Mi serial się spodobał jednak trochę sie zgodzę z Tobą. Jest tam za malo emocji,za mało akcji, nie wykorzystują całego jego potencjału, bo trzeba przyznać,że pomysł ciekawy.Oglądam go,bo mimo wszystko liczę,że coś tam się bardziej rozkręci.Poza tym mam do niego coś w rodzaju sentymentu.I przedostatni odcinek bardzo mnie zaskoczyl,bo nie spodziewałam się,że Emily ma jakieś uczucia i może płakać,zawsze zachowuje sie jak cyborg bez uczuć.
Duży plus za Sammyego , który jest tam najlepszym bohaterem.

Zycze milej zabawy przy ogladaniu

moim zdaniem serial jest świetny, dobra obsada i ciekawy scenariusz,

jeśli ktoś byłby zainteresowany moim tekstem dot. pierwszego sezonu zapraszam na: http://mimesisnamalymekranie.blogspot.com/2012/07/w-oczekiwaniu-na-nowy-sezon-re venge.html

Ci Państwo, którzy czują do tego wspaniałego serialu Idiosynkryzję, mogę stwierdzić, że popadają w masowe zjawisko Pauperyzacji mentalnej. Odnosząc się do wypowiedzi Pana " Kinomana1985 ", :
" [...] ten serial jest mdły, i bez emocji [..] " Te słowa, dowodzą o Pańskiej znikomej znajomości kinematografii, jak i również nieznajmości Podstawowych wiadomości z gramatyki języka polskiego. Abstrahując od Pańskiego Postu, To jedyny serial, który swoim uniwersum mnie zaciekawił, i nie bez powodu ma tak wysoką ocenę. Rekapitulując, jeżeli uważa Pan, że ten cudowny serial jest mdły i bez emocji, to proszę :
1. Udać się do Lekarza specjalisty
2.Walnąć się młotkiem w głowę
3.Po tym wszystkim prosiłbym w imieniu Wszystkich, aby Pan usunął swój wątek i nie zaśmiecał forum

hahaha XD padłam ^^

Miło, iż poinformowałeś Nas, iż "dla Ciebie (...) serial jest nie dla Ciebie". Uwielbiam takie skoncentrowane na sobie zdanka, nie wiedzieć po co głoszone, i to jeszcze w tak nieporadnej formie. Majstersztyk to to nie jest, ale krytykować też trzeba umieć.

Ciebie nie informowalem nie przypominam sobie

No to chyba przypadkiem swój jednozdaniowy manifest gustu zamieściłeś na publicznym forum. Chociaż faktycznie, zważywszy na treść, to raczej nadaje się to na mejla do znajomego/znajomej. Dla osób postronnych taka opina jest nic nie warta.