Heh jednak było zaskoczenie i to całkiem spore. Niepozorna naiwna Louise stała się przyczyną rozstrzygnięcia wszystkiego. Myślałem, że Amanda zginie. Drobny minus za ostatecznie rozprawienie się z Victorią, mogli to rozegrać dłużej i ciekawiej. Fajnie, że się skończyło szczęśliwie dla Amandy i Jacka. Ogólnie jestem usatysfakcjonowany. Z pewnością będę miło wspominać ten serial i nie raz do niego wrócę pamięcią :)
Będzie brakowało tego serialu napewno. Mi osobiście w całym odcinku najbardziej podobał mi się moty z przeszczep serca, kiedy Charlotte mówi lekarzowi że nikt nie może się dowiedzieć o tym, że Amanda dostała serce Victorii :D
Fakt to było szokujące. Na początku myślałem, że to tylko zły koszmar Amandy, ale potem była scena ślubu, w której Amanda miała odsłonięty dekolt z wyraźną blizną po przeszczepie... Scenarzyści nieźle tutaj odjechali. Victoria nadal więc żyje w ciele Amandy :D
Ja nie jestem do końca przekonana, że rzeczywiście Ems dostała serce Victorii. To mogła być tylko taka zabawa z fanami. Amanda wie, że przeszczepili jej jakieś serce, ale nie wiadomo, czyje, a po prostu ma koszmary, że to Victorii. Ja to wolę tak interpretować ;)
Sądzę, że nawet by się nie zgodziła na przeszczep, gdyby wcześniej wiedziała, że to od Victorii. Tak, czy inaczej cała ta "100% zgodność serc" była mocno naciąganą i nieco komiczną historyjką scenarzystów na potrzeby dramaturgii. Realizmu tutaj nie było wcale. Amanda powinna normalnie dojść do siebie bez wymyślania przeszczepów w dodatku od Victorii.
Zauważ, że to jej drugi postrzał, po każdej takiej "akcji" organizm jest bardzo osłabiony. Poza tym zgadzam się, że było to naciągane, sama bardzo się na finale zawiodłam ;c
Jednak się okazuje, że przeszczep serca to tylko zły koszmar Amandy :) http://deadline.com/2015/05/revenge-series-finale-emily-vancamp-interview-captai n-america-civil-war-1201424439/
No właśnie sama aktorka w powyższym wywiadzie przyznała, że blizna była celowym zabiegiem, aby namieszać widzowi, ale jednak przeszczepu serca Victorii nie było :)