PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427194}

Zakazane imperium

Boardwalk Empire
2010 - 2014
8,1 49 tys. ocen
8,1 10 1 49062
7,7 14 krytyków
Zakazane imperium
powrót do forum serialu Zakazane imperium

sam nie wiem

ocenił(a) serial na 9

obejrzałem 4 odcinki. klimat jest, postacie też zapowiadają się ciekawie ale jakoś prznudnawy mi się wydaje. przy oglądaniu the wire , sepranos czy breaking bad już byłem wkręcony tu się jakoś ciągnie. Może HBO szykuje się na więcej serii i dlatego tak to wygląda ? przydało by sie więcej dramatyzmu.

mysterpi

Mam takie samo odczucie na temat tego serialu, prawdopodobnie pod koniec sezonu akcja się rozkręci (oby).

ocenił(a) serial na 9
mysterpi

Więcej dramatyzmu?
(uwaga spoilery ale inaczej się nie da)
Kobieta idzie prosić o pracę dla męża i w efekcie traci dziecko oraz męża - mało dramatyczne?
Młody romansuje z prostytutką, która zostaje z tego powodu pocięta, popełnia samobójstwo, a on obmyśla i realizuje plan wykończenia winowajcy z całą jego "załogą" - też mało dramatyzmu?
Agent federalny (urzędu skarbowego zresztą) wprowadzający prohibicję jest fanatykiem religijnym, świrem i prawdopodobnie s-m - to też nie jest ciekawe?
Mógłbym tak dalej i dalej.
Ludzie...
Mała prośba.
Podajcie jakieś UZASADNIENIE.
Może oglądacie jednym okiem...
Może trzeba zrobić serial z "Piły", żeby było bardziej dramatycznie...

@cybuch8
Akcja się rozkręca szybciej, nawet mierzona liczbą trupów na odcinek.

ocenił(a) serial na 9
mysterpi

Obejrzyj szósty w takim razie. Zmienisz zdanie.

ocenił(a) serial na 6
mysterpi

Serial jest raczej przeciętny. Braki to przede wszystkim płytkość psychologiczna bohaterów, fabuła nierówna i brak przebijającego się wątku który zachęcałby do oglądania, postaci są wyjątkowo mało sympatyczne , nie ma się z kim identyfikować, i mimo że są mało sympatyczne to także nieciekawe.
Ten blondynek co z Caponem kręci biznes , zwyczajnie nie pasuje do swojej roli , wygląda jak ciapa , trudno uwierzyć że z taką łatwością pociąga za spust i tak b. skutecznie (słaby realizm)
Ogólnie naciągana ocena 6/10 , the wire i breaking bad są nie do pobicia jak na razie.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Dziwne że z łatwością pociąga za spust i na dodatek skutecznie? Blondynek (Jimmy) jak byś nie wiedział był na wojnie. O ile wiem na wojnie się zabija, ale mogę się mylic. Myślę że za dużo oglądałeś na przewijaniu ( jak się chwaliłeś w innym temacie) i Ci ten drobny fakt umknął. Na tejże wojnie pewnie wiele przeżył i nie jednego zabił, także nie, nie jest to dla niego problem pociągnac za spust. Co do wyglądu, to co to ma do rzeczy. Mordercami często są osoby wyglądające jak "ciapa", których nikt nigdy by nie podejrzewał o takie rzeczy.

ocenił(a) serial na 6
Mr_Pink____

Wiem, że był na wojnie, bo tak mi wmawia reżyser, ale w to po prostu nie wierzę. Mógłbym uwierzyć, że był na okładce tygodnika BRAVO, jako lajtowa wersja Leo Di Caprio. W oczach ma niewinność jak noworodek, a wojna hartuję duszę, charakter, i widać po człowieku jej skutki, choćby je ukrywał. Tymczasem typ jest emocjonalny, widzę czasem łzy w jego oczach. Ja tego nie kupuję, ale to kwestia indywidualna, nie neguję tego że Tobie może leżeć taki koleś, uszanuj to że mi nie leży.
Al Capone jest OK, może być. Natomiast Nucky mi się również nie podoba. Typ przechadza się ulicami bez ochrony , byle jaki pastuch mógłby go podjeść i zasztyletować. Mafia , układy, phi. Cipkowaty.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Co do "lalusiowatych" typków, to może zauważyłeś Maksym jak często Jimmy przeczesuje swoją użelowaną łepetynę?
Uwierz, wtedy był traki styl, taka moda. Dziadek mojej żony nie ruszał się z domu bez przyczesania fryzu i spodni w przysłowiowy kancik. Zobacz jak "odpicowany" jest Lucky Luciano.
Pewne elementy charakterystyczne dla epoki posłużyły do stworzenia części postaci. Służy to oddaniu "ducha czasu".

