkcjonujących lekarzy - a na pewno wszyscy profesorowie (z racji wieku) tak się podczas studiów uczyło - nie w ciemnej wiosce, ale na Akademiach Medycznych (Uniwersytetów Medycznych w tedy nie było). Ale nie wiedzieli, że uczą ich kretyni z kretyńskich podręczników.
Ergo odradzam leczenie u kretynów. Zresztą osoby z tak "rozbudowaną" wiedzą pewnie leczą się same ;-)

użytkownik usunięty
abc_adam

Akurat jeśli chodzi o genetykę nie musisz mi niczego tłumaczyć. Tak jak pisałem - natura i normy kulturowe już zatroszczyły się o marginalizację tego zjawiska. Jako "posiadacz" siostry doskonale wiem o czym mówię. I broń boże nie chodzi mi o to, że takie związki popieram. Po prostu chodzi mi o to, że każdy dorosły człowiek powinien móc uprawiać seks z kim ma tylko ochotę o ile sam akt odbywa się za obopólną zgodą.
Tak jak pisałeś - przed 1990 r. Nauka jednak ma to do siebie, że idzie do przodu.

Moralność to kwestia subiektywna. Żaden człowiek nie może narzucać jej drugiemu człowiekowi. A leczyć wad genetycznych i tak nie można - a cały problem z opieką spada na osoby bezpośrednio w sprawę "zaangażowane".

Ciekawa dyskusja. Myślę, że każdy ma trochę racji, każdy się też odrobinę myli - polecam GENIALNY artykuł na ten temat z magazynu Charaktery nr 9/2011 pt. "Kompas moralny w tobie" na str. 56. Pozwolę sobie jedynie zacytować fragmencik: " ponieważ ludzie nie potrafią rozpoznać swojego rodzeństwa automatycznie (...) w toku ewolucji ukształtował się w nas mechanizm mający zapobiegać kazirodztwu. Powoduje on, że ludzie nie mają ochoty na seks z osobami, z którymi spędzali dużo czasu w dzieciństwie (...) Tabu zostało ukształtowane przez dobór naturalny (...) Jest elementem naszego stałego, wbudowanego w nas, wyposażenia fabrycznego. (...) Jednak nasz świadomy, racjonalny mózg nie zdaje sobie z tego wyposażenia sprawy." Artykuł napisał Michael S. Gazzaniga, profesor psychologii z Santa Barbara. POLECAM!

użytkownik usunięty

Bardzo się cieszę, że się nie mylisz, i po twoich wypowiedziach, które przeczytałem, stwierdzam, że ego masz napięte jak baranie jaja, pewnie po rodzinie z Macierewiczem. Jeśli ktoś, nie zgadza się z twoją opinią tzn. że jest debilem (każdy może to sprawdzić). Twoje ulubione wypowiedzi to takie, że widz jest "nierozgarnięty" (wypowiedź do filmu "Skazani na Shawshank" i wielu innych), mainstream ("Skazani na Shawshank", "Breaking Bad"), "słowo klucz" ("Breaking Bad", i wiele innych). Można poczytać i samemu znaleźć. Niestety, ale znalazłeś w słowniku kilka wyrazów, które ciągle powielasz, zapewne taki nadczłowiek jak ty, może bardziej się postarać, ale już na słownik nie będzie czasu, bo trzeba każdego, kto się wypowiada sprowadzić do roli podczłowieka. Zaiste, mamy na forum kogoś w rodzaju Hitlera, który mówi kto jest debilem, a kto idiotą. Nikogo powyżej być już nie może. Bo jak taki ktoś jak elaviart może nie mieć racji. Siedzisz pewnie całe dnie tutaj i tylko szukasz kogoś, żeby się wyżalić. No ale pewnie nie masz nic innego do roboty. Gdybyś może w dzieciństwie nie bawił/a metalowymi zabawkami, może jakby pies cię na dwór wyprowadzał, może gdybyś nie spał/a w piwnicy, to może byś coś więcej reprezentował/a/o. Życzę ci aby w końcu twoje synapsy się połączyły, jeśli takowe są. Opisz sobie teraz najlepiej całym wypracowaniem, i tak tego nie przeczytam, bo na prostaków szkoda i czasu.

