Serial, jak zwykle zresztą nie zawodzi pomimo ciągłości akcji z odcinka na odcinek, co jest zwykle cechą oper mydlanych.

Przemyśleń kilka po seansie:
Podoba mi się postać Graysona Sr., jest tak samo dwuznaczny jak reszta postaci. Zaskoczyło mnie, że był tak przyjazny wobec Victorii. Być może łączy ich podobieństwo sytuacji życiowej w jakiej zaczynali. Grayson zbudował swoją firmę od podstaw, Victoria również zaczynała od zera. Conrad natomiast chyba urodził się już/ dorósł w uprzywilejowanej sytuacji finansowej.

Emily staje się niestabilna i porywcza w swoich decyzjach. Ostatnio była gotowa zrezygnować z planów matrymonialnych, by nie krzywdzić Daniela. Teraz postanowiła nie ranić uczuć siostry. W pewnym sensie zmiana na lepsze, ale bardzo niebezpieczna dla Emily.

Bardzo podejrzana wydawała mi się w tym odcinku Ashley. Ciągle uśmiechnięta i przyjazna w stosunku do Emily. W przemianę moralną nie wierzę, gdyż jak to Conrad określił wyraźnie szukała okazji podczas wizyty u niego. Jej język ciała był nadto wymowny.

No i stało się wreszcie to, o co obawialiśmy się od początku - ktoś wypatroszył skrytkę Emily. Pierwszą podejrzaną wydaje się być Amanda ze względu na RSVP, ale moim zdaniem to pozory. Była zbyt rozemocjonowana, by wymyślić plan z zaproszeniem i do tego znaleźć skrytkę nie robiąc burdelu z całego domu.

Drugą opcją jest więc Tyler - zauważył nierówność w podłodze więc wiedział, że musiała tam być skrytka. No i SPOILER aktor jest w obsadzie następnego odcinka, w którym poznamy wreszcie chyba tejemnicę morderstwa na plaży /SPOILER. Myślę, że Tyler mógł porwać Amandę. Wybiegła z motelu zdeterminowana, by wrócić do Jacka. Dlaczego więc nie pojechała za nim do baru? Coś albo ktoś musiało ją zatrzymać. Obstawiam, że Tyler zamierza pojawic się z prawdziwą Emily na przyjęciu zaręczynowym. Tylko jak to się ma do tożsamości mordercy i ofiary na plaży? Hm... Chyba bardziej w tej chwili wierzę w obronę osobistą i że to Tyler zginie - SPOILER trup na plaży z promo następnego odcinka ma zdaje się rękawiczki... /SPOILER.

Opinie?