Co do wojny... War never changes...
Właśnie I Wojna Światowa zmieniła mit wojaczki hartującej ciało i duszę. Do okopów Francji szły takie "niewiniątka" jak Jimmy i zaganiane były pod koniec też "Fryce" mające po siedemnaście lat. Nerwica frontowa narodziła się właśnie w tych okopach. Stąd wątek testów psychologicznych do jakich skłaniani są weterani. Mały przekrój "war heroes" zawierają sceny w szpitalu z siódmego odcinka. Akurat w "Boardwalk Empire" Jimmy postać Jimmy'ego jest skonstruowana wiarygodnie. Chłopak nie odnajduje się w pokojowej rzeczywistości jak wielu innych. Podobnie ma się sprawa z bohaterami "Pacyfiku" też są piękni i młodzi nawet po powrocie do USA, ale czy bez urwanej ręki lub nogi im też odmówisz udziału w wojnie?
Emocjonalność nie oznacza, że postać w wojnie nie wzięła udziału. Może bardziej do gustu przypadnie tobie postać snajpera Harrowa, moim zdaniem też świetna, nawet lepsza pod względem traumy itp niż Jimmy, bo bardziej wyrazista z tym upiornym zimnym szaleństwem myśliwego (polecam barową rozmowę o broni)

ocenił(a) serial na 6
dbrzost

Hmm... b. ciekawa argumentacja. Ja nie zarzucam jednak Jimmy`emu że jest lalusiowaty, tj. przesadnie dba o wygląd. Ba, wręcz przeciwnie, mordercy wykazują często zachowania kompulsywne, do których należy także szczególna dbałość o aparycję. Prawdziwi gangsterzy, a nie jakieś pionki, to ludzie ubrani w garnitury od Armaniego, często są nie do rozpoznania i doskonale wtapiają w tłum.
Podałeś przykład Luckyego - muszę powiedzieć że jest to postać dobrze zagrana, tak jak kupuję Ala Capone. Oni są zmanierowani, na ich twarzach widać żądzę władzy i pewną przaśność. Trochę gorzej z Nuckym, ale ujdzie, w ogólności lubię tego aktora. Ale Jimmy jest dla mnie straszną pomyłką tego serialu, i na dodatek odtwarza jedną z głównych postaci. Na jego twarzy widać proste emocje skrzywdzonego chłopca, bez żadnych predyspozycji do władzy, żądzy sukcesu, pieniędzy, etc. To niestety taki kajtek z podwórka, a nie facet który stawia się Capone i ma swoje zdanie w towarzystwie szych.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Zgoda, że Jimmy aktorsko wypada blado. Po drugie postać inteligenta z powojenną traumą występuje zawsze, gdy chodzi o którąkolwiek wojnę. Jimmy to taki zagubiony "skrzywiony" przez wojnę podrostek, który ma w efekcie rozwoju fabuły zmężnieć i dojrzeć. W sumie rzeczywiście nic szczególnego.
Bardziej przekonuje mnie złowieszczy Harrow, prawdziwy materiał na psychopatę i ofiara wojny w wielu wymiarach.

Postaci gangsterów stworzone zostały wręcz koncertowo. U Ala i Luckiego widać ich uliczne pochodzenie, co świetnie zostaje zderzone z klasą bossów ze starej szkoły, chociaż to dość prymitywna miejscami "klasa". Poza tym kapitalnie serial pokazuje różnice w pochodzeniu, "rodowodzie" mafiozów, kto był Włochem , Irlandczykiem, Żydem, Murzynem, sięga do "korzeni" tak zwanej przestępczości zorganizowanej.
Klasą dla samego siebie jest Michael Stuhlbarg jako Arnold Rothstein, kwintesencja nowojorskiego stylu.

Tutaj serial daje radę.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Zgadzam się w 100% z tym co napisał dbrzost. Sam bym tego lepiej nie ujął. Co do Nucky'iego. Przechadza się ulicami bo jest to osoba niezwykle pewną siebie, dwulicowy cwaniaczek. Byle "pastuch" to by mógł go calowac po stopach. Takich jak on się po prostu nie rusza. On ma całe miasto w garści, na dodatek brat jest szeryfem. Musiał by miec niezwykle wielkiego wroga by musiał chodzic z obstawą w swoim mieście. Zresztą w Rodzinie Soprano, Tony też często sam jeździł mimo, iż miał wielu wrogów. A co do mafii to dopiero w okresie prohibicji zaczęła ona poważnie się rozwijac.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

takie posty osmieszaja cie tylko maksym, bo jak to czytam to naprawde mi jest ciebie zal, mr pink ma 100% racje takk samo jak dbrzost wiec ja nie wiem czemu sie ciepiasz nie podajac zadnego uzasadnienia, to jest jeden z najlepszych serialow jakie ostatnio ogladalem, i najjlepsze jak to napisales slaby realizm xd hahaha zastanow sie zanim cos napiszesz, bez obrazy;/

