Dla mnie wątek Malcolma i robienie z niego geniusza zła jest taki sobie, naprawdę przesadzili z tymi torturami z zmuszaniem Davida do zabijania ludzi tak dla zasady, jego postać jest dla mnie bardziej absurdalna niż straszna. Najbardziej ciekawi mnie co Ben zrobi dalej stawiam, tak jak już gdzieś pisałam że to on doprowadzi sprawy do końca i pomoże Emilly i jej bliskim się z tego wykaraskać bo inaczej jako dobry policjant musiałby w zasadzie posadzić ich wszystkich Ems, Victorie i Davida a w zasadzie tez Nolana, stawiam tez że on zamknie Malcolma za to że mało inteligentnie zadźgał komendanta policji na wejściu. Jeśli chodzi o Victorie i Emilly sądzę że obie to przeżyją a przez to że chcąc nie chcąc będą musiały współpracować żeby przeżyć, myślę że scenarzyści zaplanowali im może nie pojednanie ale dożywotnie zawieszenie broni.
Generalnie emocje w końcu większe niż na grzybobraniu, jednak sam serial i jego fabuła to już zupełnie coś innego niż było.

Bzdurą jest tez to, ze David w Grayson Global byl wrobiony w pranie pieniedzy dla org., terrostycznej, tymczasem dla Malcolma robił brudna robote i mowi, ze musial robic to do czego tamten go zmuszał zeby nie odkrył, ze nie stał za zamachem bo wówczas bylby bezużyteczny. Czyli facet, ktory byl zwykłym finansistą nagle staje sie ekspertem od dzialalnosci przestępczej... Ciekawostka: jak jest stara scena z wiezienia (mężczyzna z "biała głową" dźga Davida nożem) widac, ze David ma inne wlosy niz później w karetce (dokrecane teraz). I "uwielbiam" te zbiegi okoliczności - najpierw Ems w drodze do szpiaala widzi woz i zdjęcia jej ojca, teraz w pokoju Louise tak po prostu lezy jej zdjęcie, ktore Victoria dostarczyła Kate... I nadal mega irytuje mnie fakt, ze z Jacka uczyniono policjanta tylko po to by bylo dla niego dalej miejsce w serialu (jako właściciel baru na nic by sie zdal). David chciał zabic Victorie..? dziwne - zanim wyznala mu prawde - dlaczego? kiedy mu ta wielka milosc przeszla?? wcześniej tak po prostu chcial zasztyletować Emily w posiadłości Graysonow bo Victoria powiedziała mu ze ta jest wrogiem nr 1 jej rodziny. Na marginesie, nadal brakuje mi watku, zeby Ems z nim to wyjaśniła; jak juz pisałam w kilku miejscach - myślała,ze przyszedł zabić Conrada, a dalej ta kwestia nie byla poruszana. P.s. Moge sie założyc, ze ten straszny, sadystyczny i nieobliczalny Malcom nie uszkodzi za nadto Ems, co najwyzej pare siniaków i zlamana ręka, ktora w dalyszm odcinku bedzie juz w pełni sprawna....

Jedyne, co trzeba przyznac to to, ze odcinek konczy sie w takim momencie, ze chce sie obejrzec kolejny.