jeszcze nie oglądałam czekam na napisy :D możesz mi coś zdradzić :D

W zasadzie to dialogów tam mało, głównie wspomnienia :P

Jak dla mnie kiepski odcinek, Daniel z bohatera stał się czarnym charakterem.

Ja jestem rozczarowana :( Nie podoba mi się, że wymyśliji historyjkę, iż Daniel zaatakował Emily. Akurat jak zrobił coś szlachetnego to go oczernili- brak szacunku dla zmarłego. Victoria nawet gładko przyjęła śmierć syna, jednak na plus pojawienie się Malcolma.

dokładnie , też nie podoba mi się ich pomysł , najpierw śmierć choć w końcu zaczynało być ciekawie pomiędzy Danielem A Emily a teraz jeszcze robią z niego dupka gdy w końcu zachował się super .

Z Daniela specjalnie zrobiono "tego złego", aby widzom trudniej było się z nim rozstać :>

Nuda, nuda, nuda. Durny motyw z zabiciem Daniela przez Ems w obronie wlasnej. Po tym jak Victoria nie wzięła koperty od Louise wydaje mi sie, ze tam nie bylo zdjęcia Ems i ona w końcu je zobaczy. Swoja droga co ta szajbnięta laska jeszcze robi w tym serialu, liczyłam na to, ze jej postac sie jakoś rozwinie, ze moze dziala na rzecz tego Malcolma, ale chyba nie. Watek na sile, nudny jak flaki z olejem. I ona siedzaca tuz za Margoux na pogrzebie Daniela, po tym jak tamta okrzyknęła ją wrogiem nr 1 po akcji w saunie....zenada...Ten sezon to totalna porazka. Z dawnej Victorii nie zostalo nic. Akcja skupia sie wokol jakiego Malcolma a wszystko z czym mieliśmy do tej pory doczynienia (walka Ems z Victoria, zemsta itd) poszło w niwecz. Mega rozczarowanie:( Brakuje mi dawnej Zemsty. P.s.ciekawi mnie jeszcze dlaczego Victoria nie zrobiła nigdy nic z Nolanem - przynajmniej od momentu kiedy odkryła tozsamosc Emily na pewno wie, ze on jej pomogl w zemscie.

Dokladnie tak. Mi też brakuje tej dawnej zemsty ;<

no to mówicie ze nudny odcinek :D
Mi też brakuje starej , pewnie to będzie ostatni sezon

No, na 100%, módlmy sie tylko, aby Emily dokończyła Zemstę na każdym, Nolan miał się dobrze i Jack poszedł w cholere :D

i żeby Aiden wrócił zza grobu, skoro lubią tak wszystkich wskrzeszać... :D

Emily będzie z Jackiem - to było wiadomo od początku serialu. Natomiast po zakończeniu 3 sezonu pisałam, że Emily David i Victoria no i Charlotte będą jedną szczęśliwą rodziną. Wtedy sobie żartowałam, ale po dzisiejszym odcinku myślę, że takie rozwiązanie jest całkiem prawdopodobne. Zważywszy na to, że Davidowi zrobiło się szkoda Victorii, a jedyną bliską osobą dla Victorii pozostała Charlotte, której ojcem jest przecież David, natomiast David nie zrezygnuje z Emily. Co więcej mają teraz wszyscy wspólnego wroga- Malcolma (choć moim zdaniem wątek beznadziejny i na siłę) a jak wiadomo, że przeciwstawienie się wspólnemu wrogowi będzie musiało ich jakoś zjednoczyć.

nie wiecie gdzie można obejrzeć ten odcinek z napisami?

Na ch#miku jest, ale bez napisów, może zobacz na any#files, tam przeważnie dają z napisami i to dosyć szybko.
Sorki za znaki, ale "moja wypowiedż była niezgodna z regulaminem.

Ja pierniczę, kiedy ta zemsta się w końcu skończy?
teraz:
-Victoria pewnie się zemści na Emily za śmierć Daniela, Charlotte pewnie też będzie chciała jak wyjdzie z odwyku
- Zemsta Margaux
- Zemsta Davida na Wiktorii - zabicie jej, co się pewnie nie uda i ona skapnie się co próbował zrobić i będzie starała się go pozbyć
- ta ruda wariatka zemści się na Victorii gdy zrozumie, że tamta nią manipuluje
- Jack w końcu będzie miał dość Emily i jej gierek

Tylko Nolan nie ma na kim się mścić ;D
Moda na sukces. Enough ;/;/

Gdybym była Emily to po rozprawieniu się z Malcolmem wyjechałabym raz na zawsze z całą kasą tam gdzie nikt jej nie znajdzie. Ale ona chyba nie umie już normalnie żyć, bez prowadzenia zemsty.

Dokładnie. Zemsta zmienia człowieka i Emily pomału zaczyna nią żyć. Ale nie wydaje mi się jakoś, żeby Jackowi się znudziło- jest zakochany (podświadomie) w Emily ;>

Więc nadal nie mogę sie pogodzić ze śmiercią Daniela, uśmiercili najlepszą postać.. zapowiadało sie tak pięknie Daniel -Emili iwgl. rozumiem uśmiercić Jacka, tą rudą lub Margaux ale Daniela ?! ogólnie do dupy robi sie ten serial... Na plus jedynie że pojawił sie ten cały Malcolm XD

No ja też, ale to nie wina scenarzystów że uśmiercili Daniela. Musieli to zrobić, bo Josh chciał odejść. ;/ Gdyby nie to, to pewnie uśmierciliby kogoś z tej trójki.
Ohh taka szkoda, mogliby Jacka, on nie ma tu już co robić.