użytkownik usunięty

Nie wiem skąd to chore zainteresowanie moim życiem osobistym i snucie na jego temat dziwacznych teorii, ale to chyba podpada pod nękanie. Szczeniackie pyskówki tego rodzaju są zdecydowanie poniżej mojego poziomu, dlatego w tej kwestii napiszę tylko, że to bardzo zabawne, że ktoś biegający po całym forum w poszukiwaniu moich postów i zawartych w nich słów zarzuca mi brak życia osobistego.

Nie wiem również w jakim celu postanowiłaś tak strasznie się wygłupić i powtórzyć ten komentarz 8 razy, ale nie pozostaje mi nic innego jak na każdy z nich odpowiedzieć. Mimo, że szczeniackie pyskówki na temat mojej prywatnej osoby i porównanie z Hitlerem mówią same za siebie z kim mamy do czynienia, odpiszę jednak specjalnie dla tych, którzy nie podzielają tego wniosku lub mają problem z dojściem do niego.

Nie mam też bladego pojęcia po jaką cholerę wyszukiwałaś słów, które powtarzam. Jest ich zresztą o wiele więcej, a zdecydowanie najczęściej powtarzany w moich komentarzach zwrot to "użytkownicy Filmwebu to w większości pozbawieni gustu idioci".
Nigdy nie ukrywałem, że celem mojej obecności na tym forum jest wytykanie głupot wyzierających z tutejszych przemyśleń, obnażanie ich pustki, śmianie się z głupoty i prowadzenie dyskusji z matołami. Nie twierdzę przy tym oczywiście, że nie spotkałem tutaj nikogo rozgarniętego, wręcz przeciwnie. Cóż jednak poradzić - to nieliczne wyjątki.
Jeśli celem tej Twojej inwazji na moje komentarze było napisanie tego, mogłaś po prostu zapytać co ja tutaj robię.

Pisałem to wielokrotnie i pewnie napiszę to jeszcze wiele razy - naprawdę nie moja wina, że większość użytkowników Filmwebu to pozbawieni gustu idioci. Przykro mi jeśli poczułaś się z tego powodu osobiście dotknięta, ale naprawdę nie mogę ująć tego inaczej.

BTW. "Życzę ci aby w końcu twoje synapsy się połączyły, jeśli takowe są"
Synapsa to miejsce komunikacji między dwoma neuronami lub neuronem i komórką wykonawczą. Zanim zaczniesz używać trudnych słów naucz się ich znaczenia, oszczędzisz sobie wstydu.

ocenił(a) serial na 9

Co do porównań do Hitlera: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina

czekczas

sugerujesz teorię spiskową wśród producentów seriali HBO?:) myślę, że nie bierze się to z ich skrzywienia.. przecież nie mają wpływu na fabułę np. w Grze o Tron, która pisana jest przez jednego autora i w miarę sztywno ekranizacja powieści jest do niej ustosunkowana... ale bystre oko. Nigdy nie zwracałem uwagi na motyw kazirodztwa w serialach HBO xD