ocenił(a) serial na 6
pivamornfis123

Nie ośmieszają mnie, po prostu widzę twoje emocjonalne podejście do tematu i że się zżyłeś z tym serialem, może zdystansuj się trochę. Nie chce mi się szczegółowo uzasadniać mojego zdania bo nie przebywam w internecie zbyt długo, szkoda mi czasu na dyskusję o dupie maryny. Dobrym serialem jest the wire i breaking bad, ten natomisat jest dla mnie zbyt płytki i niewiarygodny.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Płytkość psychologiczna bohaterów?
Agent Van Alden - religijny fanatyk, służbista bez życia rodzinnego, brutalny nonkonformista, i prawdopodobnie s-m
Margaret - naiwna ale inteligentna, idealistka zmuszona do bycia utrzymanką
Gillian - wygadana showgirl, która chce być matką swojego wnuka
Al Capone - brutalny mitoman, cwaniak, który nie radzi sobie z głuchotą synka
to są SKOMPLIKOWANE postaci, które ewoluują w mirę rozwoju akcji.
Maksym, obejrzyj jeszcze raz.
Od początku

Jak pisze Mr_Pink___ "ten blondynek" czyli Jimmy mówił kilkakrotnie Nucky'emu, że na wojnie robił "różne rzeczy", głownie zabijał Niemców, a żonie próbował opowiedzieć, jak się strzela z km-u, poza tym opowiadał, że chcieli go odznaczyć za rzeczy, z których nie był dumny. I jeszcze skąd miał "pamiątkowy" bagnet za cholewą buta?

ocenił(a) serial na 6
dbrzost

Słuchaj, ja znam te postaci bo oglądam serial i wiem, że każda z nich ma swoją historię, ale problem w tym że w nią nie wierzę.
Są wyjątki - Capone jest ok, i ten Omar z the wire do mnie przemawiają (choć z "motherfucker" przesadzili ;)
Serial nie jest bardzo zły ale nie zaskoczyłem ... bywa.

ocenił(a) serial na 9
maksym_80

Kwestia wiary czy niewiary - sprawa osobista i nie podlega dyskusji.
Ale...
Te postaci są dość wiarygodne, mocno osadzone w rzeczywistości i historycznym kontekście. Jeśli wydają się sztuczne i niewiarygodne, to dlatego, że ludzie lat 20 w Stanach wyznawali inny system wartości, mieli inną moralność, odmienne obyczaje nawet od współczesnych Amerykanów.
Moim zdaniem serial bardzo dobrze to oddaje.
Trzeba wziąć poprawkę na jego "historyczność".

ocenił(a) serial na 7
maksym_80

Najgłupszy komentarz o którym słyszałam (no offence) to ten o płytkości głównych postaci. Można zarzucic ze skomplikowana fabula, ze akcja się rozwija powoli, nie każdy to lubi, ale to nie Prison Break i całe szczęście. ALE NIE MOŻNA ZARZUCIC PLYTKOSCI POSTACI. To wlasnie na analizie bohaterow i ich skomplikowanemu przedstawienu opiera się serial. Nie ma dobrych i nie ma złych. Dobra pani Schroder kończy jako utrzymanka i kradnie sukienkę, Nucky jest hojny i chroni niektórych, ale zdecydowanie nie może być uznany za dobrego. Jimmy? Matka Jimmy'ego? Agent FBI z obsesjami i zboczeniami? A moze capone? TO wlasnie to bogactwo charakterów odróżnia ten serial od innych, w którym są wyraźne podzialy na "naszych, dobrych" i "złych, wrogów". Więc Twoj komentarz uważam niestety za pozbawiony jakiegokolwiek sensu, żeby nie mówić idiotyczny.

ocenił(a) serial na 9
mysterpi

SPOJLERY
Po obejrzeniu 7 odcinka na 100% nie przestanę oglądać, scena z kolesiem który pociął pannę Jimmiego rozwaliła mnie, aż przeszły mnie ciarki, do tego akompaniament Bacha, i fakt kto wykonał wyrok, piękne, scena w 100% godna Scorssese. Kto jeszcze nie oglądał tego odcinka niech natychmiast to zrobi, i odechce się narzekania.

ocenił(a) serial na 9
Chrzciciel

WIĘCEJ SPOILERÓW
Chrzciciel ma rację, a co więcej...
Do akcji sprzątnięcia Liama dochodzi jeszcze scena seansu "Dr Jekylla i mr Hyda", na który poszła Lucy jako genialny komentarz całego wątku. W ogóle postać Harrowa w tej "masce" to kolejny kapitalny bohater w serialu. Plus świetna rozmowa w burdelu z Jimmym i komentarz na temat colta i do czego jest dobry.

ocenił(a) serial na 10
dbrzost

coś czuję że Lucy zamiesza jeszcze,
facet w masce... przerażający...
to samo działo się w Rosji po wojnie z Afganistanem, wrócili do domu i przeważnie trafiali do gangów jako żołnierze mafii
jak na razie serial mnie zaskakuje... pozytywnie... i znów scena finałowa.... podpalenie domu....