Dęty, drętwy, przeciętny. Cóż to za serial policyjny, gdzie wszystko od początku wiadomo - dzielna policyjna rodzina poradzi sobie z każdym zagrożeniem i wszystko skończy się happy endem. Aż dziwne, że jacyś przestępcy się uchowali w NYC. Gliniarze z 'The shield' byli znacznie bardziej przekonujący niż te nadęte, niebieskie balony wypuszczone ku pokrzepieniu przeciętnego amerykańskiego zjadacza telewizyjnej papki. Do tego nieznośnie dydaktyczny: rodzina, honor, tradycja. Praca i wiara. Każde zadanie wzorowo wykonane, obywatele mogą spać spokojnie, Reaganowie to gwarantują.
Odpadłem po piątym odcinku.
Drodzy widzowie, dajcie mi znać, jak coś się wydarzy - może rzucę okiem.
Mnie tez on nie przekenuje serial probuje sensacja i obyczajajowym nie wie gdzie iś o 100 razy lepsze dla mnie była Brygada ratunkowa tam się coś dzialo dla mnie 3/10
a mnie najabardziej frustruje ten amerykanski "blichtr", patos, nadecie, honor (bzdurny i bajkowy) i tekst ktory 15 razy slyszalem w tym serialu "przykro mi z powodu twojej straty"..boze jakie to sztuczne, nie zyciowe. brrr. serial tylko dla amerykanow kochajacych swoja obludna nature z flage w tle.
Tak jakby czlowiek chcial porownac ten serial do wspomnianego wczesniej the shield albo chociazby to the wire - to tutaj mamy jakis inny swiat z bajek dla dzieci. cieniutko
Słowa "przykro mi z powodu twojej straty" są sztuczne i nie życiowe? Te słowa chyba najczęściej goszczą na ustach ludzi, którzy współczują innym utraty bliskiej osoby, pomimo tego że mam dopiero 27lat sam już nieraz wypowiadałem te słowa, trzeba być jakimś społecznym odludkiem żeby w ogóle stawiać takie śmieszne twierdzenia.
@serial
Jest dobry, nie bardzo dobry czy świetny, po prostu dobry, głownie dzięki roli Selleck'a. Mi osobiści patos i "nadętość" nie przeszkadza, a czasami tego nie zauważam - najwidoczniej nie jestem do takich rzeczy uprzedzony.
spolecznnym odlutkiem albo kims kochajacym slogany, nie majacym swoich przekonan, zachowan i pedzacych za tlumem. Roznica powmiedzy kims kto cos mowi a kims kto cos robi.. slowa, slogany itd typowo amerykanskie. Komus moze to odpowiadac, mi nie. Ale nie wazne jak bardzo chcesz mnie obrazic to i tak nie zmienia to, ze chcialem powiedziec o tym patosowym, amerykanskim bardzo NIEswierzym stylu serialu.
A z koncowka Twojej wywpoeiedzi zagadzam sie w 100%. Roznych ludzi draznia rozne rzeczy. Takie zycie ;)
No dobrze. To jak Twoim zdaniem należy zachować się w takiej sytuacji, co powiedzieć?
Widzę, że trochę odkopuje, ale dopiero zacząłem to oglądać :P Taką po prostu mają mentalność Amerykanie. Mi się serial bardzo podoba, właśnie ta rodzina honor i tradycja. Myślę, że nasz kraj byłby nieco lepszy gdybyśmy się kierowali takimi wartościami.
Aczkolwiek zamierzam się przyjrzeć temu "The shield" :P
Nie tylko 'nasz kraj byłby nieco lepszy gdybyśmy się kierowali takimi wartościami', świat byłby lepszy, gdyby takie fairytales były rzeczywistością. Dlatego ten serial zaliczam do gatunku 'kino familijne', ba, większość bajek epatuje o wiele bardziej kontrowersyjnymi i skomplikowanymi postaciami.
A "The shield" raczej nie oglądaj, to dokładne przeciwieństwo bajki o Reaganach - wszyscy są umoczeni i happy endu być nie może.
Jak dla mnie wątek z Templariuszami za szybko się skończył.
W drugim sezonie jest dobrze tylko na początku kiedy Jamie robi pod przykrywką.
Reasumując brak głównego wątku najbardziej mnie boli ale oglądam, bo już zacząłem i liczę, że w końcu coś się wydarzy.
I irytuje mnie ta idealizacja komisarza - przykładny ojciec, tradycjonalista, wierzący, zawsze postępuje słusznie. Ja tak na prawdę postrzegam go jako buca, no ale nie powinno się ludzi oceniać po wyglądzie ;)
polecam sobie odpuścić, ja obejrzałem cały pierwszy sezon, ale brak jakiejkolwiek akcji na początku drugiego sezonu mnie odrzucił, jest masa innych ciekawszych seriali...
To uważaj :) BB to zupełnie inny serial, lekki. Natomiast The Sheilds to odjazd na całego, trudny do jednoznacznego odniesienia się do niego.
Przyznaje, że oglądnąłem 2 odcinki dopiero i faktycznie ten serial to jest całkiem co innego niż BB :P Rzekłbym "szokujący" nawet :D
Poczekaj poczekaj, aż się wciągniesz. Ciesz się chwilą i ... odezwij się po wszystkim.
dwa sezony za mną i czekam na nowe odcinki :)
uważam że serial jest fajny cały czas akcja nie nudzę się jak oglądam
każdy lubi co innego ;)
serial jest swietnie zrobiony, nic nie jest proste - calkiem jak w życiu. Po The Shield Reganowie są po prostu śmieszni.
To są zupełnie innego rodzaju produkcje i błędem jest je porównywać - nie startują w tej samej kategorii. BB to serial familijny, z elementami kryminału, ale jest też prawo, są złote myśli dla konserwatywnego obywatela i członka rodziny. The Shield ma zupełnie inny wymiar, to mocny serial sensacyjno-kryminalny, dramat, z elementami moralitetu. Tak przy okazji, ile obejrzałeś, nadal aktualne te 5 odcinków?
Obejrzałem pewnie prawie wszystkie... Taka ironia. Nic ciekawszego nie było w pobliżu. Aktualnie wieszam oko na podobnych: Rookie blue (drugi czy trzeci sezon), Person of interest, niedługo zaczyna się The Glades (nie wiem do czego mu bliżej, jeszcze się nie zacząl). Brytyjski Good Cop - czyli The shield po angielsku (znaczy o wiele bardziej flegmatyczny) A jeśli chodzi o klasyczne angielskie kryminały to leci Lewis i chyba odświeżę obie debeściaka: Wire in the blood...