ocenił(a) serial na 8
arciasty

Szczerze to nie chciałbym wierzyć, że producenci ćwiczą na nas jakąś swoją misję - chociaż trochę to tak działa - im więcej tego typu scen oglądamy, tym bardziej się do nich przyzwyczajamy i uznajemy zjawisko za coś normalnego. Nie ma jednoznacznośći - dobry charakter z reguły chowa coś niecnego w zanadrzu, a i nikczemnik nie jest do końca zły i często gdy wpadnie w trapaty, po prostu mu kibicujemy. Podobnie ksiądz (np włśnie w Zakazanym Imperium) nie może być księdzem pełnym cnót z powołaniem, ale jest raczej zachłannym oportunistą, wykorzystującym czyjąś tragedię, albo gejem, albo pedofilem, pijakiem (tu akurat piję do np wątku w Resue Me - zdaje się, że to akurat nie HBO), albo wszystkim na raz. Być może to sprawia, że dyskutujemy tutaj o serialach np HBO a nie o "Plebanii" - niejednoznaczność jest ciekawsza. Wątki kazirodcze w serialach opowiadających o czasach straożytnych i "okolicach", (pseudo)średniowiecznych czy w ogólne czasach sprzed "oświeconej" rewolucji to wg mnie trochę inna historia - być może chodzi tu o np nawiązanie do spuścizny tragedii greckiej oraz podążnie za utartą opinią (nie wiem czy poprawą pod względem historycznym) o zepsuciu i wyuzadniu przez nikogo nie rozliczanej arystokracjii i elit rządzących. Tak czy inaczej mamy 4 seriale z czego jeden jest ekranizacją książki.

użytkownik usunięty
czekczas

_Tak czy inaczej mamy 4 seriale z czego jeden jest ekranizacją książki_
A ile jest wszystkich seriali? 200? 1000?
Obecność wątków kazirodczych szokuje i jest urozmaiceniem. Często tłumaczy w pewien sposób dalsze postępowanie bohaterów - jak w "Boardwalk empire". To jedyne powody, szukanie tu drugiego dna, czy co gorsza jakiejś teorii spiskowej jest idiotyczne.
A co do pokazywania bohaterów w złym świetle - no cóż, może to wynikać z tego, że wszyscy ludzie mają w sobie pewien "pierwiastek zła" i nic nie jest czarno-białe. Bardzo dobrze, że pokazują to w serialach.

ocenił(a) serial na 8

Nie szukam teorii spiskowej, ale dostrzegam tendencyjność. Jest to moje subiektywne spostrzeżenie wynikające głównie z tego, (do czego się na samym początku przyznaję) że na 4 obejrzane przeze mnie seriale, 3 posiadały ten wątek. Chyba nie dam rady , ani nie mam chęci do zbadania tego osobiście, dlatego zwróciłem się na forum do tych, którzy widzieli więcej niż ja. No i oczywiście należałoby z tych "200, 1000" wykluczyć seriale typu "Sex w wielkim mieście" czy takie, w których ten wątek, gdyby się pojawił byłby, szczególnie rażacy i sztuczny.

ocenił(a) serial na 9
czekczas

Przypomnij mi gdzie w Six Feet Under jest wątek kazirodczy? Zapomniałem już.

ocenił(a) serial na 8
pabloo_5

Relacja Bredny i Billego. Od początku jest "gorliwa" i ma swoje apogeum kiedy Billy z językem zaatakował usta siostry.

ocenił(a) serial na 9
czekczas

Aaa no tak, dzięki :)

ocenił(a) serial na 8
pabloo_5

to oczywista oczywistosc, ze wiadome sily stojace za hbo leja wode na mlyny cywilizacjosmierciowym jaszczurom!

ocenił(a) serial na 8
Saguar_Bro

Zbyteczna ironia (o ile właściwie odebrałem wypowiedź). Kultura popularna poprzez swoją powszechną dostępność i bezpośrednią atrakcyjność ma wpływ na swoich odbiorców czyli, przypuszczam, większość "zachodniego" świata i, czy chcemy czy nie, kreuje ich poglądy, a więc, po pewnym czasie, rzeczywistość.
Wg moich obserwacji, w danym społeczeństwie najpierw pojawia się nisza, która, po pewnym czasie staje się punkem zapalnym tworzącym podziały, a na końcu, gdy wszyscy już ochłoną, zobojętnieją lub po prostu usuną się/zostaną usunięci w cień (niszę), staje się częścią rzeczywistości. Oczywiście kijem w mrowisku najbardziej opłaca się obracać w tym środkowym przedziale.
Skrzynka piwa dla tego, który będzie w stanie z pewnością stwierdzić jaki jest cel/e czy powód/y działań ludzi, którzy mają na nas wpływ. Boardwalk Empire - pokazuje że chodzi o kasę, ale pokazuje też jak się dyma większość, aby tej kasy mieć więcej.