Niestety, serial dazy do tego aby JackCiepłeKluchy był z Emily ;(

O, skąd ta informacja?
Też bardzo żałuję, w tym sezonie po raz pierwszy zaczęłam lubić Daniela, wreszcie z beznadziejnego faceta z absolutnym brakiem charakteru zaczął być kimś ciekawym, a i jego ewentualny związek z Emily zaczął być fajną perspektywą. Serial zdecydowanie by zyskał, gdyby zamiast Daniela zginął Jack :/ Bo teraz faktycznie wygląda na to, że oto wszyscy absztyfikanci nie żyją i Emily będzie z JackiemCiepłeKluchy (co za pasujące określenie ;) )

http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/revenge-shocker-victim-surprising-dea th-754895, a po za tym aktor od dawna sugerował. że chciałby, zająć się innymi projektami.
Dobiło mnie zdanie, że śmierć Daniela była planowana od początku sezonu, i to w takim momencie, kiedy już fani zaczynali się zastanawiać, czy przypadkiem on i Emily nie mają szansy znów się zejść. :/

ech, zważywszy na to, że to pewnie ostatni sezon, naprawdę mógł już dotrwać do końca :/

Według mnie odcinek kiepski, tylko kilka rzeczy mi się podobało:
- Pierwsza scena...nie ogarniam tego na drugim planie Daniel lezy martwy nawet nie słychać żeby Victoria jakoś głośno płakała przecież powinna się drzeć z rozpaczy, a na pierwszy plan wysuwa się Jack, Emily i David knujący intryge jak się pozbyć ciała Kate tak jakby nigdy nic sie nie stało i pare metrów dalej nie leżałby martwy Daniel. Wiem, że musieli działać szybko, ale tak sztucznej sceny to już dawno w żadnym serialu nie widziałam.
- Kolejna to Margo, która upuściła telefon jak dowiedziała się o śmierci swojego ukochanego, a potem ? Kolejna osoba, która powinna rozpaczać. Wiem, że chce się zemścić na Emily, bo nie zna prawy, ale to równiez było sztuczne i mało prawdopodobne.
Chociaż mogli je ciut gorzej niż zawsze ucharakteryzować, a tu wyglądały jakby nigdy nic...
- I totalny ABSURD tego odcinka : Zrzucenie winy na Daniela, Emily zabija w samoobronie. No jak można coś takiego zrobić? Juz nie powiem, że przesadzili z wybielaniem postaci Daniela w ostatnich odcinka tylko po to aby go za chwile uśmiercić. Wiem, że oni tego nie chcieli tylko aktor zrezygnował, ale nie dowiedzieli się o tym dzień wcześniej. Tylko bez wybielenia nie byłoby takiej dramy gdyby zginął. Mimo wszystko mogli wymyślić już jakaś słabą historyjkę z włamywaczem...nie takie rzeczy w Revenge przechodziły.
+ Bardzo podobało mi się kiedy Emily wspominała wspolne chwilę spędzone z Danielem i to chyba największy plus tego odcinka. Widać, ze gdzieś tam głęboko nie był jej do końca obojętny mimo tego co przeszli.
Możemy teraz tylko czekać az do Emily dotrą wydarzenia z ostatnich dni i się załamie. Najczęściej z nią tak to wygląda. Jest twarda do czasu. Chyba, że nie będzie miała czasu, bo przecież do miasta przybył nie jaki Malcolm - wątek z dup***, że się tak wyrażę dla ciągnięcia serialu
- Nolan mógłby być bardziej ostrożny: zostawia dokumenty przy tej wariatce i odchodzi
- Jack nie wiem czy pozbierał się do kupy i ogarnia chłop wszystko czy zaraz popadnie w załamanie nerwowe i zamknie się w domu...cięzko go rozgryźć :D

Dla mnie co najmniej dziwne było nie pojawienie się na pogrzebie Charlotte, w końcu to jego siostra. Czy któryś z bohaterów wspomniał wogóle coś o niej, bo nie oglądałam dokładnie odcinka i mogłam coś przeoczyć . :)

Była o tym mowa, bodajże David zasugerował jej lekarzowi, że pojawienie się na pogrzebie źle wpłynęłoby na jej odwyk

Moje wrażenia są tak złe, że jak pojawi się kolejny sezon to już nie będę oglądać. W tym serialu już nie chodzi o fabułę, tylko jest taki mętlik, że chyba już "autor" sam nie wie co miał na myśli...... A w tym odcinki poraził mnie brak emocji. Odgrywa się dramat jakim jest śmierć Daniela, a mam wrażenie, że każdy ma to gdzieś, jest ten bezsensowny chaos, każdy się spieszy gdzieś, knuje itp. W ogóle oglądając to od drugiego sezonu, to nie mam tak, że oglądam coś wciągającego, a czuję się jak na karuzeli, juz mi się rozmazują te historie. Zaczyna mi towarzyszyć uczucie jak przy Pretty Little Liers które zaprzestałam niedawno kontynuować gdy już straciłam nadzieję, na sensowne poprowadzenie wątków. I w ogóle to zmartwychwstanie Davida to jest największa żenada tego serialu. Mogli to zakończyć na 3 sezonie, bo już było widać zmęczenie i brak pomysłów, było by jeszcze może nie z klasą, ale jakoś godnie, a teraz to juz faktycznie MODA NA SUKCES. A dla fanów Aidena to na prawdę wydaje być się mozliwe, że wróci....