Hmmm, denerwuje mnie ta laska... Biedny Jack, bawia się nim :P

tragedia! oczywiście robi się coraz ciekawiej, ale bez kitu ja nie wiem jak ta bitch może tak robić! ciekawe co prawdziwa Amanda wymyśli, no nieźle ta sie usadowiła (jej psiapsióła)

i coraz ciekawiej robi się z Ashley i Taylorem.....

Ich relacje relacjami, sama Ashley coraz ciekawsza "zarezerwuję stolik... Victoria" :D Bezcenne

Myślę, że Emily (mówiąc Emily mam na mysli prawdziwą Amandę, hehe ;) zmanipuluje Amandę, że policja jest na jej tropie w sprawie morderstwa. Scena, w której przegląda na laptopie artykuł o śmierci Franka i i zdjęcie Amandy wydawała mi się wymowna, ale kto wie. Pewne jest, że nie może nikogo na nią nasłać - no chyba, żeby zabić, ale myślę, że do tego się nie posunie. ;)

Odcinek 9 był, jak wszystkie ostatnio zresztą, fantastyczny. Twórcy doskonale potrafią utrzymać napięcie i zainteresować widza nie tylko zemstą Emily, ale motywacjami poszczególnych bohaterów również. Scena, kiedy Ashley nakrywa Tylera i Nolana to shocker na miarę tego z parę odcinków wczesniej, kiedy wspomnieni panowaie zaczęli ten "związek". ;) Mi też mało szklanka nie wypadła z łapki, jak to zobaczyłam. Już sobie pomyślałam, koniec paktu Ashley/Tyler, ale ten zdołał ją przekabacić, i nie było to nawet takie trudne. Ashley to oportunistka, przynajmniej na razie nie przeszkadza jej dzielenie się facetem... z innym facetem. Jestem ciekawa do czego jest zdolna się posunąć...

Zaskoczyło mnie, że Emily ma jeszcze jednego sprzymierzeńca - tego Japończyka. Początkowo myślałam, że to była notka od ojca, ale się przyjrzałam, że to od tej babki z poprawczaka. W każdym bądź razie interesujący wątek, ale... czy tylko ja wybuchnęłam śmiechem podczas końcówki odcinka, kiedy Takeda powiedział, że powinna przyjechać do Japonii? To takie... hm, hollywoodzkie w stylu Karate Kid albo Kill Bill ;D Nasza bohatera ma mistrza i mentora z Dalekiego Wschodu.

Nie podoba mi się troszkę wątek Lydia/Conrad/Victoria. Mam nadzieję, że do czegoś zmierza. Twórcy muszą zapewne mieć jakieś plany co do Lydii skoro ją cudownie uratowali. Wolałabym jednak, żeby ją wtedy uśmiercili. :/ Żal mi Jacka. Znalazł się na linii ognia, pośrodku rozgrywek między takimi kobietami jak Emily i Amanda. Te sceny na łodzi były takie piękne, a to tylko manipulacja...

hahaha dokladnie takie same wrazenia-totalny karate kid!mogli sobie chociaz odpuscic tekst"jestem gotowa do kontynuowania mojego treningu".

Szkoda mi Jacka :( biedaczysko! Czy ludzie sie az tak bardzo zmieniaja wizualnie po kilku latach rozlaki?! Az mi sie nie chce w to wierzyc! Kilkakrotnie zdarzylo mi sie spotkac na ulicy znajomego z podstawowki i odrazu wiedzialam z kim mam do czynienia. Zaskakujacy jest wiec caly motyw z Jackiem nie poznajacym czy tez ostatecznie mylacym obie Amandy!

Nie mowie juz o tym co sami przetoczyliscie, czyli Emily/Amanda i jej sojusz z "Mr. Miyagim" ;D

Tyler i Ashley - romansu chyba koniec, ale pewnie wspolpraca pozostanie, tym bardziej teraz kiedy Ashley zaczyna sie wspinac po szczeblach kariery, ewidentnie potrzebuje sprzymierzenca takiego jak Tyler.

Czekam na nastepny odcinek. Ktos wie kiedy zaserwuja nam przerwe?

Chyba nie zwróciłaś uwagi że Jack znał Amandę jako 7-8 latkę a zobaczył 20 paro letnią kobietę,nie mów że jesteś w stanie rozpoznać kogoś kogo nie widziałaś przez jakieś 15 lat czyli od dzieciństwa...Bo ja owszem poznaje znajomych z podstawówki ale jak rozstawaliśmy się to byliśmy nastolatkami a nie dziećmi dla mnie to jest jednak różnica...

Dokladnie, nie poznałabym ludzi, z którymi byłam w jednej grupie w przedszkolu, a którzy nie poszli do tej samej podstawówki, nie widziałam jak zmieniali się przez lata.
Myślę, że Jack zauważył w jakimś stopniu podobieństwo, przynajmniej podświadomie, ale nie skojarzył, że Emily jest jego przyjaciółką z dzieciństwa.

Skojarzył gdzieś tam podświadomie bo Sammy za bardzo za nią chodzi,i to powinno dać mu do myślenia ale ludzie często nie zwracają uwagi na swoje pierwsze skojarzenia...

Jak zwykle Nolan rzadzi:))) Uwielbiam go:)