Ten odcinek był dla mnie bardzo emocjonujący. Już w 10 minucie zabili mi Gretę i Engela. Moje ulubione postacie. Chyba się po tym nie pozbieram XD ale no właśnie. Tak zawsze jest, kończy się sezon albo serial i giną jeden po drugim, zamykają fabułę. Jeśli miałby powstać nowy sezon z nowymi postaciami to pewnie zajmie im to bardzo długo. Sprytnie wymyślili to z Johannem, ciekawe czy z góry było założone w pierwszym sezonie że to on będzie ewentualnym zdrajcą