ocenił(a) serial na 6
czekczas

Zakazane Imperium pokazuje swiatek przestepczy i jezeli samemu nie ma sie z nim nic wspolnego, nie nalezy czerpac wzrorcow z zachowan bohaterow. To tylko serial, a nie rzeczywistosc zwyklego czlowieka, w ktorej to rzeczywistosci nikogo sie nie morduje, nie okrada, nie korumpuje, nie szantazuje, nie terroryzuje, nie gwalci, ani nawet nie bije.

ocenił(a) serial na 8
per333

mie okrada? nie korumpuje? nie sznatażuje? żyjesz w jakiejs informacyjnej izolacji? włącz telewizor lub otwórz gazetę. Przez dymanie rozumiem manipulację, oszukiwanie, szanatażowanie, wykorzystywanie pozycji dla własnych celów itd - które w sferach władzy i pieniędzy wystepują dość często, pod każdą szerokością i długościa geograficzną, i które w serialu są całkiem wyraźnie pokazane (oprócz oczywiście mordobić i zabójstw)

ocenił(a) serial na 7
czekczas

masz racje Czekczas;)
gdy bohaterami produktów dla mas są: przestępcy oszuści i dewianci (vide np Rzym) - cywilizacja upada
zdrowa cywilizacja promuje bohaterów zdobywców wynalazców i przywódców(ale nie półświatka przestępczego)

ocenił(a) serial na 6
czekczas

Raczej zbieg okolicznosci. Gra o Tron jest na podstawie powiesci Martina, Zakazane Imperium tez oparte zostalo na ksiazce Nelsona Johnsona. Watki kazirodcze nie stanowia glownego motywu fabularnego.

per333

Mówią że nie ma zbiegów okoliczności , a jeśli są dwa zbiegi okoliczności to już można nazwać metodą a nie zbiegiem , a co dopiero przy 4 serialach ???
Uważam że jest to celowe zagranie producentów , choć oczywiście mogę się mylić.
Pozdrawiam ;d

czekczas

No to zobaczymy czy w "Luck" tez tak będzie :-)

ocenił(a) serial na 10
boromeusz

Moim zdaniem takie tematy tabu dodają pikanterii, fakt widać wyraźną tendencje ale HBO chce robić głośne seriale, chyba dlatego.

ocenił(a) serial na 8
czekczas

a gdzie w tym serialu jest taki watek?

ocenił(a) serial na 8
koko_szanel

mimo, że wg mnie trąci tego typu związkiem od niemal początku serialu, to jeżeli nie wiesz gdzie jest taki wątek, to być może nie doszedłeś/doszłaś jeszczedo końcówki 2 serii -tak więc nie będę "spoilerował"

ocenił(a) serial na 8
czekczas

wg mnie jest jeszcze jeden - Carnivale - związek brata Justina ze swoją siostrą. Bez tego to i tak "malownicza" parka ale jednak trzeba było dowalić. Nie dość, że niejasna przeszłość, nie dość że ksiądz, który dowiaduje się, że jest demonem, to jeszcze nieraz łypnie okiem na różne części ciała siostrzyczki (odziane lub nie), a nawet w afekcie swoimi ustami jej usta obślini (-jeszcze nie obejrzałem do końca 2 S może jest coś więcej)

