Sentyment do "Stawki większej niż życie" sentymentem, ale są pewne granice. Bardzo szybkie tempo ostatniego odcinka - oczywiście kosztem fabuły i prędko domykanych wątków. Zwieńczenie głupkowatego wątku romantycznego protagonisty z Anną przewidywalne i nudne. Dopiero jednak rozwiązania scenariuszowe z Kesslerem goniącym na plażę, Neumannem przepływającym kilometry pod wodą oraz Engelem łykającym wszystko jak ryba dopełniają tragedii. Serial zaczął się ciekawie, rozwijał się zadowalająco, a skończył się jak zwykle.