Zastanawia mnie końcówka. Myślicie, że miał swoje wspomnienia? W gabinecie widać jak wkłada swoją łyżkę do koszeni, dodatkowo udał się na plaze i znów mówił o poznawaniu przez bliskich. Niby w kontekście komiksu ale jednak... skoro miał łyżkę, możliwe, że nią jadł?
Niby wychodząc z domu powiedział nawet, że jest głodny, więc była naprawdę spora szansa, że zjadł używając tej łyżki. No i jednak uczył ludzi o finansach.
Ale z drugiej strony - kompletnie w żaden sposób nie zareagował na widok Joohee.
Tak samo zresztą dziwnie to wyglądało w jej przypadku, kiedy jak go tylko zobaczyła wydawało się, że go rozpoznała, po czym mamy retrospekcje z dnia śmierci Taeyonga, gdzie na niego wpadła i nawet wtedy go nie poznała...
Cóż, dobrze przynajmniej, że nie zginął, Azjaci często nie umieją w zakończenia, a to nie było jednak takie złe.
Raczej bym na to nie liczyła, koreańskie seriale to zwykle jednosezonówki, lubują się też w otwartych i/lub bardzo niesatysfakcjonujących zakończeniach.