Także podsumowując, na 6 obejrzanych przeze mnie serali HBO (dramatycznych, społecznych, historycznych itd - w których taki wątek nie wydaje się jakoś szczególnie rażący - np w komedii typu SITC by raził) wątek kazirodczy występuje w:
Boardwalk Empire
Rzym (widziałem z 3 odcinki i nie dotarłem do wątku, ale wg wypowiedzi wyżej jest)
Six Feet Under
Carnivale
Game of Thrones

ocenił(a) serial na 9
czekczas

Ktoś tu chyba odrobinę przesadza z tymi "wątkami"... Kazirodztwo? Ja bym to nazwał raczej niepohamowaniem młodej mamusi, która nie do końca przyjmuje do wiadomości fakt, że jej przystojny towarzysz to jej syn - właściwie akt (a właściwie - również niepohamowanie obłożone sporą ilością alkoholu) możemy zobaczyć tylko w jednym odcinku - i to jako przeszłość, która poważnie wpłynęła na późniejsze decyzje owego syna... A z homoseksualizmem podobnie - poboczny wątek, którego celem nie jest ukazanie homoseksualistów z jasnej strony - a tylko skomplikowanie sytuacji, w której znalazł się jeden z bohaterów. Nie wiem jak to wygląda w owych pozostałych serialach - ale zapewne podobnie, a wy uważacie, że jest to jakieś pierwszorzędne zjawisko.
Zastanawiające, że nikt nie zbulwersował się samym motywem przewodnim serialu - hektolitrami alkoholu i towarzyszącej mu bezkarności i rozwiązłości życia przedstawianych bohaterów. Przy tym wszystkim, mówienie o kazirodztwie to jak nagonka na niemycie zębów w filmie, w którym główny bohater co chwila wciąga krechę...

ocenił(a) serial na 10
CyganFilip

Wszystko zależy jak zdefiniujesz słowo kazirodztwo. Wydaje mi się że większość ludzi uznaje za kazirodztwo również pojedynczy akt seksualny i nie ważne jest czy ktoś był pod wpływem alkoholu czy miał jakieś inne powody. A tak ogólnie to wolałbym aby ktoś kogo znam był alkoholikiem niż dopuścił się chociaż jednego aktu kazirodztwa.

