Słyszałam wiele opini o telenowelach i ich całkowicie nie rozumiem. Przecież telenowela to tak jak nasz polski serial. Nie kapuję tego, przecież to w zasadzie niczym się nie różni.
Polski serial nigdy nie ma końca i nie ma głównej pary bohaterów. Dużo bardziej wolę zagraniczne tecie od polskich seriali!
Zgadzam się. Najlepsze są zagraniczne seriale. A przede wszystkim takie jak ta:)
Wielu wyraża negatywne opinie co do meksykańskich produkcji, że nudne, fabuła tandetna, że tylko sobie słodzą i takie tam, ja jednak się z tym nie zgadzam, bo telcie są the best i można się wiele z nich nauczyć m.in języka
Zgadzam się w stu procentach. Poza tym słowo telenovela to po prostu serial telewizyjny, więc każdy serial oglądany w TV to telenowela. Ale u nas przyjęło się, że telenowela to seriale z Ameryki Południowej, Łacińskiej i że od razu są gorsze, a to przecież nie prawda. I szczerze wolę je dużo bardziej niż polskie, które według mnie wszystkie są takie same i nie mają końca(no może są wyjątki, ale jest tego naprawdę niewiele)
Np. kolumbijska wersja BRZYDULI "Yo soy Betty, la fea", moim zdaniem biła na głowę polską wersję brzyduli (nie był to najgorszy serial polski, ale...). Głównym argumentem jest to, że serial kompletnie mnie nie nudził i akcja toczyła się w miarę szybko. A w Polsce było ponad 200 odc rozłożonych po 30minm bo niestety u nas nie liczy się jakoś serialu, ale jak jest duża oglądalność to muszą to wykorzystać i ciągną nudną fabułę dalej zamiast zająć się nowym projektem ;(