Jestem babą i wyjdę na pruderyjną, ale jakoś w tym serialu bardziej interesuje mnie akcja. Za dużo Franz tych bab naraz ma, co chwilę poznaje, co chwilę któraś ginie albo jej życie zagrożone, jak jedną odstrzelą, to zaraz wyrasta jak grzyb po deszczu druga. No proszę - temat aż do porzygania. Po drugie, ja wiem że oni w zasadzie wtedy tylko palili i pili, ale znowu - serial z założenia historyczny - naprawdę trzeba było tam dorzucać jeszcze wątki prochów i morfiny? No ludzie, co my tam promujemy? Jak na serial Polaków o drugiej wojnie światowej, mogło być lepiej.