ocenił(a) serial na 8
CyganFilip

Akt może i był ukazany w retrospekcji, ale specyficzna relacja obu postaci wg mnie jest wyczuwalna przez cały serial- i choć faktycznie do czynu kazirodczego (z definicji - czyli zdarzenia seksualnego) doszło póki co tylko raz i to pod koniec serialu jaki znamy, to od początku czułem, że coś się święci (choć nie sądziłem, że to się wydarzy w przeszłości- tu plus za zaskoczenie) - a nie jestem (tak myśle) przeczulonym tropicielem tego typu scen w serialach i nie robię żadnej nagonki - po prostu mocniejsze lub słabsze tego typu motywy zauważyłem w 5 na 6 obejrzanych produkcjach HBO (bynajmniej nie wybieranych pod kątem potencjalnej możliwośći zobaczenia w nich takich scen). Nikt nie robi też z tego "pierwszorzędnego zjawiska" - chodzi o zaistniały fakt (mniej lub bardziej intensywny) i ilość tych zaistniałych faktów w serialach tej stacji względem innych (np Califonication showtime’a bywa mocno perwersyjny, ale choć odchodżą tam teksty o kupie na klatę, mięty między spokrewnionymi tam nie zaświadczysz). Poza tym - odbierasz mój wątek, jako nagonkę i się z tym nie zgadzasz (masz prawo oczywiśćie), ale jednocześnie możesz się odnieść tylko do jednego przykładu i zakładasz, że w pozostałych też nie można znaleźć podstaw do opinii, że pokazują kazirodcze (lub o zabarwieniu kazirodczym) relacje - trochę się tu sam ograniczasz chyba co? - to tak jakby znając jednego wciągającego krechy, który jest brunetem stwierdzzić, że nie możliwym jest żeby blondyn wciągał. Tak na marginesie - w grze o tron brat z siostrą dają czadu - w słowach lub czynach (potajemnie oczywiśćie) w każdym niemal odcinku, w którym są pokazani.
Ponadto łamanie prohibicji w Stanach, gangsterzy, zbrodnie, bezkarność, manipulacje, dziwki itd nikogo nie bulwerusją, bo opinię czy wyobrażenie o tych czasach w USA (też czesto wykreowaną albo podkolorowaną właśnie przez Hollywood) mamy podobną do tej ukazanej w serialu (ręka w górę, kto nie ma) - tak więc możemy to uznać za jakąś „normalność“ - tak jak wojny krzyżowe, holokaust itd - mimo że okropne, raczej nikt się nie będzie bulwersował, że coś takiego się wydarzyło - bo o tym po prostu wie.
Teraz - kiedy zestawiają kazirodztowo (czy związek o takim zabarwieniu) w jednym szeregu ze znaną wszystkim „normalnośćią“ naturalne jest, że to pierwsze walnie po oczach jak bikiniarz w PRL’u. I tu można się zastanowić (choć już ktoś o tym wcześniej pisał), czy chodzi po prostu o skomplikowanie sytuacji bohaterów, dodanie akcji pikanterii, czy może sprawienie, że w końcu sytuację, kiedy (nawet po pijaku) matka wskoczy do łóżka z synem -albo lepiej ojciec z córką - zaczniemy uważać za „normalną“ tak samo jak to, że Capone z zimną krwią wpakował magazynek w jakiegoś tam Irlandczyka z Chicago.
Ctrl+ Alt +Pzdr

ocenił(a) serial na 9
czekczas

Zgoda - może nie powinienem pisać tego zdania, iż w innych przypadkach "zapewne jest podobnie" - ale podkreśliłem, że ich nie oglądałem. Brzmi to trochę jak sugerowanie nagonki - a nie do końca to miałem na myśli. Chodziło mi raczej o ogólne Twoje pytanie, czy wątek kazirodczy jest dla producentów motywem nieodzownym, czy też zbiegiem okoliczności - jedno nie wyklucza do końca drugiego. W każdym serialu, HBO mogło z osobna wprowadzić taki wątek, chociażby by zwiększyć oglądalność - ale nie musiało to wychodzić odgórnie, bez względu na opowiadaną historię. Oglądając "Zakazane Imperium" stwierdziłem po prostu, że wątek kazirodczy tutaj był po prostu zbyt mały, aby miał być odgórnym założeniem przyciągającym większą widownię...

czekczas

A mnie ciekawi nie tyle w ilu serialach pokazane są wątki kazirodcze, ale jak. Ktoś napisał, że HBO propaguje w ten sposób takie zachowania. No nie wiem, oglądam "Grę o tron" i "Boardwalk Empire" i w jednym serialu kazirodczy związek wywołał wojnę o potężnym zasięgu (to oczywiście spore uproszczenie, ale to właśnie pochodzenie Jeffreya było katalizatorem późniejszych wydarzeń) a w drugim doprowadził do upadku wartościowego człowieka. Dla mnie to nie są pozytywne przykłady. A czemu jest tego tak wiele? HBO lubi dotykać tabu, przekraczać granice. Jako stacja kablowa może sobie na to pozwolić. Tymczasem, w Modern Family geje wychowują dziecko, w jakimś sitcomie (chyba "Happy endings") szczęśliwa mieszana para, która jako jedyna w serialu tworzy zdrowy związek. I to są familijne seriale! Konkurencyjna stacja tworzy serial o sympatycznym seryjnym mordercy. Jak tu szokować? Kazirodztwo i pedofila to jeszcze tematy tabu. HBO woli kazirodztwo, Showtime jak na razie lekką pedofilie (Hank Moody).